Wyciekłe dokumenty rosyjskiej opisują doktrynę użycia broni jądrowej. Rosjanie są gotowi jej użyć na przykład w razie inwazji Chin, ale także deeskalacji konfliktu rodząc podejrzenia, że chodzi o ostrzeżenie w sprawie Ukrainy.
Z dokumentów mających około dziesięć lat można wywnioskować jakie warunki musiałyby być spełnione, aby Rosjanie użyli taktycznej broni jądrowej w konflikcie. FT podkreśla, że czerwona linia jest zarysowana niżej niż dotychczas uważano. Rosjanie mają ćwiczyć na przykład odparcie drugiej fali inwazji Chin na ich terytorium z użyciem głowic. Mają także brać pod uwagę możliwość użycia broni jądrowej „w celu deeskalacji”.
Byłoby to działanie zgodne z doktryną deeskalacji przez eskalację opisywanej przez polski Ośrodek Studiów Wschodnich. Zgodnie z nią Rosjanie mają wykorzystać wszelkie środki podnoszące napięcie w relacjach z adwersarzami po to, aby je przełamać i ostatecznie wymusić ustępstwa. Rosjanie zatem straszą po to, aby nie zmaterializowały się ich obawy, a adwersarze porzucili opór. W doktrynie widzianej przez FT można przeczytać o użyciu broni jądrowej w celu „powstrzymania państw od agresji lub przed eskalacją konfliktów militarnych”, a także powstrzymania przed porażką sił zbrojnych Rosji na froncie lub utratą terytorium.
Wyciek do Financial Times danych o doktrynie jądrowej Rosji następuje kilka dni po rozmowach państw unijnych w Pradze na temat wzmocnienia współpracy obronnej wobec inwazji rosyjskiej na Ukrainie oraz dodatkowego wsparcia Kijowa, a także niedługo po pełnej ratyfikacji akcesji Szwecji do NATO.
Financial Times / Wojciech Jakóbik
Kacprzyk: Broń jądrowa USA w Polsce może odstraszyć Rosję (ROZMOWA)