Jestem zwolennikiem tego, by ujawnić wszystko, co może być ujawnione – powiedział w rozmowie w programie ,,Wywiad gospodarczy” w telewizji wPolsce.pl prezes PGNiG Piotr Woźniak. Odniósł się w ten sposób do doniesień tygodnika ,,Sieci”, który opisał przebieg negocjacji z Gazpromem na temat umowy gazowej. Woźniak przyznał, że jej zapisy są dla Polski niekorzystne i należałoby zbadać, jak doszło do jej podpisania.
Jego zdaniem praktycznie każdy znany element umowy był albo do zmiany, albo głębokiej korekty – począwszy od wolumenów, przez ceny, po okresy trwania kontraktów. Zaznaczył jednocześnie, że konsekwencje „tej złej umowy” ponosimy do tej pory.
– W tej chwili jesteśmy na tym samym kontrakcie mimo jego wielokrotnego skorygowania. W toku jest też postępowanie przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie z Gazpromem, którego przedmiotem są te same klauzule, które oprotestowaliśmy jeszcze w 2009 roku. Wynik tego arbitrażu poznamy nieodwołalnie w listopadzie tego roku, a nasze argumenty były bardzo mocne – powiedział Woźniak.
Ujawnić wszystko, co może być ujawnione
Gość wPolsce.pl podkreślił również, że większość warunków we wspomnianym kontrakcie jest niekorzystna dla PGNiG i strony polskiej. Kwestia ta dotyczy również spółki EuRoPol GAZ (joint venture PGNiG i Gazpromu – przyp. red.). Zdaniem Woźniaka jest to „jawne działanie w interesie Rosji”.
– Odpowiada to też na argument zachodnich mediów i polityków, że sprzeciwiamy się obu nitkom Nord Stream i innym projektom właśnie po to, by utrzymać zyski z tranzytu przez Jama. Nie mamy w tym wielkiego interesu, bo nasze zyski są śmiesznie małe – mówił prezes Woźniak.
Pytany przez dziennikarza o to, czy sprawę umowy gazowej z Gazpromem powinna zbadać komisja śledcza stwierdził, że „jest zwolennikiem tego, by ujawnić wszystko, co może być ujawnione”.
– Nic na takie sprawy nie rzuca ostrzejszego światła niż komisja śledcza. W amerykańskim Kongresie co miesiąc działa i raportuje około setki komisji śledczych, w wielu sprawach. Funkcjonują one jako aparat kontrolny nad wieloma aspektami życia publicznego. Zatem powołanie komisji śledczej w tej sprawie byłoby absolutnie uprawnione – powiedział prezes PGNiG.