Średnioterminowy kontrakt na dostawę LNG z USA uzupełnia portfel dostaw, jakim dysponuje PGNiG – ocenił ekspert ds. energetycznych Instytutu Sobieskiego Robert Zajdler. Dodał, że to budowa pewnej przeciwwagi, w momencie gdy otwiera się okno do renegocjacji kontraktu jamalskiego.
PGNiG ogłosiło we wtorek, że podpisała z brytyjską firmą Centrica średnioterminowy kontrakt na dostawy LNG z terminala Sabine Pass w Luizjanie. Kontrakt dotyczy lat 2018-2022 i zakłada dziewięć transportów w tym czasie.
Jak powiedział PAP Zajdler, kontrakt jest ciekawy i korzystny, „generalnie wydaje się, że jest pozytywnym rozwiązaniem”. Jego zdaniem dopełnia portfel dostaw PGNiG, bo spółka ma kontrakt długoterminowy z Katarem i uzupełniała go zakupami spotowymi. „Patrząc na ewolucję globalnego rynku LNG, to właśnie kontrakty średnioterminowe i kontrakty spot są właśnie dobrym kierunkiem rozwoju” – wyjaśnił.
Według Zajdlera to dobry moment do testowania tego typu kontraktów i możliwości zakupu. „Z punktu widzenia rynku ta umowa jest jak najbardziej na miejscu” – ocenił ekspert.
Zwrócił uwagę na koszt regazyfikacji LNG w terminalu w Świnoujściu. „Terminal w Świnoujściu jest dość drogi, jeśli chodzi o taką usługę. Jeżeli regazyfikowany tam będzie większy wolumen gazu, to czy to nie jest podstawa do tego, żeby obniżyć taryfę regazyfikacyjną i żeby ten niższy koszt gazu przenieść też na odbiorców końcowych” – powiedział.
Ekspert wskazał też na znaczenie umowy na dostawy amerykańskiego LNG wobec długoterminowego kontraktu na dostawy gazu z Rosji. „To budowa pewnej przeciwwagi, w momencie gdy otwiera się okno do renegocjacji kontraktu jamalskiego. W tym kontekście jest to pokazanie przez PGNiG jakichś możliwości innych dostaw” – wskazał.
Jego zdaniem otwarte jest pytanie, czy wolumen kontraktu z Centricą nie jest w jakiś sposób powiązany z zapisaną w kontrakcie jamalskim elastycznością, czyli możliwością odbioru mniejszej lub większej ilości gazu. „Tego nie wiemy, ale możemy się domyślać, że taka a nie inna zakontraktowana w USA ilość gazu nie wzięła się z przypadku” – wskazał Zajdler.
Polska Agencja Prasowa