Jak poinformował „Kurier Lubelski”, władze miasta nie wyraziły zgody na budowę przez norweską spółkę TergoPower elektrowni na słomę w dzielnicy Hajdów-Zadębie. 5 października br. prezydent Lublina odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy elektrowni.
Władze miasta stoją na stanowisku, że TergoPower, nie udowodnił, iż przedsięwzięcie będzie neutralne dla środowiska. Stwierdzili oni niezgodność przedsięwzięcia z częścią zapisów miejscowego planu zagospodarowania, w tym z zakazem zakłócania strefy ochrony krajobrazu otwartego. Dotyczy to m.in. 70-metrowego komina potencjalnej elektrowni, który zasłaniałby widok horyzontu, patrząc z tarasu widokowego donżonu na Wzgórzu Zamkowym. Niezależnie od tego, w obszarze strefy ochrony wyklucza się budowę zakładów o uciążliwości wykraczającej poza granice własności oraz powodujących degradację środowiska. Oprócz tego uciążliwości mogą wystąpić m.in. w związku ze wzmożonym ruchem ciężarówek dostarczających paliwo do zakładu, zanieczyszczeniem powietrza i wzmożonym hałasem – czytamy w „Kurierze Lubelskim”.
– Powyższe ustalenia wynikają z zebranego materiału dowodowego. Potwierdza je także opinia prof. Mariana Harasimiuka przedłożona na potrzeby postępowania przez Polski Klub Ekologiczny będący stroną postępowania. Dodatkowo inwestor nie spełnia warunków przyłączenia elektrowni do sieci dystrybucyjnej i nie ma zgody właściciela działki do dostępu do bocznicy kolejowej do transportu paliwa – powiedziała cytowana przez „Kurier Lubelski” Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta.
Kurier Lubelski/CIRE.pl