EnergetykaRopa

Wójcik: Naftowe Gwiezdne Wojny?

Donald Trump. Fot. Flickr

Donald Trump. Fot. Flickr

– Czy Trump wykorzystując rewolucję łupkową zadusi Rosję i OPEC?  Przypomina to strategię Ronalda Reagana – konfrontacja gospodarcza zamiast militarnej – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Prezydent Donald Trump kilka dni temu podpisał dwa dekrety przywracające aktualność dwóm ważnym inwestycjom energetycznym – rurociągom Keystone XL oraz  Dakota Access. Podpisał również trzy inne akty, które umożliwią przyspieszenie procedury wydawania zezwoleń na realizację projektów infrastrukturalnych związanych z budową rurociągów. Obecnie decyzje te będą wydawane bezpośrednio przez Departament Handlu, bez udziału instytucji ochrony środowiska. Departament Handlu będzie mieć maksymalnie 180 dni na zaakceptowanie stali i innych materiałów z których wykonane będą rurociągi. Mianowicie mają być wyprodukowane w USA.

Dekrety podpisane przez Prezydenta Trumpa unieważniają decyzje byłego Prezydenta Obamy, które zablokowały budowę obu wielkich magistrali, kluczowych dla rozwoju przemysłu naftowego i dalszego rozwoju rewolucji łupkowej w Stanach Zjednoczonych.

Zdaniem ekspertów te pięć dekretów potwierdza, że Trump – zgodnie z zapowiedziami w kampanii wyborczej – odchodzi od przyjętej jako priorytet przez Obamę, walki ze zmianami klimatycznymi. Zagrożenie dla klimatu generowane przez budowę rurociągów, transport ropy i jej wydobycie miały być powodem, dla których Obama w 2015 r. ostatecznie odrzucił projekt Keystone XL. Ten sam argument spowodował, że administracja byłego Prezydenta w ostatnich dniach jego urzędowania zakazała prac przy budowie rurociągu w Dakocie Północnej na odcinku m.in. pod dnem rzeki Missouri . Uznając za słuszne protesty miejscowej ludności indiańskiej – Sjuksów z rezerwatu Standing Rock oraz amerykańskich i międzynarodowych ugrupowań ekologicznych. Obecnie działacze tych ugrupowań ostro potępiają dekrety Trumpa. Michael Brune,  dyrektor wykonawczy Sierra Club, ocenił, że “Donald Trump urzęduje jako prezydent dopiero kilka dni, a już okazuje się niebezpiecznym zagrożeniem dla klimatu. Tak, jak się obawialiśmy”. Wg danych niektórych ekologów emisja dwutlenku węgla spowodowana przez Keystone  XL byłaby równa ok. 1 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych w Stanach Zjednoczonych.

Tymczasem nowy prezydent realizuje konsekwentnie program generalnego odwrotu od polityki energetyczno-klimatycznej poprzednika. Argumentuje, że stanowi ona “ogromne zagrożenie dla gospodarki Stanów Zjednoczonych+, a powoływanie się na ocieplenie klimatu “jest oszustwem popełnianym przez Chiny”. Myron Ebell powiedział dziennikarzowi FoxNews, że jest przygotowany raport liczący 50 stron,  zawierający plan zupełnego wyeliminowania już zrealizowanych działań Obamy w zakresie ochrony klimatu i dekarbonizacji w USA. Wbrew argumentom ekologów, David L. Goldwyn, analityk rynku energii i były szef biura energii Departamentu Stanu w administracji Obamy kilkakrotnie podkreślił, że “Keystone nigdy nie był poważnym problemem z punktu widzenia ochrony środowiska, w istocie jest tylko symbolem” .

Dla Trumpa to więcej niż symbol, więc nie tylko podpisał wspomniany dekret, ale zaprosił firmę TransCanada, aby “niezwłocznie ponownie przesłała do Departamentu Stanu wniosek o wydanie zezwolenia Prezydenta na budowę rurociągu”. TransCanada przyjęła zaproszenie i przygotowuje taki wniosek. Premier rządu kanadyjskiego, Justin Trudeau decyzję i dekret Trumpa “przyjął z zadowoleniem

TransCanada kanadyjsko-amerykańska spółka z Alberty, po informacji o dekrecie Trumpa, zapowiada, że Keystone XL będzie transportować 800 tys. baryłek dziennie z kanadyjskich piasków roponośnych do wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Spowoduje to spadek importu ropy z Bliskiego Wschodu przez wielkie rafinerie regionu o ok.  30 – 35 proc.

Rurociąg Dakota Access ma transportować ropę łupkową z ogromnych złóż w w tym stanie z okolicy Willistone do Illinois. Rura licząca 2 tys. km. ma przesyłać dziennie 500 tys. baryłek ropy. W ub. miesiącu Korpus Inżynieryjny Armii USA ( US Army Corps of Engineers) zapowiedział, że ​​będzie szukać alternatywnych tras dla odcinka rurociągu, aby uniknąć wierceń pod dnem rzeki Missouri. Trump uznał, że nie jest to wycofanie się z inwestycji (jak ogłosili ekolodzy) lecz ponowne analizowanie warunków budowy rury na tym odcinku i zapowiedział “zatwierdzenie projektu w dozwolonym przez prawo trybie przyspieszonym”.  Jednak niejasny jest harmonogram wznowienia prac przy realizacji projektu. Przyczyną jest złożona sytuacja prawna rurociągu Dakota  Access zwłaszcza z uwagi na już rozpoczęte procesy sądowe. Nie bardzo wiadomo, czy wykonawcy – firmie Transfer Energy Partners przysługuje ostateczna służebność. Możliwe, że spowoduje to opóźnienie wznowienia prac.Trump posiadał akcje w Energy Partners. W czerwcu poinformowł Federalną Komisję Wyborczą, że zbył te akcje.

Niektóre media mówią o nowej polityce energetycznej Donalda Trumpa, że jednym z celów tej polityki mogło  by być wycofanie wszystkich przepisów dotyczących zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. Za prezydentury Obamy miały one doprowadzić do zamknięcia wielu setek węglowych elektrowni i zastąpić je elektrowniami wiatrowymi i słonecznymi. Zasadnicze zmiany prawne wprowadzone przez Prezydenta Trumpa zapewne odwrócą ten proces. Należy się niebawem spodziewać moratorium na jedną z “ustaw Obamy” (a następnie jej wycofania)  praktycznie uniemożliwiającej poszukiwanie i wydobycie złóż węglowodorów na terenach należących do władz feredalnych w USA. Uchwalenie tej zmiany ustawowej nie będzie trudne, gdy Republikanie mają większość w obu Izbach Kongresu.

Wsparcie rewolucji łupkowej przez nowego prezydenta USA przekłada się na konkrety. Agencja Informacji Energetycznej USA (US Energy Information Administriation – EIA)  podała wczoraj (31.01), że liczba aktywnych odwiertów ropy z łupków w USA wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia z 551 do 566. To największy wzrost od listopada 2015 roku. Do końca 2017 r. wydobycie w Stanach Zjednoczonych ma wzrosnąć do 12,8 mln baryłek dziennie. Czyli o 320 tys. baryłek dziennie. Cena się waha – baryłka ropy WTI w dostawach na marzec na giełdzie w Nowym Jorku była końcu ub. tygodnia wyceniana na 52,41 dol. O 3 proc. mniej niż szczytowa cena w styczniu. Ropa Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie londyńskiej bardziej  spadła:  o ponad 5 proc., do 55,10 dol. za baryłkę.

Obecnie jednak sednem nie są bieżące ceny i zyski na dziś. Od początku stycznia 2017 r. w ramach porozumienia OPEC z dwunastoma innymi niezrzeszonymi krajami w tym z Rosją,  zmniejszają się dostawy ropy na rynki światowe. Wydobycie w tych państwach przez najbliższe 6 miesięcy ma spaść o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Spodziewana stabilizacja cen na ratować potencjał gospodarczy państw surowcowych Wschodu. Wzrost wydobycia ropy z łupków w USA skutecznie niweczy działania Rosji i państw OPEC. W zupełnie odmiennych warunkach światowych zapowiada się powrót nowego prezydenta i jego amerykańskiej administracji do strategii Ronalda Reagana: unikanie bezpośredniego zaangażowania militarnego USA oraz konsekwentne stosowanie instrumentów ekonomicznych/rynkowych w konfrontacji geopolitycznej.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X