icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wojciech Balczun nie jest już prezesem ukraińskich kolei

Polski menedżer Wojciech Balczun złożył dymisję ze stanowiska prezesa ukraińskich kolei państwowych, Ukrzaliznycia – poinformował w środę premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman, który podkreślił, że decyzja została podjęta z powodów osobistych.

Podanie Balczuna w tej sprawie zostanie rozpatrzone przez Radę Ministrów jeszcze w tym samym dniu. „Przyczyną dymisji są osobiste sprawy pana Balczuna” – powiedział Hrojsman, otwierając posiedzenie rządu.

Premier wyraził nadzieję, że pozostanie on doradcą w Ukrzaliznyci; obowiązki prezesa firmy przejmie na razie pierwszy wiceminister infrastruktury i szef Rady Nadzorczej ukraińskich kolei Jewhen Krawcow – poinformował.

„Jest to jego (Balczuna) decyzja i ja ją szanuję, ale chciałbym zauważyć, że w ciągu tego roku (pracy Balczuna) w kolejach państwowych nastąpiły także pozytywne zmiany, za co chcę mu podziękować” – zaznaczył Hrojsman.

Balczun napisał tymczasem na Facebooku, że praca na Ukrainie „była najbardziej skomplikowaną misją” w jego życiu biznesowym ze względu na „inną kulturę korporacyjną, środowisko prawne, zwyczaje, inny język”.

Pochwalił się jednocześnie, że w czasie jego pracy w Ukrzaliznyci, firmie udało się polepszyć wyniki finansowe, zmniejszyć zadłużenie przewoźnika i zwiększyć wpływy z jego działalności do budżetu państwa, a także doprowadzić do wzrostów wewnętrznych i tranzytowych przewozów towarowych.

„Od początku było wiadomo, że ta misja nie będzie trwała wiecznie. (…) Sytuacja, którą zastałem, była o wiele bardziej skomplikowana, niż można było sobie wyobrazić” – zaznaczył Balczun, obiecując, że będzie trzymał kciuki za nową ekipę w Ukrzaliznyci.

Polski menedżer był szefem ukraińskich kolei od kwietnia 2016 roku, kiedy wygrał konkurs na to stanowisko, pokonując 30 kontrkandydatów. Polak chwalony był wówczas na Ukrainie ze względu na doświadczenie w kolejnictwie, a przede wszystkim za sukcesy w restrukturyzacji PKP Cargo.

Wśród zasług Balczuna ukraińskie media wymieniały m.in. stabilizację finansów firmy i uruchomienie nowych połączeń kolejowych do Polski, co było szczególnie istotne ze względu na wzmożony ruch przez granicę między dwoma krajami i likwidację ruchu wizowego między Ukrainą a krajami UE.

Balczun był ostro atakowany przez ukraińskiego ministra infrastruktury Wołodymyra Omelana, który domagał się, by z Polakiem nie przedłużano kontraktu. 21 czerwca Ukrzaliznycia poinformowała jednak, że umowa na zatrudnienie polskiego menedżera została przedłużona do czerwca 2019 roku.

W ubiegłym tygodniu o zwolnienie Balczuna apelował do premiera Hrojsmana prokurator generalny Jurij Łucenko, który oskarżył go o to, że nie zwalcza korupcji w swojej firmie. Pod adresem samego Balczuna nie padły jednak wówczas żadne zarzuty.

Polska Agencja Prasowa

Polski menedżer Wojciech Balczun złożył dymisję ze stanowiska prezesa ukraińskich kolei państwowych, Ukrzaliznycia – poinformował w środę premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman, który podkreślił, że decyzja została podjęta z powodów osobistych.

Podanie Balczuna w tej sprawie zostanie rozpatrzone przez Radę Ministrów jeszcze w tym samym dniu. „Przyczyną dymisji są osobiste sprawy pana Balczuna” – powiedział Hrojsman, otwierając posiedzenie rządu.

Premier wyraził nadzieję, że pozostanie on doradcą w Ukrzaliznyci; obowiązki prezesa firmy przejmie na razie pierwszy wiceminister infrastruktury i szef Rady Nadzorczej ukraińskich kolei Jewhen Krawcow – poinformował.

„Jest to jego (Balczuna) decyzja i ja ją szanuję, ale chciałbym zauważyć, że w ciągu tego roku (pracy Balczuna) w kolejach państwowych nastąpiły także pozytywne zmiany, za co chcę mu podziękować” – zaznaczył Hrojsman.

Balczun napisał tymczasem na Facebooku, że praca na Ukrainie „była najbardziej skomplikowaną misją” w jego życiu biznesowym ze względu na „inną kulturę korporacyjną, środowisko prawne, zwyczaje, inny język”.

Pochwalił się jednocześnie, że w czasie jego pracy w Ukrzaliznyci, firmie udało się polepszyć wyniki finansowe, zmniejszyć zadłużenie przewoźnika i zwiększyć wpływy z jego działalności do budżetu państwa, a także doprowadzić do wzrostów wewnętrznych i tranzytowych przewozów towarowych.

„Od początku było wiadomo, że ta misja nie będzie trwała wiecznie. (…) Sytuacja, którą zastałem, była o wiele bardziej skomplikowana, niż można było sobie wyobrazić” – zaznaczył Balczun, obiecując, że będzie trzymał kciuki za nową ekipę w Ukrzaliznyci.

Polski menedżer był szefem ukraińskich kolei od kwietnia 2016 roku, kiedy wygrał konkurs na to stanowisko, pokonując 30 kontrkandydatów. Polak chwalony był wówczas na Ukrainie ze względu na doświadczenie w kolejnictwie, a przede wszystkim za sukcesy w restrukturyzacji PKP Cargo.

Wśród zasług Balczuna ukraińskie media wymieniały m.in. stabilizację finansów firmy i uruchomienie nowych połączeń kolejowych do Polski, co było szczególnie istotne ze względu na wzmożony ruch przez granicę między dwoma krajami i likwidację ruchu wizowego między Ukrainą a krajami UE.

Balczun był ostro atakowany przez ukraińskiego ministra infrastruktury Wołodymyra Omelana, który domagał się, by z Polakiem nie przedłużano kontraktu. 21 czerwca Ukrzaliznycia poinformowała jednak, że umowa na zatrudnienie polskiego menedżera została przedłużona do czerwca 2019 roku.

W ubiegłym tygodniu o zwolnienie Balczuna apelował do premiera Hrojsmana prokurator generalny Jurij Łucenko, który oskarżył go o to, że nie zwalcza korupcji w swojej firmie. Pod adresem samego Balczuna nie padły jednak wówczas żadne zarzuty.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły