– Polityka dywersyfikacji ma pomóc w zapewnieniu stabilnych i narażonych na polityczne naciski dostaw gazu do Polski – podkreślał prezes PGNIG Piotr Woźniak podczas Szczytu Gazowego odbywającego się podczas konferencji GAZTERM 2018. Partnerem medialnym wydarzenie jest BiznesAlert.pl.
W najbliższych latach w Polsce zrealizowanych będzie sześć pełnych inwestycji w sektorze energetyczno-ciepłowniczym, które zasilane będą gazem, co oznaczać będzie pewny wzrost rynku o 4 mld m sześc. – powiedział prezes PGNiG.
Prezes #PGNiG na #GAZTERM2018: Nowe inwestycje w energetykę na #gaz zwiększą zapotrzebowanie o około 4 mldm3/r pic.twitter.com/aFbO5HuZUH
— BiznesAlert.pl ⚡ (@BiznesAlert) May 7, 2018
– Rynek Europy Środkowo-Wschodniej jest rynkiem o stabilnym popycie z tendencją wzrostowa o rocznym zużyciu na poziomie ok. 100 mld m sześc.. Zgodnie z przewidywaniami w większości krajów zapotrzebowanie na to paliwo utrzyma się na poziomie z 2017 roku. Jednak ostrożnie prognozujemy zużycie gazu – powiedział.
Według prezesa PGNiG popyt na gaz w Polsce będzie rósł. W tym kontekście wspomniał o planowanych inwestycjach w źródła gazowe. – Nowe inwestycje spowodują wzrost zużycia gazu o 4 mld m sześc. rocznie – przekonywał Piotr Woźniak. Zwrócił on też uwagę na rekordowy wzrost sprzedaży gazu w Polsce w latach 2015 – 2017, który wyniósł 2 mln m sześc. Wzrost taki nie był notowany w żadnym innym kraju Europy.
W tym kontekście wspomniał również o podejmowanych przez spółkę działaniach na rzecz dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. – Kierujemy się nie tylko kwestiami bezpieczeństwa energetycznego, ale również ekonomią. Udało się nam obniżyć dostawy bardzo kosztownych wolumenów rosyjskiego gazu. Nowe planowane moce importowe do Polski umożliwią zbudowanie zdywersyfikowanego portfela kontraktów na import gazu. Zależy nam na stabilnych dostawach, a także, aby nie były narażone na polityczne naciski – powiedział prezes PGNiG.
Dlatego spółka chce zwiększyć wydobycie gazu z szelfu norweskiego do 2022 roku. – Chcemy wydobywać do 2-2,5 mld m sześc. rocznie – mówił. Zaznaczył jednocześnie, że terminowa realizacja gazociągu Baltic Pipe jest ważna z punktu widzenia działalności spółki.
W trakcie wystąpienia prezes Woźniak wspomniał także o dostawach LNG do terminalu w Świnoujście, które mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego. – Według stanu na kwiecień 2018 roku do gazoportu dostarczono 30 ładunków o łącznym wolumenie ok. 3,4 mld m sześc. Odebraliśmy 27 ładunków od Qatargas. Dwa ładunki spotowe od Statoila i jeden od Cheniere. Jesteśmy dumni nie tylko z kontraktu katarskiego, ale także z naszego biura w Londynie. Miał się spłacić w rok, a spłacił się już po pół roku. Terminal LNG tratujemy jako Baltic Gate – powiedział dodając, że instalacja w Swinoujściu może być wykorzystywana w znaczenie większym stopniu a szansą może być rozwój rynek LNG małej skali. Jego zdaniem jest zapotrzebowanie na dostawy LNG „na Wschodzie”.
Według Woźniaka gazoport ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia dostępu do globalnych dostaw LNG do Europy Środkowo-Wschodniej. Warunkiem jest jednak dobra cena. – Podchodzimy do tego tematu bardzo konserwatywnie – podkreślił prezes.
CIRE.pl/BiznesAlert.pl