(Reuters/Bloomberg/Wojciech Jakóbik)
W zeszłym tygodniu po raz pierwszy w tym roku liczba wiertni na polach naftowych w Stanach Zjednoczonych nie zmniejszyła się, ale utrzymała się na stałym poziomie 318 sztuk. To sygnał, że powrót wyższych cen ropy naftowej ponownie zwiększa rentowność wydobycia surowca ze złóż łupkowych. Oznacza to, że powrót podaży z USA może niebawem odwrócić trend cenowy.
W tym roku z pól naftowych znikało średnio 11 wiertni tygodniowo. Obecnie operuje 318 obiektów. W zeszłym roku w tym samym tygodniu było ich na polach 659 sztuk. Cena baryłki amerykańskiej mieszanki WTI wzrosła ponad 49 dolarów. Obecnie spadła poniżej 48 dolarów. Według różnych szacunków granica opłacalności wydobycia ze złóż łupkowych w USA waha się między 40 a 50 dolarów.
Powrót wydobycia ropy z łupków amerykańskich spotkałby się z reakcją rynku ropy, który notuje obecnie wzrost wartości baryłki. Wpływają na to czynniki geopolityczne, czyli ograniczenia eksportu z Libii i Nigerii.
