Najważniejsze informacje dla biznesu

Wiemy, czego potrzebuje pierwsza polska elektrownia jądrowa. „Teren, dokumenty i infrastruktura towarzysząca”

Energia elektryczna z pierwszej elektrowni jądrowej Polaków ma popłynąć w 2036 roku. Polskie Elektrownie Jądrowe, opiekun-inwestor projektu, przygotowują się do rozpoczęcia budowy za trzy lata. Spółka nakreśla Biznes Alert co musi się stać, aby duży atom na Pomorzu wystartował zgodnie z planem.

Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na terenie województwa pomorskiego. Trwają przygotowania do wbicia łopaty pod pierwszy (z trzech planowanych) reaktor AP1000 od amerykańskiego Westinghouse w 2028 roku. Według planów, premierowa jednostka będzie gotowa w 2035 roku, by rok później rozpocząć produkcję energii elektrycznej. Dwie pozostałe wystartują kolejno w 2037 i 2038 roku. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, odpowiedzialna za realizację projektu, wskazuje, na jakim etapie są przygotowania do budowy. Inwestor podnosi, że każdy, nawet pozornie mniej istotny, punkt harmonogramu jest ważny, aby dotrzymać termin startu elektrowni.

Dla spółki PEJ jako inwestora projekt jest zadaniem wieloetapowym, a do każdego z etapów podchodzimy z takim samym zaangażowaniem i sumiennością. Dotrzymanie terminów na poszczególnych etapach inwestycji przełoży się na dotrzymanie terminu całości projektu i ukończenie elektrowni jądrowej na Pomorzu zgodnie z harmonogramem. Termin zakończenia budowy pierwszego reaktora w 2035 roku i rozpoczęcie jego eksploatacji w 2036 roku pozostają aktualne – zaznaczają PEJ w Biznes Alert.

Start budowy w 2028 roku. Co trzeba zrobić?

Inwestor wskazuje, że najważniejszą kwestią w nadchodzących miesiącach będzie przygotowanie terenu, na którym powstanie elektrownia. To umożliwi wejście generalnego wykonawcy projektu, amerykańskiej firmy Bechtel, odpowiedzialnej za zarządzanie i integrację podwykonawców oraz dostawców. Ta ma w swoim portfolio kilka międzynarodowych projektów budowlanych na całym świecie, m.in. porty lotnicze w Dubaju, Hongkongu, Sydney czy Londynie. Odpowiednie przygotowanie terenu pozwoli rozpocząć właściwe roboty budowlane i wylać pierwszy beton w 2028 roku.

– Najważniejsze jest właśnie przygotowanie terenu budowy i jej zaplecza, a także kontynuowanie projektowania elektrowni. Uprzednio muszą zostać zrealizowane dalsze pogłębione badania geologiczne, których wyniki są konieczne do projektowania i uzyskiwania kolejnych zezwoleń – pierwszy etap tych badań się kończy. Przed nami także niezbędne doprowadzenie prądu i wody na plac, oczyszczenie terenu z roślinności oraz postawienie budynków socjalnych i administracyjnych potrzebnych na czas budowy – tłumaczy spółka PEJ.

Dokumenty, zgoda Komisji i infrastruktura towarzysząca

W międzyczasie projekt w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino potrzebuje odpowiednich dokumentów, w tym m.in. pozwolenia na prace przygotowawcze, następnie pozwolenia oraz zezwolenia na budowę, a także licencjonowanie amerykańskiej technologii reaktorów AP1000. Niezbędne jest także zielone światło na negocjacje i podpisanie umowy na wybudowanie elektrowni (tzw. umowy EPC) oraz otrzymanie od Komisji Europejskiej zgody na uruchomienie pomocy publicznej dla projektu.

 – Na potrzebę budowy należy jednocześnie przygotować infrastrukturę towarzyszącą, aby na teren inwestycji mogli w bezpieczny i sprawny sposób docierać pracownicy oraz materiały. Trwają już prace nad modernizacją i budową nowych połączeń drogowych i kolejowych, a także specjalnego pirsu morskiego do rozładunku wielkogabarytowych komponentów, tzw. MOLF-u. Za te zadania odpowiedzialne są odpowiednio Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, PKP Polskie Linie Kolejowe oraz Urząd Morski w Gdyni – podkreślają Polskie Elektrownie Jądrowe w odpowiedzi na pytania Biznes Alert.

Wniosek do PAA najpóźniej w 2026 roku

Jednym z głównych punktów dla powodzenia całej inwestycji jest zezwolenie na budowę od Państwowej Agencji Atomistyki (PAA). Według prawa, prezes PAA ma dwa lata na wydanie decyzji w tej sprawie, dlatego PEJ muszą złożyć wniosek najpóźniej do końca przyszłego roku.

– Planujemy złożyć (wniosek o zezwolenie na budowę – przyp. red.) najpóźniej przed końcem 2026 roku – informuje inwestor w korespondencji z Biznes Alert.

Nie ma czasu na błędy

Projekty elektrowni jądrowych na całym świecie to skomplikowany proces, czego dowodem są kilkunastoletnie opóźnienia niektórych z nich. Takowe notowały jednostki budowane przez najbardziej doświadczone międzynarodowe firmy, np. elektrownia Olkiluoto 3 w Finlandii czy Flamanville 3 we Francji. Harmonogram polskiego projektu już na etapie przygotowań był rewidowany, gdyż początkowo zakładał start pierwszego reaktora trzy lata wcześniej, niż obecnie.

– Nie chcemy i nie możemy pozwolić sobie na błędy. Projekt jest wieloetapowy, bardzo złożony i jest w nim wielu interesariuszy: administracja rządowa, społeczności lokalne, partnerzy biznesowi czy otoczenie międzynarodowe, w tym Komisja Europejska. To stwarza wiele ryzyk, natomiast naszą rolą jako inwestora jest skuteczne zarządzanie tymi ryzykami, co robimy. Minimalizacja zagrożeń i ich mądre przewidywanie mogą w największy sposób pomóc w terminowej realizacji projektu – podkreśla spółka PEJ.

Jędrzej Stachura

Energia elektryczna z pierwszej elektrowni jądrowej Polaków ma popłynąć w 2036 roku. Polskie Elektrownie Jądrowe, opiekun-inwestor projektu, przygotowują się do rozpoczęcia budowy za trzy lata. Spółka nakreśla Biznes Alert co musi się stać, aby duży atom na Pomorzu wystartował zgodnie z planem.

Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na terenie województwa pomorskiego. Trwają przygotowania do wbicia łopaty pod pierwszy (z trzech planowanych) reaktor AP1000 od amerykańskiego Westinghouse w 2028 roku. Według planów, premierowa jednostka będzie gotowa w 2035 roku, by rok później rozpocząć produkcję energii elektrycznej. Dwie pozostałe wystartują kolejno w 2037 i 2038 roku. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, odpowiedzialna za realizację projektu, wskazuje, na jakim etapie są przygotowania do budowy. Inwestor podnosi, że każdy, nawet pozornie mniej istotny, punkt harmonogramu jest ważny, aby dotrzymać termin startu elektrowni.

Dla spółki PEJ jako inwestora projekt jest zadaniem wieloetapowym, a do każdego z etapów podchodzimy z takim samym zaangażowaniem i sumiennością. Dotrzymanie terminów na poszczególnych etapach inwestycji przełoży się na dotrzymanie terminu całości projektu i ukończenie elektrowni jądrowej na Pomorzu zgodnie z harmonogramem. Termin zakończenia budowy pierwszego reaktora w 2035 roku i rozpoczęcie jego eksploatacji w 2036 roku pozostają aktualne – zaznaczają PEJ w Biznes Alert.

Start budowy w 2028 roku. Co trzeba zrobić?

Inwestor wskazuje, że najważniejszą kwestią w nadchodzących miesiącach będzie przygotowanie terenu, na którym powstanie elektrownia. To umożliwi wejście generalnego wykonawcy projektu, amerykańskiej firmy Bechtel, odpowiedzialnej za zarządzanie i integrację podwykonawców oraz dostawców. Ta ma w swoim portfolio kilka międzynarodowych projektów budowlanych na całym świecie, m.in. porty lotnicze w Dubaju, Hongkongu, Sydney czy Londynie. Odpowiednie przygotowanie terenu pozwoli rozpocząć właściwe roboty budowlane i wylać pierwszy beton w 2028 roku.

– Najważniejsze jest właśnie przygotowanie terenu budowy i jej zaplecza, a także kontynuowanie projektowania elektrowni. Uprzednio muszą zostać zrealizowane dalsze pogłębione badania geologiczne, których wyniki są konieczne do projektowania i uzyskiwania kolejnych zezwoleń – pierwszy etap tych badań się kończy. Przed nami także niezbędne doprowadzenie prądu i wody na plac, oczyszczenie terenu z roślinności oraz postawienie budynków socjalnych i administracyjnych potrzebnych na czas budowy – tłumaczy spółka PEJ.

Dokumenty, zgoda Komisji i infrastruktura towarzysząca

W międzyczasie projekt w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino potrzebuje odpowiednich dokumentów, w tym m.in. pozwolenia na prace przygotowawcze, następnie pozwolenia oraz zezwolenia na budowę, a także licencjonowanie amerykańskiej technologii reaktorów AP1000. Niezbędne jest także zielone światło na negocjacje i podpisanie umowy na wybudowanie elektrowni (tzw. umowy EPC) oraz otrzymanie od Komisji Europejskiej zgody na uruchomienie pomocy publicznej dla projektu.

 – Na potrzebę budowy należy jednocześnie przygotować infrastrukturę towarzyszącą, aby na teren inwestycji mogli w bezpieczny i sprawny sposób docierać pracownicy oraz materiały. Trwają już prace nad modernizacją i budową nowych połączeń drogowych i kolejowych, a także specjalnego pirsu morskiego do rozładunku wielkogabarytowych komponentów, tzw. MOLF-u. Za te zadania odpowiedzialne są odpowiednio Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, PKP Polskie Linie Kolejowe oraz Urząd Morski w Gdyni – podkreślają Polskie Elektrownie Jądrowe w odpowiedzi na pytania Biznes Alert.

Wniosek do PAA najpóźniej w 2026 roku

Jednym z głównych punktów dla powodzenia całej inwestycji jest zezwolenie na budowę od Państwowej Agencji Atomistyki (PAA). Według prawa, prezes PAA ma dwa lata na wydanie decyzji w tej sprawie, dlatego PEJ muszą złożyć wniosek najpóźniej do końca przyszłego roku.

– Planujemy złożyć (wniosek o zezwolenie na budowę – przyp. red.) najpóźniej przed końcem 2026 roku – informuje inwestor w korespondencji z Biznes Alert.

Nie ma czasu na błędy

Projekty elektrowni jądrowych na całym świecie to skomplikowany proces, czego dowodem są kilkunastoletnie opóźnienia niektórych z nich. Takowe notowały jednostki budowane przez najbardziej doświadczone międzynarodowe firmy, np. elektrownia Olkiluoto 3 w Finlandii czy Flamanville 3 we Francji. Harmonogram polskiego projektu już na etapie przygotowań był rewidowany, gdyż początkowo zakładał start pierwszego reaktora trzy lata wcześniej, niż obecnie.

– Nie chcemy i nie możemy pozwolić sobie na błędy. Projekt jest wieloetapowy, bardzo złożony i jest w nim wielu interesariuszy: administracja rządowa, społeczności lokalne, partnerzy biznesowi czy otoczenie międzynarodowe, w tym Komisja Europejska. To stwarza wiele ryzyk, natomiast naszą rolą jako inwestora jest skuteczne zarządzanie tymi ryzykami, co robimy. Minimalizacja zagrożeń i ich mądre przewidywanie mogą w największy sposób pomóc w terminowej realizacji projektu – podkreśla spółka PEJ.

Jędrzej Stachura

Najnowsze artykuły