Wojna cenowa na rynku ropy trwa pomimo widma recesji

17 marca 2020, 06:00 Alert

Ropa WTI kosztuje 17 marca o 6.00 rano czasu polskiego 29,91 dolarów, a Brent – 30,74 dolarów. Świat obawia się recesji wywołanej przez koronawirusa, ale Arabia Saudyjska i Rosja kontynuują wojnę cenową.

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons
Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

Arabia Saudyjska i Rosja kontynuują maksymalizację eksportu po porażce rozmów o przedłużeniu porozumienia naftowego. IHS Markit przewiduje, że ich starania połączone z nadpodażą w wyniku osłabionej działalności gospodarczej w związku z epidemią koronawirusa może doprowadzić do powstania nadwyżki w wysokości 800 mln-1,3 bln baryłek dziennie. To dwa-trzy razy więcej, niż w czasie poprzedniej wojny cenowej w latach 2015-16. Spotkanie komitetu technicznego OPEC+ zaplanowane na 18 marca zostało odwołane.

Prezes Saudi Aramco Amin Nasser przekonywał Reutersa, że jego firma czuje się „bardzo komfortowo” z baryłką za 30 dolarów. Saudyjczycy deklarują, że mogą utrzymać podaż na poziomie 12 mln baryłek dziennie przez rok dzięki zapasom, z których pobrali już 300 tysięcy baryłek. Spadek cen baryłki zmusił jednak Saudi Aramco do cięć budżetowych o 2,8-7,8 mld dolarów.

Wicepremier Federacji Rosyjskiej Andriej Belousow przyznał, że jego kraj będzie musiał odnaleźć się w rzeczywistości z ropą w cenie około 35 dolarów za baryłkę. Jego zdaniem poziom bliski 20 dolarom nie może się utrzymać długo, a równowaga jest bliżej 35 dolarów. – Zawsze istnieje możliwość, że porozumienie naftowe z OPEC zostanie przywrócone w jakimś formacie i ceny pójdą w górę – powiedział Kommiersantowi.

Reuters/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót wojny cenowej. Ropa zamiast czołgów na Białorusi?