Podczas konferencji prasowej PGNiG prezes grupy odniósł się do sporu przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej o dopuszczenie przez Komisję Europejską rosyjskiego Gazpromu do większej przepustowości infrastruktury w Niemczech.
Po stronie Komisji Europejskiej chcą stanąć w roli interwentów: Gazprom, Niemcy i operator OPAL Gastransport GmbH. Po stronie PGNiG stanął Naftogaz Ukrainy. Zwiększenie dostaw przez Nord Stream i OPAL możliwe dzięki decyzji Komisji Europejskiej zagraża pozycji rynkowej PGNiG, rozwojowi dywersyfikacji w regionie i bezpieczeństwu dostaw do krajów tranzytowych.
– To nie jest pojedynek na interwentów. Nie od tego zależy sukces w postępowaniach przed Trybunałem Sprawiedliwości UE i sądem w Dusseldorfie, ale od argumentów, które są mocne – ocenił prezes Piotr Woźniak. – Nie było nadal decyzji kto dostanie status interwenienta i to zależy od Trybunału – dodał.
Prezes PGNiG przekonuje, że chociaż spółka jest otwarta na wsparcie kolejnych interwenientów po jej stronie, to nie jest to warunek konieczny do zwycięstwa w sporze. – Jednak ilość interwenientów po stronie Gazpromu daje do myślenia – skwitował.