AktualnościBezpieczeństwo

Scholz prowadzi cyniczną grę kosztem Ukrainy

Niemiecki kanclerz Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, w trakcie wizyty Scholza w Kijowie. Źródło: PAP/EPA

– Scholz stara się sprawiać wrażenie przezornego i odpowiedzialnego. W rzeczywistości jednak prowadzi cyniczną grę kosztem Ukrainy i europejskiego bezpieczeństwa – podsumował komentator “Die Welt”.

Komentatorzy czołowych niemieckich gazet piszą, że polityka wobec Ukrainy stała się ważnym tematem w kampanii wyborczej w Niemczech. Składając w poniedziałek nieoczekiwaną wizytę w Kijowie, kanclerz Olaf Scholz chciał ubiec lidera opozycji Friedricha Merza, aby zwiększyć swoje szanse na reelekcję.

– W Kijowie kanclerz federalny zgrywa obrońcę Europy, a na placach w niemieckich miastach udaje kanclerza pokoju, który chroni Niemców przed wojną atomową. Wszystko to odbywa się kosztem Ukrainy i europejskiego bezpieczeństwa – ocenił Sascha Lehnartz z “Die Welt”.

Komentator zwrócił uwagę na słowa kanclerza, że Niemcy “mówią to, co robią i robią to, co mówią” i wyraził przypuszczenie, że Ukraińcy musieli przy tych słowach ugryźć się w język, ponieważ podczas rosyjskich nalotów odczuwają przede wszystkim to, czego Niemcy nie robią – nie dostarczają pilnie potrzebnych pocisków typu Taurus.

– Lehnartz polemizuje z niemieckim stanowiskiem, że Berlin jest “największym pomocnikiem” Ukrainy. To się zgadza tylko wtedy, gdy bierzemy pod uwagę liczby absolutne. W porównaniu do PKB więcej dla Ukrainy robią Bałtowie i Polacy – zauważył “Die Welt”.

– Strategia Scholza po wybuchu wojny polegała na wygłoszeniu “oszałamiającego przemówienia o epokowym zwrocie” i zaniechaniu niemal wszystkich czynów – ocenił komentator.

Kanclerz z SPD dostarcza Ukrainie “za mało i za późno, ponieważ jego partia naznaczona jest marzeniami o appeasemencie” – podkreślił Lehnartz.

Taktyka Scholza może okazać się skuteczna, ponieważ Niemcy cierpią na wynikające z historii “posttraumatyczne zaburzenia” w dziedzinie obronności.

– Scholz stara się sprawiać wrażenie przezornego i odpowiedzialnego. W rzeczywistości jednak prowadzi cyniczną grę kosztem Ukrainy i europejskiego bezpieczeństwa – podsumował komentator “Die Welt”.

– Scholz i szef CDU Friedrich Merz w kampanii wyborczej przerzucają się zarzutami i insynuacjami. Symbolem sporu stały się pociski manewrujące Taurus – napisał Nicolas Richter z “Sueddeutsche Zeitung”.

– Komentator uważa, że nieoczekiwana wizyta Scholza w Kijowie jest elementem walki wyborczej. Scholz wyprzedził tym razem Merza, co pozwoliło mu na uniknięcie upokorzenia. Rywalizacja między oboma kandydatami przybiera karykaturalne formy – ocenił Richter.

– Scholz nazywa Merza “narwańcem”, który postępuje tak, jakby grał w rosyjską ruletkę. Merz określa Scholza mianem oportunisty, podsycającego strach przed wojną. Te przesadne epitety są wobec cierpień Ukraińców niesmaczne – podkreślił Richter.

Zdaniem publicysty stanowiska obu polityków wcale nie są tak bardzo od siebie oddalone. Obaj zamierzają wysyłać Ukrainie pieniądze i broń, a równocześnie chcą uniknąć wciągnięcia Niemiec do wojny. Największą różnicę stanowi podejście do Taurusów – Scholz obawia się eskalacji, Merz chce zademonstrować siłę Zachodu.

– “Przezorność” Scholza przypomina, z punktu widzenia Ukrainy, politykę Donalda Trumpa czy Viktora Orbana – ocenił Jasper von Altenbockum z “Frankfurter Allgemeine Zeitung”, zwracając uwagę na to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wymienił Niemcy razem z Węgrami i USA, jeśli chodzi o stanowisko w sprawie przyjęcia Ukrainy do NATO.

Kanclerzowi zarzuca się, że jego wizyta w Kijowie służy kampanii wyborczej. Cóż innego można by powiedzieć? Ale czy rzeczywiście ta wizyta jest korzystna dla jego wizerunku? Nawet koalicyjni partnerzy SPD – Zieloni, którzy poszukują partnera bardziej zdolnego do prowadzenia wojny, widzą to inaczej – czytamy na łamach “FAZ”.

Zieloni i CDU/CSU mogą już wkrótce porozumieć się jako partie, które w polityce wobec Ukrainy będą w stanie odważniej stawić czoła Trumpowi niż SPD. Zdaniem komentatora Scholz, w przeciwieństwie do nich, szybko porozumie się z Waszyngtonem w sprawie strategii wyjścia (z wojny), stając po stronie AfD i BSW.

– Kampania wyborcza służy Scholzowi – ku radości socjaldemokratów? – do wyostrzenia własnego wizerunku, ale jako Viktor Donald Scholz – skomentował “FAZ”.

Scholz chce kontynuować tradycje swoich socjaldemokratycznych poprzedników – Willy’ego Brandta i Gerharda Schroedera, którzy umocnili wizerunek SPD jako partii pokoju. Jego rachuby spaliły dotychczas na panewce – czytamy w “Handelsblatt”, największym niemieckim dzienniku kół gospodarczych. Brandt położył podwaliny pod pojednanie z Polską, a Schroeder sprzeciwił się wysłaniu niemieckich żołnierzy do Iraku. Działania Scholza nie doprowadziły dotychczas do poprawy sondaży – zauważyła gazeta.

Scholz i lider opozycji Merz spierają się, a przegranym może być tylko Ukraina.

– W centrum zgiełku niemieckiej kampanii wyborczej stoi Zełenski. Scholz przywiózł do Kijowa pakiet (pomocy wojskowej) o wartości 650 milionów euro. To dużo pieniędzy. Zełenski chciałby jednak gwarancji bezpieczeństwa NATO dla swojego kraju oraz dostaw pocisków Taurus. Od Scholza nie dostanie ani jednego, ani drugiego – podsumował Thomas Sigmund, komentator “Handelsblatt”.

Biznes Alert / PAP

Scholz w Kijowie nie zapowiedział nowego wsparcia i powtarzał stare obietnice. W Niemczech oburzenie


Powiązane artykuły

Rozpoczęły się kontrole na granicach z Niemcami i Litwą

Od północy 7 lipca rozpoczęły się tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą, podczas których funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani...

Musk stworzył nową partię. “Partia Ameryki odda wam wolność”

Miliarder i były doradca prezydenta USA Donalda Trumpa Elon Musk ogłosił w sobotę powstanie nowego ugrupowania o nazwie Partia Ameryki....

Niemcy budzą się z letargu. Morawiecki ostrzega przed powrotem niemieckiej potęgi militarnej

Mateusz Morawiecki alarmuje: Berlin porzuca pacyfistyczne pozory i szykuje się do dominacji w Europie. Gdy Niemcy przeznaczą 5 proc. PKB...

Udostępnij:

Facebook X X X