19 kwietnia poinformowano, że rurociągiem „Przyjaźń” płynie przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa. Mówiło się wówczas o 5 mln ton surowca, który miał być zanieczyszczony związkami chloru. Są one bardzo szkodliwe dla instalacji rafineryjnych i przesyłowych. 24 kwietnia polski operator ropociągu zatrzymał odbiór rosyjskiej, zanieczyszczonej ropy. Tak samo postąpił operator ukraiński i białoruski. To spowodowało wzrost cen ropy na globalnych rynkach.
– Mieliśmy do czynienia prawdopodobnie albo z bałaganem, albo z działaniem celowym. Na razie nie możemy tego stwierdzić. Na terytorium Rosji Transnieft – operator rosyjski doprowadził do rozpoczęcia śledztwa w tej sprawie. Póki co mówi o tym, że do zanieczyszczenia doszło z udziałem firmy Samara Transnieft, która na odcinku infrastruktury na terenie Rosji, w sposób na razie trudny do ustalenia, zanieczyściła ropę, dodając do mieszanki zbyt dużo związków chloru, które normalnie służą odkwaszaniu ropy; w za dużej ilości zagrażają natomiast nawet bezpieczeństwu infrastruktury – powiedział w Polskim Radiu 24 Wojciech Jakóbik.
Jego zdaniem można się zastanawiać czy zanieczyszczenie ropy było przypadkiem. – Jeśli tak, to oznaczałoby, że sektor energetyczny, naftowy, gazowy w Rosji niestety choruje na te same choroby, na które te sektory chorowały w czasach Związku Sowieckiego. Mamy tam bałagan, starą, psującą się infrastrukturę i coraz więcej problemów. Za taką argumentacją przemawiałyby problemy także na Gazociągu Jamalskim, kiedy dwa lata temu doszło do zawodnienia gazu. Mieszanka gazu została zanieczyszczona z winy rosyjskiej, były odszkodowania; teraz będą także odszkodowania ze strony rosyjskiej za zanieczyszczoną ropę. Ale można się zastanawiać czy nie było tu działania celowego, bo zanieczyszczenie ropy wystąpiło tuż po tym jak doszło do embarga na dostawę ropy na Ukrainę, a także w okresie narastających sporów z Białorusią, także o cenę dostaw gazu i ropy – podkreślił gość PR24.
Więcej w audycji PolskieRadio.pl: Zanieczyszczona ropa z Rosji. W poniedziałek rozmowy w Moskwie
PolskieRadio.pl