Włosi chcą zwiększyć użycie LNG poprzez inwestycje w nowe sektory

18 sierpnia 2015, 06:46 Alert

(Reuters/Politico/Teresa Wójcik)

Tankowiec LNG firmy Qatargas

Włoska koncepcja stworzenia hubu LNG dla całej Unii Europejskiej spaliła na panewce. Włoskie gazoporty LNG są rzadko wykorzystywane i rząd musi wypracować strategię gazu skroplonego, aby lepiej wykorzystać te terminale.

Dwaj spośród trzech operatorów włoskich terminali LNG, Pangaglia i Offshore LNG Toscana, pracują nad własnymi projektami. Największe szanse ma jak na razie koncepcja zwiększenia wykorzystania gazu skroplonego jako paliwa w transporcie i komunikacji samochodowej.

Snam, firma-operator terminala Panigaglia, rozpoczął z ofertą usługi tankowania LNG w większości państw Unii Europejskiej. Kolejny operator OLT terminal, istniejący na rynku LNG dopiero dwa lata, poszedł śladem firmy Snam. Wielki włoski koncern naftowy ENI zaczął oferować tankowanie LNG w swojej rafinerii Gela na Sycylii.

Obecnie okazuje się, że zainteresowany gazem skroplonym może być przemysł stoczniowy i transport morski. Szefowie portu w La Spezia otrzymali błogosławieństwo Komisji Europejskiej oraz fundusz 2,6 mld euro, aby zainwestować w sieć instalacji tankowania LNG dla statków na całym wschodnim wybrzeżu Morza śródziemnego. La Spezia ma już partnerów zainteresowanych taką siecią we Włoszech, na Cyprze, w Grecji, Katarze, Wielkiej Brytanii i Francji.

Koncepcja wykreowania rynku LNG dla statków ma dwa cele: ożywienie przemysłu stoczniowego oraz znaczące zmniejszenie skażenia środowiska naturalnego. A to wpisuje się dobrze w politykę klimatyczną Unii Europejskiej. KE zamierza stworzyć na morskich liniach rejsowych co 400 km instalacje tankowania LNG dla statków i cystern. W 2013 r. w UE było tylko 38 takich instalacji, obecnie planowane jest ich zamontowanie w 139 portach. Jednak na razie ten ambitny projekt jest w fazie dyskusji.

Polacy również będą zmagać się z takimi wyzwaniami w przypadku gazoportu w Świnoujściu. Dlatego polski terminal LNG także będzie mógł być źródłem paliwa dla sektora transportowego i stoczniowego. Problem polega jednak na tym, że pierwsze słowo na ten temat powiedział już w Polsce Gazprom.

Więcej: Rosyjski gaz na polskich ulicach. Gazprom już skorzystał na opóźnieniu polskiego gazoportu