EnergetykaRopaWszystko

Wójcik: USA tracą wpływy w Zatoce Perskiej

Sekretarz Stanu USA John Kerry i poprzedni król Arabii Saudyjskiej Abd Allah ibn Abd al-Aziz Al Su’ud. Fot. Wikipedia

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Król Arabii Saudyjskiej, Salman ibn Abd al-Aziz Al Saud niespodziewanie oświadczył, że wbrew oficjalnym zapowiedziom nie pojawi się w najbliższy wtorek ( 12 maja) na dwudniowym, bardzo ważnym spotkaniu przywódców państw arabskich Zatoki Perskiej z prezydentem Barackiem Obamą w USA.

Jeszcze 8 maja Biały Dom oficjalnie informował, że najważniejszy polityk świata arabskiego nie tylko będzie uczestniczyć w przygotowywanym od dawna spotkaniu w Camp David, ale w przeddzień odbędzie prywatną wizytę u prezydenta Obamy. Obserwatorzy w Stanach Zjednoczonych zgodnie uznają, że nieobecność Salmana w Camp David stanowi wyraz głębokiej dezaprobaty dla polityki Białego Domu prowadzonej ostatnio wobec Iranu. Niezadowolenie Teheranu powodują zwłaszcza „miękkie” negocjacje z najsilniejszym państwem szyickim, stanowiącym największą konkurencję dla sunnickich wahhabitów z Arabii Saudyjskiej. Saudowie źle przyjęli też niedawne pouczenia Baracka Obamy, który przestrzegał polityków państw arabskich Zatoki Perskiej przed niezadowoleniem społecznym i frustracją własnych obywateli.  „Stanowią one zaczyn buntów i rewolucji”  – mówił Obama.

Ostatecznie w Camp David reprezentować Rijad będą wicepremier, minister spraw wewnętrznych,  książę Muhammed ibn Nadżif as-Saud oraz następca tronu, minister obrony książę Muhammed bin Salman..

Nieobecność króla Salmana jest poważnym problemem dla administracji prezydenta Baracka Obamy, która zabiega o przywrócenie słabnącego zaufania przywódców arabskich państw Zatoki Perskiej.

W kilku najpoważniejszych think-tankach amerykańskich pojawiły się raporty z ocenami, że Rijad zastanawia się nad zupełną zmianą politycznych sojuszy. Jon Alterman dyrektor programu Bliskiego Wschodu w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) w Waszyngtonie stwierdził wprost: – „Decyzja króla Salmana sugeruje, że uważa on, iż w tym czasie ma ważniejsze sprawy do załatwiania, niż spotkanie z prezydentem Obamą”.

Saudyjski minister spraw zagranicznych Ahmed Al-Jubeir w niedzielę 10 maja wydał oficjalne oświadczenie informujące, że król Salman nie odwiedzi USA „ze względu na przypadające w tym czasie, humanitarne zawieszenie broni w Jemenie i otwarcie Królewskiego Centrum Pomocy Humanitarnej.”

Zauważalne ostatnio napięcia między USA i sunnickimi państwami arabskimi mogą naruszać stabilność delikatnej geopolitycznej równowagi  w regionie, gdzie znajdują się największe na świecie złoża ropy, a jednocześnie nasila się wojna z islamskim ekstremizmem. W tym zagrożonym regionie daje ostatnio o sobie znać nieprzyjazna wobec Zachodu obecność  polityczna i gospodarcza Rosji i Chin. Zwłaszcza Pekin, obecnie największy importer saudyjskiej ropy, wyraźnie dąży do zwiększenia swojej roli i wpływów w całym regionie.

 


Powiązane artykuły

Sieć przesyłowa. Fot. Polskie Sieci Elektroenergetyczne

System oparty o OZE potrzebuje elastyczności. Polska to przegapiła

Najnowszy raport Forum Energii podkreśla konieczność uelastycznienia polskiego systemu energetycznego. Zdaniem think tanku ostatnimi laty nie zostały wprowadzone konieczne zmiany,...

Orlen zapowiada promocje na wakacje. Korzystać można od piątku

Spółka wprowadzi na wakacyjne weekendy promocje pozwalającą oszczędzić do 40 groszy na litrze paliwa. Dodatkowo na części stacji pojawią się...
Elektrownia Bełchatów. Fot. Wikimedia Commons

Złapani oszuści. Sprzedawali elektrowni wodę jako innowacyjny preparat

Sąd aresztował małżeństwo podejrzane o kierowanie grupą przestępczą, która dokonała wielomilionowych oszustw na szkodę Elektrowni Bełchatów. Według prokuratury podejrzani sprzedawali...

Udostępnij:

Facebook X X X