Wójcik: Polityka klimatyczna nie pokona węgla

29 czerwca 2015, 07:53 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Gaz niespodziewanie może zderzyć się z konkurentami: węglem oraz odnawialnymi źródłami energii – uważają eksperci Międzynarodowej Agencji Energii (MAE). Może okazać się, że zamiast rosnącego popytu, zapotrzebowanie na gaz zacznie maleć na rynku światowym. Analityk MAE specjalista rynku gazu i węgla, Laszlo Varro zauważył, że „ostatnie duże kontrakty na gaz skroplony zostały podpisane w 2014 r. tuż przed załamaniem cen ropy na rynkach światowych”. – Uważam, że LNG jest nadal konkurencyjny, ale istnieje pewne ryzyko, że jego atrakcyjność spadnie – powiedział Varro podczas prezentacji prognozowanych modeli globalnego zapotrzebowania na energię, która odbyła się 25 czerwca w Centrum Studiów Strategicznych MAE.

Transport gazu na wielką skalę może odbywać się przy wykorzystaniu dwóch rozwiązań: gazociągami (na lądzie) albo, jako LNG tankowcami (drogą morską). Cysterny samochodowe lub kolejowe mogą być uzupełnieniem. Jednak, o ile wydobycie gazu – zwłaszcza obecnie ze złóż niekonwencjonalnych – może być coraz mniej kosztowne, to transport jest drogi. Może okazać się, że tani gaz z łupków w Stanach Zjednoczonych po skropleniu i przetransportowaniu do Chin czy Europy będzie droższy niż węgiel – ocenia Sam Rogers, ekspert portalu Rigzone – i dodaje – Jeśli chodzi o gaz z Rosji, obecnie Gazprom jest skłonny obniżać cenę w walce o rynek europejski. Ale koszty wydobycia gazu na Jamale i Syberii będą coraz wyższe, bo Gazprom i Novatek muszą sięgać po złoża w coraz trudniejszych warunkach geologicznych. Gazociągi też są kosztowne, a ich uważana za tanią eksploatacja, jest tak długo tania, jak nie trzeba dbać o konserwację rury ciągnącej się tysiące kilometrów.

Kolejny ekspert Jeff Thompson stwierdza – Przemysł gazu niekonwencjonalnego ma podstawy przewidywać, że za kilka miesięcy cena tego surowca w USA wzrośnie o 5 dol. za 1 tys. m3. O tym samym marzy amerykańska branża węglowa, bo jak wyliczają analitycy giełdy nowojorskiej – przy takiej cenie transportu LNG do Europy i Azji będzie nieopłacalny. Amerykanie będą eksportować jeszcze więcej węgla do Europy.

Varro powołał się na opublikowany trzy tygodnie temu przez IEA raport o średniookresowej prognozie dla rynku gazu, który podaje, że globalny popyt na ten surowiec będzie do 2020 r. wzrastał o 2 proc. rok do roku. Choć jeszcze rok temu liczono na wzrost o ponad 3 proc. Są wyraźne sygnałów słabnącego popytu na gaz w Azji, gdzie ceny zaczynają być za wysokie dla odbiorców. Czy zamiast LNG można będzie masowo korzystać z energii wiatrowej i słonecznej? – zastanawia się ekspert MAE.

W krajach równikowych raczej tak. Ale wszędzie gdzie indziej ten rodzaj energii nie może być podstawą systemów energetycznych, bo „wiatr nie zawsze wieje, a słońce nie zawsze świeci”, Technologia OZE robi postępy, ale wciąż nie widać rozwiązań magazynowania na wielką skalę energii wiatrowej i solarnej. W wielu krajach 85 proc. mocy elektrowni słonecznych jest generowane w okresie od marca do października. Poważnym problemem są miesiące zimowe, wtedy trzeba wybierać – elektrownie na gaz czy na węgiel. Będzie decydować cena.

Wydobycie węgla jest tanie tam, gdzie są kopalnie odkrywkowe – w Afryce Południowej, Australii, w Stanach Zjednoczonych.

Raport MAE opublikowany pod koniec 2014 r. stwierdza, że pomimo narastającej presji polityki ochrony klimatu globalny popyt na węgiel w ciągu najbliższych pięciu lat będzie wzrastać i do 2019 r. przekroczy poziom 9 mld ton rocznie. Przyczynią się do tego zwłaszcza Chiny pomimo starań o umiarkowane zużycie węgla. Na ten kraj w perspektywie będzie przypadać trzy piąte wzrostu popytu w ciągu najbliższych 5 lat. Do Chin dołączają Indie, kraje ASEAN i pozostałe rozwijające się kraje Azji, jak Turcja. Ten wzrost popytu kompensuje w pewnym stopniu spadek zużycia węgla w Europie i w pewnym stopniu w USA, gdzie jest wypierany przez gaz łupkowy.  Ale jeśli ten gaz zdrożeje?

Żadne obietnice i zobowiązania polityków mających na celu łagodzenie zmian klimatu nie powstrzymają wzrostu popytu na węgiel – taki jest ostateczny wniosek MAE. Jedyne, co można realnie osiągnąć, to zwiększenie inwestycji w nowe, wysokosprawne elektrownie węglowych stosujące czyste technologie.

Powszechnie wiadomo, że ceny węgla są niskie, ale w perspektywie niekoniecznie tak pozostanie. Chiński Instytut Energii przestrzega przed rezygnacją ze zwiększenia krajowego wydobycia. Zdaniem Chińczyków obecne niskie ceny węgla są głównie spowodowane osłabieniem walut lokalnych w krajach eksportujących ten surowiec. Zmiany w systemie walutowym będą skutkować natychmiast zwyżką ceny eksportowanego węgla. Varro zwrócił uwagę, na inny problem – ponad 90 proc. węgla eksportuje się transportem morskim.

Obecnie wiele jednostek morskich przewożących węgiel dla firm przewozowych wymaga wymiany. Stocznie Korei Południowej przyjęły wiele zamówień na węglowce i będą to kosztowne wydatki. Transport morski musi zdrożeć, jak obliczają firmy przewozowe o kilka do kilkunastu dolarów za tonę. W każdym razie chińscy eksperci oceniają, że najkorzystniejszym rozwiązaniem w energetyce będzie sprowadzanie węgla do elektrowni z jak najbliższej odległości. W każdym razie obecne 16 nowych siłowni w Państwie Środka budowane jest bezpośrednio przy kopalniach węgla.

Wnioski MAE powinny zostać rozważone przez polskie władze, które wraz z innymi państwami Unii Europejskiej będą w tym roku w Paryżu negocjować nowe porozumienie klimatyczne.