Wójcik: Polska uczy się od Francji wyzwań atomu

17 maja 2017, 07:30 Atom

– Przed polskim rządem stoi podjęcie finalnej decyzji o budowie pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. .Z francuskich doświadczeń wiemy, że projekty jądrowe zawsze wymagają zaangażowania państwa i jako takie mają charakter polityczny. I jest ważne, by w te działania włączyć całe społeczeństwo. Jednym z najważniejszych zdań jest więc dwutorowa edukacja: przygotowanie  kadr specjalistów i przygotowanie społeczeństwa. Takim właśnie kwestiom było wczoraj ( 16.05.)  poświęcone seminarium „Wymiana doświadczeń edukacyjnych Polski i Francji dotyczących energetyki jądrowej” – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Francja w światowej energetyce jest ewenementem – ma najwyższy udział energii jądrowej w wytwarzaniu energii elektrycznej. Z elektrowni jądrowych pochodzi 74 proc. tej energii. We Francji czynnych jest 58 reaktorów w 19 elektrowniach, ich właścicielem i operatorem jest państwowy koncern energetyczny Electricite de France (EDF). Całkowita moc tych elektrowni wynosi 63,13 GWe. Francja jest największym na świecie eksporterem elektryczności – zarabia na tym ponad 3 mld euro rocznie. W ciągu ostatniej dekady Francja eksportowała 70 TWh energii elektrycznej rocznie i spodziewana jest kontynuacja tego eksportu na poziomie 55 – 70 TWh rocznie – przede wszystkim do Szwajcarii i Włoch, ale także do Niemiec, Belgii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

Wysoki Komisarz Francji ds. Energii Jądrowej Yves Brechet na podstawie doświadczeń swojego państwa ocenia, że „projekty jądrowe zawsze wymagają zaangażowania państwa i jako takie mają charakter polityczny. Dlatego jest ważne, by w te działania włączyć całe społeczeństwo”. Decyzje związane z energetyką jądrową „przekraczają ramy czasowe trwania poszczególnych rządów”.  Energetyka jądrowa może budzić obawy i brak akceptacji w społeczeństwie. Trzeba dbać o to, by ludzie mieli świadomość, czym jest energetyka jądrowa i potrafili sobie z tym zagadnieniem poradzić – przedstawiał francuskie doświadczenia Yves Brechet – W  poważnej dyskusji ze społeczeństwem należy przekazywać obywatelom jasno i szczerze wszystkie problemy związane z funkcjonowaniem energetyki jądrowej – od wytwarzania energii do jej dystrybucji i wykorzystania. Podstawą tej dyskusji musi być systemowa edukacja, która nie pozwoli na szerzenie w społeczeństwie strachu przed elektrowniami jądrowymi. Strachu, który często bywa wywoływany i podtrzymywany celowo. Edukacja jest podstawą do uzyskania społecznej akceptacji dla energetyki jądrowej.

Edukację społeczeństwa powierzono we Francji  Komisji ds. Energii Jądrowej i Energii Alternatywnej (CEA). Jej załozycielem był gen. Charles de Gaulle. Obecnie CEA jest państwowym organem, do którego należy cała polityka jądrowa, cywilnej i wojskowa. Komisja wydaje specjalne broszury, kierowane przede wszystkim do nauczycieli fizyki i chemii, newslettery, uczestniczy w produkcji materiałów edukacyjnychWśród wielu zadań, CEA realizuje rozbudowany program szkoleń. Mówiła o tym dyrektor projektu działań edukacyjnych CEA Nathalie Sciardis.  Od 2012 r. CEA organizuje spotkania maturzystów z naukowcami i ludźmi zatrudnionymi w sektorze jądrowym. „Bywa, że pod wpływem tych spotkań maturzyści decydują o podjęciu studiów w tym kierunku.” Systematycznie prowadzone są szkolenia  dla nauczycieli gimnazjów i liceów, którzy „uczą się jak uczyć” o energii jądrowej.

Polska dopiero będzie musiała się zacząć uczyć. Uczestniczący w seminarium sekretarz stanu w Ministerstwie Energii Andrzej Piotrowski podkreślił, że przed polskim rządem stoi podjęcie „finalnej decyzji o budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.” Wiceminister argumentował, że świat dzieli się na  rozwijającą się i na pogrążony w stagnacji. Jego zdaniem najbardziej intensywny rozwój jest udziałem zwłaszcza Chin, Korei Południowej i kilku państw arabskich. Wszystkie te kraje łączy wspólna cecha: dynamiczny rozwój energetyki jądrowej. Niestety w Unii Europejskiej mamy raczej tendencję odwrotu od tej energetyki. Piotrowski ostrożnie zauważył, że w projekcie Pakietu Zimowego przedstawia się „bardzo niejasny przekaz”  na temat sektora jądrowego. Politycy Komisji Europejskiej przekonują, że „to technologia schodząca, bardzo droga i nie do zrealizowania bez opóźnień”.  Jednak dla Polski, wobec polityki klimatycznej UE i wynikającej z niej coraz większej presji na dekarbonizację, energetyka jądrowa jest „jednym z racjonalnych rozwiązań”.

Problem wg. wiceministra Piotrowskiego jest następujący – nie tyle „czy energetyka jądrowa” , ile „jak przeprowadzić proces jej wdrożenia”. Jak zorganizować finansowanie,  jaką wybrać technologię – mówił Piotrowski. Wiceminister podkreślił, że jednym z najważniejszych zdań, z którym nie można zwlekać, jest dwutorowa edukacja: przygotowanie  kadr specjalistów i przygotowanie społeczeństwa. Kadry będą musiały realizować   samą budowę, jak i „eksploatację pierwszej polskiej elektrowni jądrowej”. Trzeba też rozpocząć proces edukacji społeczeństwa, aby akceptowało nowy sektor generujący energię elektryczną. Dlatego patrzymy na Francję i jej bogate doświadczenia.

Do tych doświadczeń francuskich obecnie dochodzi jeszcze jedno – przemysł jądrowy, zarówno EDF jak i Areva stanął przed poważnym wyzwaniem technicznym i ekonomicznym. Z charakteru seminarium wynikało, że o tym wyzwaniu nie było mowy, ale naszym zdaniem jest ono rzeczywiście poważne. Potwierdzają to materiały z seminarium.  Chodzi o fakt starzenia się francuskich reaktorów. 22 z nich w bieżącej dekadzie osiągnie dopuszczalny czas eksploatacji wynoszący 40 lat. To prawie połowa wszystkich reaktorów czynnych obecnie. Jakie wyjście znajdzie francuska energetyka, zarówno jeśli chodzi o nowe rozwiązania technologii jak i o koszty. Polska jest dopiero na początku drogi do energetyki jądrowej, ale warto pamiętać, że także ten sektor nie zapewni nam bezproblemowego generowania energii na cały XXI wiek.