Grupa Deutsche Post DHL produkuje tysiące elektrycznych samochodów dostawczych rocznie, ale wciąż na nich traci. Prezes koncernu podtrzymuje, że chce się StreetScootera pozbyć, ale największy koncern logistyczny świata od dwóch lat nie może znaleźć na niego chętnych – pisze Bartłomiej Derski z portalu WysokieNapicie.pl.
W czwartek Frank Appel, prezes Deutsche Post DHL, poinformował, że spółka-córka koncernu – StreetScooter, produkująca elektryczne auta i rowery dostawcze – nadal jest na sprzedaż. „Jednak nie ma pośpiechu. Nie pozbędziemy się jej za wszelką cenę” – dodał, cytowany przez dziennik gospodarczy „Handelsblatt”.
Rzeczywiście niemieckiej poczcie się nie śpieszy, bo producenta elektrycznych dostawczaków chce się pozbyć przynajmniej od dwóch lat, ale wciąż jest zdeterminowana, aby to zrobić. Deutsche Post przesunęła w marcu twórcę i prezesa StreetScootera, prof. Achima Kampkera, na fotel wiceprezesa ds. innowacji. W kwietniu odszedł on jednak zupełnie z firmy, którą od 2010 roku budował przy Uniwersytecie Technicznym w Aachen, gdzie wykłada i którą kierował nieprzerwanie, nawet po przejęciu jej w 2014 roku przez Deutsche Post DHL.
Natomiast nowym prezesem spółki został Jörg Sommer, menadżer z doświadczeniem w takich koncernach jak Renault, Volkswagen i Daimler oraz kontaktami w wielu innych firmach z branży motoryzacyjnej, które mogłyby potencjalnie kupić StreetScootera. Prezes Deutsche Post przyznał w czwartek, że „od kiedy jest on na pokładzie, wielu ludzi kontaktowało się z nami”. Według nieoficjalnych informacji Volkswagen jeszcze przed jego przyjściem już nawet negocjował cenę zakupu, ale DHL nie zgodziła się na oferowaną cenę.
Jednak, pomimo dynamicznego rozwoju elektromobilości w Niemczech i większości państwa Europy Zachodniej, StreetScooter nie będzie miał już łatwiej. Gdy w 2014 roku ruszył z testami krótkiej serii 150 elektrycznych pojazdów, a rok później startował z ich masową produkcją, na rynku nie miał wielu konkurentów. Jednak przez ostatnie cztery lata oferta konkurentów znacznie wzrosła. Firma co prawda też oferuje coraz więcej modeli, choćby elektryczną ciężarówkę XL, produkowaną we współpracy z Fordem od zeszłego roku, ale na rynku pojawił się w tym czasie choćby – produkowany w Polsce – VW e-Crafter, za którym stoi nieporównywalnie większa sieć salonów sprzedaży i serwisów. Tych ostatnich StreetScooter ma w Niemczech niewiele ponad setkę.
StreetScooter może oczywiście zbudować dedykowane serwisy pod duże floty. Jego zaletą mógłby być także kontrakt na elektryfikację 70-tysięcznej floty Deutsche Post i DHL. Tylko w tym roku niemiecka poczta chce zwiększyć liczbę jeżdżących w jej barwach StreetScooterów z 9 do 15 tys. Po milionowych inwestycjach firma ma już dwie swoje fabryki, z rocznymi zdolnościami produkcji 20 tys. aut rocznie i trzecią, w której produkuje wspólnie z Fordem model XL. Dostała też pieniądze na projekt badawczo-rozwojowy elektrycznych rowerów dostawczych.
Dlaczego w takim razie DHL chce sprzedać StreetScooter? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl