Mieszkańcy gmin położonych wokół Jeziora Żarnowieckiego martwią się, że stracą przychody z turystyki. Do końca 2014 r. ma zapaść decyzja o wyborze jednej z 3 rozważanych gmin. Inwestor – spółka PGE EJ 1 – uspokaja lokalne społeczności, że elektrownia jądrowa nie oznacza automatycznie spadku liczby turystów. Mają o tym świadczyć przykłady z innych państw, gdzie mieszkańcy zyskali na sąsiedztwie takiego zakładu. Sama elektrownia może być również atrakcją turystyczną.
– Mieszkańcy nadmorskich miejscowości pytają nas, czy rzeczywiście turyści zrezygnują z przyjazdów. Staramy się pokazywać przykłady z całego świata, gdzie elektrownie jądrowe i turystyka są w stanie funkcjonować obok siebie i nie niesie to ze sobą spadku liczby turystów. Wręcz przeciwnie, pojawiają się inne możliwości wzrostu liczby turystów: jest coś takiego jak turystyka jądrowa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Joanna Zając, główny specjalista ds. marketingu i PR w PGE EJ 1.
Obecnie rozpatrywane są trzy potencjalne lokalizacje elektrowni jądrowej: gmina Choczewo, Gniewino i Krokowa. Każda z nich jest położona niedaleko Jeziora Żarnowieckiego. W przeszłości rozważano jeszcze m.in. Gąski położone między Mielnem a Ustroniem Morskim. Według Joanny Zając poparcie mieszkańców tych gmin dla budowy elektrowni jest wysokie:
– W gminie Choczewo jest to powyżej 50 proc., w gminie Gniewino najwyższe, nawet blisko 80 proc.
Dla porównania poparcie wśród ogółu Polaków sięga 40-56 proc. – twierdzą autorzy „Programu polskiej energetyki jądrowej” z 2014 r. Ważnym wnioskiem wynikającym z badań opinii publicznej jest to, że poziom wiedzy dotyczący energii jądrowej, jej oddziaływania na środowisko naturalne itp. jest bardzo niski. Dlatego, zgodnie z zaleceniami Programu, PGE EJ 1 prowadzi kampanię edukacyjno-informacyjną „Świadomie o atomie”. Ma ona także zmniejszyć ryzyko odpływu turystów z terenów, gdzie powstanie elektrownia.
– Jesteśmy obecni podczas wydarzeń istotnych z punktu widzenia lokalnej społeczności, angażujemy się w imprezy, jak choćby dni gminy, jesteśmy tam zawsze obecni z naszymi stoiskami edukacyjnymi. Dzięki temu, że takie wydarzenia odbywają się w czasie wakacji, mamy możliwość dotarcia także do turystów odwiedzających gminy lokalizacyjne – przekonuje Joanna Zając.
Nawet jeśli nastąpiłby pewien spadek liczby turystów w okolicznych gminach – np. preferujących bardziej naturalny krajobraz – to mieszkańcy tych terenów będą beneficjentami projektu.
– Przy realizacji takiej inwestycji pracuje kilka tysięcy osób, oni muszą gdzieś mieszkać, korzystać z usług. Także to świadczy o tym, że jednak taka inwestycja w regionie będzie opłacać się mieszkańcom – wyjaśnia Joanna Zając.
Przykładem mogą być gminy, w których są zlokalizowane wielkie zakłady przemysłowe lub kopalnie, jak np. gminy w rejonie Bełchatowa, Polkowic oraz Lubina. Wyróżniają się one znacznie wyższym średnim wynagrodzeniem w porównaniu do okolicznych gmin oraz ogólnopolskiej średniej. Zdecydowanie wyższe są tam także wpływy podatkowe w przeliczeniu na mieszkańca, co umożliwia samorządom zwiększenie wydatków na usługi publiczne.
Obok oceny oddziaływania ekonomicznego i społecznego, wybór lokalizacji elektrowni jądrowej będzie zależał od oszacowania wpływu na środowisko naturalne. W Programie można przeczytać m.in., że warto przeanalizować ekonomiczne i technologiczne możliwości produkcji energii elektrycznej wraz z ciepłem. Kogeneracja pozwoliłaby bardzo ograniczyć negatywne skutki środowiskowe – wynika z dokumentu opracowanego przez Ministerstwo Gospodarki.
– Nie jest to temat nowy dla mieszkańców, bo od momentu wskazania potencjalnych lokalizacji prowadzimy działania informacyjne i edukacyjne. Organizowaliśmy również wyjazdy studyjne dla liderów opinii, władz gmin. Mieszkańcy mieli możliwość zapoznania się i sprawdzenia, jak takie elektrownie rzeczywiście wyglądają, jakie korzyści dla regionu przynosi taka inwestycja oraz jaki jest jej wpływ m.in. na turystykę – uważa przedstawicielka w PGE EJ 1.
Zgodnie z harmonogramem „Programu polskiej energetyki jądrowej”, wybór lokalizacji elektrowni ma nastąpić do końca 2014 r. Dziesięć lat później ma zostać uruchomiony pierwszy blok elektrowni jądrowej.
Newseria.pl