icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Syriza zagraża Gazociągowi Transadriatyckiemu

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Grecki rząd postanowił poprawić swoją sytuację gospodarczą dzięki wykorzystaniu azerskiego gazu.

Nowy grecki rząd przekazał do Baku, że Grecja chce mieć udział w konsorcjum Gazociągu TransAdriatyckiego (TAP) i zgodnie z zapowiedzią premiera Aleksisa Ciprasa żąda podwyższenia rocznej opłaty za tranzyt gazu rurą oraz zmniejszenie ceny gazu importowanego z Azerbejdżanu.

Te postulaty przekazał 12 lutego grecki minister energetyki Panayotis Lafazanis. który przybył do Baku na pierwszą sesję Rady Konsultacyjnej Południowego Korytarza Gazowego. Lafazanis spotkał się z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i przedstawicielami firm wchodzących w skład konsorcjum TAP w celu omówienia tych postulatów.

Kolejnym tematem rozmów grecko-azerskich jest nabycie przez Azerbejdżan DESFA – greckiej spółki zarządzającej gazociągami. Jej prywatyzacja z 66 proc. udziałem azerskiego kapitału była przedmiotem umowy podpisanej z poprzednim rządem w Atenach. Rząd Ciprasa godzi się tylko na 49 proc. udział firmy z Baku i żąda nowych negocjacji.

Wczoraj przedstawiciel państwowego koncernu azerskiego SOCAR, głównego udziałowca w konsorcjum TAP, powiedział mediom, że obniżka ceny gazu dostarczanego do Grecji przez stronę azerską jest niemożliwa w świetle prawa i praktyki międzynarodowej. Po podpisaniu przez udziałowców konsorcjum umowy o realizacji TAP – obowiązującej przez 25 lat – zmiana cen gazu jest możliwa tylko w przypadku nagłej zmiany sytuacji rynkowej i dopiero wtedy, gdy gaz zaczął płynąć. Dlatego obecnie negocjacje o zmianie cen nie mają sensu. Negocjacji w tej sprawie nie mogą też prowadzić rządy w Baku i w Atenach. Grecka spółka podpisała w sprawie cen umowę z konsorcjum, które negocjowało dostawę gazu do Grecji.

Co do podniesienia opłat za przyszły tranzyt gazu rurą TAP, przedstawiciel SOCAR stwierdził, że negocjacje w tej sprawie mogą być prowadzone wyłącznie na poziomie UE. Grecki minister ds. środowiska i energii Lafazanis oświadczył 12 lutego w Baku, że nowy rząd w Atenach wspiera budowę TAP, ale uważa, że przewidziane w umowie korzyści, które jego kraj ma uzyskać z tranzytu gazu są niewystarczające.

TAP jest kluczową częścią Południowego Korytarza Gazowego, jednego z priorytetowych projektów energetycznych w UE. Projekt TAP ma zapewnić dywersyfikację szlaków i źródeł dostaw gazu, co zwiększy bezpieczeństwo energetyczne UE. Gazociągi TAP i Transanatolijski (TANAP) mają umożliwić dostawy gazu z pola Szach Deniz 2 w Azerbejdżanie do Europy. Pierwsze dostawy surowca z Szah Deniz 2 będą dostarczane przez TANAP do Turcji w 2018 roku i przez TAP do Europy Południowej w 2019 roku, jeżeli nie napotkają na problemy, jak opór Greków.

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Grecki rząd postanowił poprawić swoją sytuację gospodarczą dzięki wykorzystaniu azerskiego gazu.

Nowy grecki rząd przekazał do Baku, że Grecja chce mieć udział w konsorcjum Gazociągu TransAdriatyckiego (TAP) i zgodnie z zapowiedzią premiera Aleksisa Ciprasa żąda podwyższenia rocznej opłaty za tranzyt gazu rurą oraz zmniejszenie ceny gazu importowanego z Azerbejdżanu.

Te postulaty przekazał 12 lutego grecki minister energetyki Panayotis Lafazanis. który przybył do Baku na pierwszą sesję Rady Konsultacyjnej Południowego Korytarza Gazowego. Lafazanis spotkał się z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i przedstawicielami firm wchodzących w skład konsorcjum TAP w celu omówienia tych postulatów.

Kolejnym tematem rozmów grecko-azerskich jest nabycie przez Azerbejdżan DESFA – greckiej spółki zarządzającej gazociągami. Jej prywatyzacja z 66 proc. udziałem azerskiego kapitału była przedmiotem umowy podpisanej z poprzednim rządem w Atenach. Rząd Ciprasa godzi się tylko na 49 proc. udział firmy z Baku i żąda nowych negocjacji.

Wczoraj przedstawiciel państwowego koncernu azerskiego SOCAR, głównego udziałowca w konsorcjum TAP, powiedział mediom, że obniżka ceny gazu dostarczanego do Grecji przez stronę azerską jest niemożliwa w świetle prawa i praktyki międzynarodowej. Po podpisaniu przez udziałowców konsorcjum umowy o realizacji TAP – obowiązującej przez 25 lat – zmiana cen gazu jest możliwa tylko w przypadku nagłej zmiany sytuacji rynkowej i dopiero wtedy, gdy gaz zaczął płynąć. Dlatego obecnie negocjacje o zmianie cen nie mają sensu. Negocjacji w tej sprawie nie mogą też prowadzić rządy w Baku i w Atenach. Grecka spółka podpisała w sprawie cen umowę z konsorcjum, które negocjowało dostawę gazu do Grecji.

Co do podniesienia opłat za przyszły tranzyt gazu rurą TAP, przedstawiciel SOCAR stwierdził, że negocjacje w tej sprawie mogą być prowadzone wyłącznie na poziomie UE. Grecki minister ds. środowiska i energii Lafazanis oświadczył 12 lutego w Baku, że nowy rząd w Atenach wspiera budowę TAP, ale uważa, że przewidziane w umowie korzyści, które jego kraj ma uzyskać z tranzytu gazu są niewystarczające.

TAP jest kluczową częścią Południowego Korytarza Gazowego, jednego z priorytetowych projektów energetycznych w UE. Projekt TAP ma zapewnić dywersyfikację szlaków i źródeł dostaw gazu, co zwiększy bezpieczeństwo energetyczne UE. Gazociągi TAP i Transanatolijski (TANAP) mają umożliwić dostawy gazu z pola Szach Deniz 2 w Azerbejdżanie do Europy. Pierwsze dostawy surowca z Szah Deniz 2 będą dostarczane przez TANAP do Turcji w 2018 roku i przez TAP do Europy Południowej w 2019 roku, jeżeli nie napotkają na problemy, jak opór Greków.

Najnowsze artykuły