W Ministerstwie Obrony Narodowej odbyła się konferencja prasowa sekretarza stanu w MON Czesława Mroczka dotycząca realizacji w 2014 r. „Planu Modernizacji Technicznej SZ RP w latach 2013-2022”. Jednym z poruszanych tematów była sprawa przetargu MON na pozyskanie 70 szt. śmigłowców w oparciu o wspólną platformę śmigłowcową. W jego ostatniej fazie bierze udział trzech oferentów: Sikorsky (PZL Mielec), AugustaWestland (PZL Świdnik) i Airbus. Jednak pierwszy z nich ogłosił wycofanie się z przetargu.
– Mamy dużą flotę śmigłowców do wymiany. W tej chwili w siłach zbrojnych dysponujemy tylko śmigłowcami sowieckimi, które muszą zostać wymienione ze względu na kończące się im resursy (okresy przydatności technicznej) – stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami Czesław Mroczek, sekretarz stanu w ministerstwie obrony narodowej.
Poinformował on, że MON obecnie wymienia śmigłowce średnie (ciężkie w nomenklaturze natowskiej), które mają zastąpić Mi-8 i Mi-17. Do takich maszyn dostosowane zostały warunki taktyczno-techniczne przetargu.
– Oczekujemy, że oferenci spełnią stawiane warunki – mówił dalej Czesław Mroczek. – Nic nie powinno stanowić dla nich żadnego zaskoczenia, dlatego, że postępowanie na dostawy śmigłowców trwa już od długiego czasu. W trakcie ostatniego etapu tego postępowania – po ostatecznym ogłoszeniu przez MON warunków taktyczno-technicznych – brało udział trzech oferentów, którzy zgłosili szereg pytań i uwag dotyczących specyfikacji tych warunków.
Według wiceministra MON odpowiadało na wszystkie zgłaszane uwagi.
– Byliśmy w dialogu z oferentami – mówił dalej. – Ciągle jesteśmy przekonani, że w trakcie tego postępowania – termin na złożenie ofert upływa 28 listopada – otrzymamy oferty, które będą spełniać nasze warunki i że z całą pewnością wybierzemy dobry śmigłowiec. Dlatego, że w tym postępowaniu bierze udział trzech oferentów światowej klasy, oferujących najlepsze maszyny.
Zdaniem wiceministra są wielkie szanse na to, że będzie to postępowanie skuteczne i że będziemy mieli dobry śmigłowiec. Postępowanie uwzględnia zasady, zmierzające do zapewnienia polskiego udziału przemysłowego w programach modernizacyjnych, w których będziemy pozyskiwali technologie, których nie mamy. Zaś ich dostawcą będzie podmiot zagraniczny.
– To nie jest tak, że budowanie zdolności krajowej do utrzymania tego sprzętu czy uzbrojenia polegać musi na tym, że w trakcie postępowania uczestniczący w nim podmiot zagraniczny ma jakąś produkcję w kraju – twierdził wiceminister. – Bowiem w większości przypadków będziemy mieli do czynienia z takimi sytuacjami, w których w dużych programach nie będziemy mieli krajowej produkcji. Stworzyliśmy jednak takie narzędzia, które będą nam gwarantować polski udział przemysłowy w takich sytuacjach. Niezależnie od tego czy będzie to Augusta z fabryką w Polsce czy Airbus, który w tej chwili nie ma fabryki w naszym kraju.
W ramach postępowania przetargowego na pozyskanie 70. śmigłowców postawiliśmy bowiem warunek związany z budowaniem zdolności polskiej w zakresie serwisowania i napraw. Takiej zdolności, która pozwoli nam w kraju wykonywać obsługę tego sprzętu i utrzymać go w pełnej sprawności bojowej. Chodzi o niezależność od dostawcy w zakresie utrzymania w podziale bojowym tych śmigłowców.
– Tak będzie także w każdym innym postępowaniu – stwierdził dalej wiceszef MON. – Aczkolwiek narzędzia realizacji tej zasady są różne. Jak wiadomo, zmieniliśmy kilka miesięcy temu ustawę offsetową. Obecnie offset może być kierowany wyłącznie do przemysłu obronnego (do tej pory mógł trafiać także do innych gałęzi polskiej gospodarki).
Ponadto, według wiceministra, ten transfer technologii będzie miał znane zasady postępowania. Musi budować zdolność przede wszystkim w zakresie utrzymania sprzętu czy systemów uzbrojenia, które będziemy pozyskiwali.
– Otóż podjęliśmy decyzję o tym – jak wiadomo do naszego systemu prawnego implementowaliśmy rozwiązania unijne w zakresie zasad pozyskiwania sprzętu wojskowego – że jest możliwość, w ramach tych regulacji, włączenia częściowej konkurencyjności – mając na uwadze zachowanie interesu bezpieczeństwa państwa. Myślę, że z uwagi na fakt, że Polska jest państwem granicznym w ramach państw członkowskich NATO, my w zakresie podstawowych systemów uzbrojenia ważnych dla zachowania odpowiedniej zdolności bojowej naszych sił zbrojnych, uznaliśmy, że pozyskanie tych systemów uzbrojenia (w tym przypadku: dostawa śmigłowców) związane jest z naszymi podstawowymi interesami bezpieczeństwa państwa.
Prowadzimy wobec tego ten przetarg z wyłączeniem pełnej konkurencyjności. Nie znaczy to, że z wyłączeniem konkurencyjności w ogóle. W przypadku śmigłowców prowadzimy konkurencyjne postępowanie, z powołaniem się na art. 346 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Gwarantujemy sobie przy rozstrzyganiu tego przetargu – i innych podobnych – zbudowanie własnej zdolności do utrzymania pozyskanego sprzętu i uzbrojenia w pełnej zdolności bojowej – zakończył wiceminister.