– U wybrzeży półwyspu rozpoczęło się wiercenie odwiertów poszukiwawczych w celu oszacowania rezerw wody znajdujących się pod dnem Morza Azowskiego – poinformował Jewgenij Kabanow, tzw. wicepremier okupowanego Krymu.
Poszukiwania rozpoczęte
Jeżeli okaże się, że w przeprowadzonych odwiertach znajduję się wystarczająca ilość wody, wtedy będzie ona wydobywana metodą podobną do wydobycia ropy czy gazu spod dna mórz czy oceanów i dostarczana systemem rurociągów do Kanału Północnokrymskiego, którym do 2015 roku płynęła woda z terytorium Ukrainy. Wyzwaniem może okazać się logistyka i odległość platform wiertniczych od brzegu a co za tym idzie, koniecznością zbudowaniem dłuższych magistrali.
Według władz okupowanego Krymu, do lipca 2021 roku powinna zostać oszacowana perspektywa wydobycia wody z dna morza Azowskiego. Jeżeli operacja się powiedzie, do kanału będzie można wtłaczać do dwóch milionów metrów sześc. wody dziennie.
W czasach Związku Sowieckiego naukowcy oszacowali zasoby wody pod dnem Morza Azowskiego na 10 mld m sześc. Znalazła się ona tam w wyniku podziemnego zlewiska kilku rzek, m.in Donu, Kubania czy Kalmiusa.
Ria Novosti/Mariusz Marszałkowski
Materniak: Sytuacja z wodą na Krymie będzie tylko gorsza (ROZMOWA)