icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Kto nie chce gazu łupkowego na Ukrainie?

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Na Ukrainie od pewnego czasu pojawiły się radykalne żądania zakazu poszukiwań gazu łupkowego. Oczywiście, nie pojawiły się na Majdanie, te żądania są w interesie Rosji,  są sprzeczne z interesem Ukrainy. Przeciw łupkom występuje ruch Ukrainski Wybor, piąta kolumna Kremla, tyle że działająca całkiem jawnie. Ten ruch nie jest częścią opozycji i dotychczas nie jest popularny.  Bardzo znany natomiast jest jej lider,  bardziej  Rosjanin niż Ukrainiec, Wiktor Miedwiedczuk.

Ma 59 lat, na scenie politycznej w Kijowie znany jest od lat. Był szefem sztabu wyborczego Leonida Kuczmy, gdy ten ubiegał się o fotel prezydencki na kolejną kadencję. Bez powodzenia. W 2004 r. Miedwiedczuk popierał kandydaturę Janukowycza. Znów bez powodzenia.  Nieudacznik? Nie, bo wielkie sukcesy odniósł w prywatyzacji gospodarki ukraińskiej, z niczego stał bogaczem, właścicielem licznych nieruchomości i luksusowej rezydencji. Ale nie znajduje się na liście ukraińskich oligarchów, wobec których zachowuje charakterystyczny dystans. Politolog z Kijowa, Igor Bondarenko powiedział nam, że Miedwiedczuk bliskie kontakty utrzymuje jedynie z Rosjanami ze środowiska prezydenta Putina. W Kijowie podejrzewają go o współpracę z KGB w czasach sowieckich. Faktem jest, że pod koniec lat 70., jako sowiecki prawnik, z urzędu został obrońcą znanego dysydenta Wasyla Stusa i wystąpił o wyższy wyrok dla niego, niż domagał się prokurator. Urodzony w Rosji, w Kraju Krasnojarskim jest zdeklarowanym zwolennikiem nie tylko zruszczenia Ukrainy ( mówi wyłącznie po rosyjsku, jego portal „Ukrainski Wybor” jest w języku rosyjskim), ale i ponownego jej włączenia w struktury rosyjskiego państwa. Ma bliskie osobiste relacje z Putinem, który jest m.in. ojcem chrzestnym córki Miedwiedczuka. Podczas wizyty Putina na Ukrainie z okazji rocznicy 1025-lecia chrztu Rusi Kijowskiej, Putin najwięcej czasu spędził w jego rezydencji, wyraźnie pomijając i lekceważąc Janukowycza.  Na Ukrainie i sam Miedwiedczuk i jego „ruch obywatelski”, mają bardzo małe poparcie społeczeństwa, nawet na wschodzie Ukrainy, gdzie Putin jest bardzo popularny.

Putin jednak obecnie stawia właśnie na niego, uważając, że w przeciwieństwie do chwiejnego Janukowycza będzie skutecznie bronić interesów Kremla i zapewni związanie Ukrainy z Rosją. Obecnie Moskwie chodzi o członkostwo Ukrainy w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i tu Miedwiedczuk jest bardzo potrzebny. W przeciwieństwie do Janukowycza, który jednak chce zachować przynajmniej pozory niezależności. Bondarenko przypomina, że podczas ostatniej wizyty w Jałcie Putin pokazał Janukowyczowi, że dla Kremla się już nie liczy. Analityk z Kijowa, Oleh Kostiuk zwraca nam uwagę, że ceną za rosyjską pomoc finansową i dużą obniżkę cen gazu miało być wysokie miejsce na kijowskiej scenie politycznej dla Miedwiedczuka.  Ale ten człowiek Kremla żadnego miejsca nie zajął. Motywacja Rosjan była inna – Kostiuk uważa, że Putin obawia się nie tylko umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską. Obawia się też energetycznej samodzielności Ukrainy. A ta jest całkiem prawdopodobna – zachodnia Ukraina ma obfite złoża łupków.  I  – Miedwiedczuk ma nie dopuścić do ich eksploracji i eksploatacji.  Jego Ukrainski Wybor rozpoczął lobbing antyłupkowy ponad rok temu, przy okazji podpisania umowy poszukiwawczej z koncernem Shell. Ale lobbing sięgnął granic amoku po podpisaniu umowy z Chevronem. Portal „Ukrainski Wybor” , ulotki, plakaty i „spotkania aktywu obywatelskiego” mają przekonać społeczeństwo ukraińskie,  że „globalne  amerykańskie  giganty paliwowe rzuciły się na Ukrainę i jej złoża łupkowe, aby je rabunkowo eksploatować przy zastosowaniu frackingu”.  Straszenie technologią szczelinowania jest wyjątkowo prymitywne – ma to być „drugi Czarnobyl” z radioaktywnym promieniowaniem, skażeniem wody i gruntów w całej zachodniej Ukrainie, wszystko w wykonaniu „drapieżnych amerykańskich gigantów paliwowych”. Cel jest jasny – wywołać poważne niepokoje społeczne, jak w Bułgarii, Rumunii i we Francji, aby wymusić ustawowy zakaz szczelinowania hydraulicznego i zmusić władze ukraińskie do zerwania umów z zachodnimi koncernami. Dan Keith, analityk rynku paliw z Uniwersytetu w Dallas powiedział naszemu portalowi, że jest zaniepokojony – poważne inwestycje źle wychodzą na konfliktach społecznych dużej skali. Miedwiedczuk i jego grupa wprawdzie nie ma możliwości zablokować poszukiwań gazu z łupków. Ale „ koncerny podpisały umowy w stabilnej politycznej sytuacji, z przedstawicielami legalnych władz. Co będzie, gdy te władze zostaną obalone? Nie można wykluczyć, że argumenty prorosyjskiego lobby przemówią do którejś z grup opozycyjnych. Powiedzmy nacjonalistów, mających dużą popularność na zachodzie Ukrainy…”

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Na Ukrainie od pewnego czasu pojawiły się radykalne żądania zakazu poszukiwań gazu łupkowego. Oczywiście, nie pojawiły się na Majdanie, te żądania są w interesie Rosji,  są sprzeczne z interesem Ukrainy. Przeciw łupkom występuje ruch Ukrainski Wybor, piąta kolumna Kremla, tyle że działająca całkiem jawnie. Ten ruch nie jest częścią opozycji i dotychczas nie jest popularny.  Bardzo znany natomiast jest jej lider,  bardziej  Rosjanin niż Ukrainiec, Wiktor Miedwiedczuk.

Ma 59 lat, na scenie politycznej w Kijowie znany jest od lat. Był szefem sztabu wyborczego Leonida Kuczmy, gdy ten ubiegał się o fotel prezydencki na kolejną kadencję. Bez powodzenia. W 2004 r. Miedwiedczuk popierał kandydaturę Janukowycza. Znów bez powodzenia.  Nieudacznik? Nie, bo wielkie sukcesy odniósł w prywatyzacji gospodarki ukraińskiej, z niczego stał bogaczem, właścicielem licznych nieruchomości i luksusowej rezydencji. Ale nie znajduje się na liście ukraińskich oligarchów, wobec których zachowuje charakterystyczny dystans. Politolog z Kijowa, Igor Bondarenko powiedział nam, że Miedwiedczuk bliskie kontakty utrzymuje jedynie z Rosjanami ze środowiska prezydenta Putina. W Kijowie podejrzewają go o współpracę z KGB w czasach sowieckich. Faktem jest, że pod koniec lat 70., jako sowiecki prawnik, z urzędu został obrońcą znanego dysydenta Wasyla Stusa i wystąpił o wyższy wyrok dla niego, niż domagał się prokurator. Urodzony w Rosji, w Kraju Krasnojarskim jest zdeklarowanym zwolennikiem nie tylko zruszczenia Ukrainy ( mówi wyłącznie po rosyjsku, jego portal „Ukrainski Wybor” jest w języku rosyjskim), ale i ponownego jej włączenia w struktury rosyjskiego państwa. Ma bliskie osobiste relacje z Putinem, który jest m.in. ojcem chrzestnym córki Miedwiedczuka. Podczas wizyty Putina na Ukrainie z okazji rocznicy 1025-lecia chrztu Rusi Kijowskiej, Putin najwięcej czasu spędził w jego rezydencji, wyraźnie pomijając i lekceważąc Janukowycza.  Na Ukrainie i sam Miedwiedczuk i jego „ruch obywatelski”, mają bardzo małe poparcie społeczeństwa, nawet na wschodzie Ukrainy, gdzie Putin jest bardzo popularny.

Putin jednak obecnie stawia właśnie na niego, uważając, że w przeciwieństwie do chwiejnego Janukowycza będzie skutecznie bronić interesów Kremla i zapewni związanie Ukrainy z Rosją. Obecnie Moskwie chodzi o członkostwo Ukrainy w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i tu Miedwiedczuk jest bardzo potrzebny. W przeciwieństwie do Janukowycza, który jednak chce zachować przynajmniej pozory niezależności. Bondarenko przypomina, że podczas ostatniej wizyty w Jałcie Putin pokazał Janukowyczowi, że dla Kremla się już nie liczy. Analityk z Kijowa, Oleh Kostiuk zwraca nam uwagę, że ceną za rosyjską pomoc finansową i dużą obniżkę cen gazu miało być wysokie miejsce na kijowskiej scenie politycznej dla Miedwiedczuka.  Ale ten człowiek Kremla żadnego miejsca nie zajął. Motywacja Rosjan była inna – Kostiuk uważa, że Putin obawia się nie tylko umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską. Obawia się też energetycznej samodzielności Ukrainy. A ta jest całkiem prawdopodobna – zachodnia Ukraina ma obfite złoża łupków.  I  – Miedwiedczuk ma nie dopuścić do ich eksploracji i eksploatacji.  Jego Ukrainski Wybor rozpoczął lobbing antyłupkowy ponad rok temu, przy okazji podpisania umowy poszukiwawczej z koncernem Shell. Ale lobbing sięgnął granic amoku po podpisaniu umowy z Chevronem. Portal „Ukrainski Wybor” , ulotki, plakaty i „spotkania aktywu obywatelskiego” mają przekonać społeczeństwo ukraińskie,  że „globalne  amerykańskie  giganty paliwowe rzuciły się na Ukrainę i jej złoża łupkowe, aby je rabunkowo eksploatować przy zastosowaniu frackingu”.  Straszenie technologią szczelinowania jest wyjątkowo prymitywne – ma to być „drugi Czarnobyl” z radioaktywnym promieniowaniem, skażeniem wody i gruntów w całej zachodniej Ukrainie, wszystko w wykonaniu „drapieżnych amerykańskich gigantów paliwowych”. Cel jest jasny – wywołać poważne niepokoje społeczne, jak w Bułgarii, Rumunii i we Francji, aby wymusić ustawowy zakaz szczelinowania hydraulicznego i zmusić władze ukraińskie do zerwania umów z zachodnimi koncernami. Dan Keith, analityk rynku paliw z Uniwersytetu w Dallas powiedział naszemu portalowi, że jest zaniepokojony – poważne inwestycje źle wychodzą na konfliktach społecznych dużej skali. Miedwiedczuk i jego grupa wprawdzie nie ma możliwości zablokować poszukiwań gazu z łupków. Ale „ koncerny podpisały umowy w stabilnej politycznej sytuacji, z przedstawicielami legalnych władz. Co będzie, gdy te władze zostaną obalone? Nie można wykluczyć, że argumenty prorosyjskiego lobby przemówią do którejś z grup opozycyjnych. Powiedzmy nacjonalistów, mających dużą popularność na zachodzie Ukrainy…”

Najnowsze artykuły