Piotr Woźniak i Marek Kossowski komentują w „Pulsie Biznesu” podpisane w piątek porozumienie o realizacji projektu gazociągu Nord Stream 2.
Gazprom, BASF, E.ON, ENGIE, OMV i Shell podpisali w piątek porozumienie o realizacji projektu gazociągu Nord Stream 2, który przewiduje budowę dwóch gazociągów morskich z roczną przepustowością 55 mld m.sześc gazu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – tyle samo, ile istniejący gazociąg Nord Stream.
— Szerszy Nord Stream umożliwi Rosjanom odcięcie nas od dostaw gazu w taki sposób, który nie zaburzy dostaw dla Europy Zachodniej — powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Piotr Woźniak, były prezes PGNiG, a także były wiceminister gospodarki. Podobne refleksje ma Marek Kossowski, też były prezes PGNiG (przed Piotrem Woźniakiem).
— Wszyscy wokół nas robią interesy, a my zostajemy na placu sami — powiedział z kolei gazecie Marek Kossowski, również były prezes PGNiG.
„Puls Biznesu” zwraca uwagę, że porozumienia o budowie Nord Stream 2 zawarte zostało niemal dwa lata po głośnej polskiej aferze wokół tzw. memorandum gazowego podpisanego przez PGNiG z z Gazpromem porozumienia z rządem, a dotyczącego analizy możliwości dobudowy drugiej nitki do gazociągu biegnącego przez Polskę, co umożliwiłoby dostawy gazu przez Białoruś i Polskę omijające Ukrainę. Obok braku komunikacji z rządem pojawił się wtedy również argument solidarności z Ukrainą.
— Z tej perspektywy widać, że druga nitka wiodąca przez Polskę mogła być lepszym rozwiązaniem — stwierdził w „Pulsie Biznesu” Marek Kossowski.
Źródło: Puls Biznesu/CIRE.PL