Wójcik: Eksport LNG w centrum energetycznego planu Trumpa

30 czerwca 2017, 16:00 Energetyka

– W minioną środę (28 czerwca) sekretarz energii Rick Perry, przedstawił program prezydenta Donalda Trumpa dla ” rozwoju amerykańskiej energetyki”. Podsumował zakończony własnie Tydzień Energii – szereg dyskusji, analiz i spotkań, które roboczo wyznaczyły kierunki energetycznego planu republikańskiego prezydenta – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Donald Trump, fot. flickr.com/GageSkidmore

Program zakłada, że polityka energetyczna administracji Trumpa w dużej mierze będzie koncentrować się na eksporcie energii, zwłaszcza skroplonego gazu ziemnego. Dlatego dalszy rozwój sektora gazu ma dla USA obecnie szczególne znaczenie.Ten segment programu energetycznego Trumpa – jak podkreślił Rick Perry – będzie mieć niespodziewanie duży wpływ także na światowy rynek energii od 2017 r. .
Stany Zjednoczone obecnie mają jeden liczący się terminal eksportowy LNG: Sabine Pass. Pięć innych jest w budowie.

Na kolejne cztery są wydane koncesje. Według informacji American Petroleum Institute (API) opracowanych w ramach prac Tygodnia Energii, te pierwsze sześć terminali eksportowych LNG oznacza do 170 tys. nowych miejsc pracy ( w terminalach i ich bezpośrednim oraz pośrednim otoczeniu gospodarczym). Co amerykańskiej gospodarce przyniesie do 20 mld dol. rocznie wartości dodanej w następnej dekadzie. Przepustowość tych pierwszych terminali wyniesie ok. 70 mln ton rocznie.

Kolejne cztery już zaakceptowane – większe niż Sabine Pass – terminale umożliwią podwojenie eksportu LNG z USA. W Federalnej Komisji Regulacji i w Departamencie Energii czeka na zezwolenia kolejnych dwanaście projektów terminali eksportowych. Należy się spodziewać, że eksport LNG będzie swoistym holownikiem dla amerykańskiej gospodarki w nadchodzących latach.

Perry powiedział dziennikarzom na konferencji w Białym Domu 27 czerwca, że przy tak ogromnym eksporcie gazu nie należy się jednak spodziewać podwyżek krajowych cen energii w USA. – Będziemy ponownie uruchamiać elektrownie węglowe, co jest zgodne z programem technologii „czystego węgla” – podkreślił sekretarz energii.

Przywołał w tym miejscu bardzo pozytywne i ekonomicznie i ekologicznie efekty komercyjne nowej technologii separacji CO2 w dwóch miejskich elektrowniach w Teksasie. Z drugiej strony – węgiel z USA ma dobre perspektywy eksportowe. Jest duże zapotrzebowanie na ten surowiec m.in. na Ukrainie, w niektórych państwach europejskich, w Japonii.

Perry stwierdził, że powrót do elektrowni węglowych nie znaczy, że zmniejszy się na amerykańskim krajowym rynku energii znaczenie taniego gazu łupkowego. To dzięki rewolucji łupkowej w USA emisja dwutlenku węgla w sektorze energii elektrycznej w USA jest na najniższym poziomie od początku 1990 roku. Dzięki pojawieniu się na globalnych rynkach ogromnych wolumenów LNG, spadek emisji gazów cieplarniach może być osiągnięty o wiele szybciej niż wymaga Porozumienie Paryskie i inne formalne zobowiązania. Bez zwiększania kosztów dla gospodarki i obywateli – dodał sekretarz energii USA. Amerykański LNG z terminalu w Sabine Pass jest już dostarczany do ok. dwudziestu krajów w Azji, Ameryce Łacińskiej, Europie i na Bliskim Wschodzie.

Dla Europy ważne jest, że dostawy gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych będą stanowić liczącą się alternatywę źródeł i kierunków energii. Zdaniem Perry’go są tu dwa aspekty – po pierwsze konkurencja kształtuje korzystniejsze ceny dla odbiorców. Po drugie amerykański LNG przyczyniając się do zróżnicowania źródeł dostaw do krajów w Europie Środkowej i Wschodniej – uniezależni je od dominacji dostawcy rosyjskiego. Co dla tych krajów oznacza także uwolnienie od możliwych wpływów politycznych Rosji. Ten drugi aspekt jest wyraziście doceniany przez władze Polski i Łotwy. W obu państwach terminale LNG przyjęły pierwsze metanowce z amerykańskim gazem skroplonym.

Oczywiście, amerykański eksport LNG będzie zależny przede wszystkim od popytu, od globalnego zapotrzebowania na gaz. Niemniej, żeby sprostać temu zapotrzebowaniu rząd federalny może zrobić wiele, może wspierać amerykańskich producentów i eksporterów – zaznaczył Perry. Może przyspieszyć i usprawnić procedury prawne, może ułatwić wsparcie finansowe. Administracja Trumpa będzie zmierzać we właściwym kierunku – zapewnił sekretarz energii.