icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Zanieczyszczona ropa z rurociągu Przyjaźń zostanie w Polsce na Węgrzech i Słowacji

Zanieczyszczona ropa z rurociągu Przyjaźń, która dotarła do Polski, Węgier i na Słowację nie zostanie zwrócona. Będzie stanowiła podstawę do obliczenia kwot odszkodowań – stwierdził Igor Kacał, dyrektor ds. księgowości i planowania towarowego w Transniefcie.

Jak zaznaczył, w przypadku Ukrainy, przez którą przechodzi południowa odnoga Przyjaźni, zanieczyszczony surowiec został wtłoczony do magazynów Uktransnafty i pozostawiony w jednym z rurociągów. – Drugim przesyłana jest czysta ropa, ale od lipca w niewielkich wolumenach tłoczony jest surowiec, którego zawartość chlorków organicznych nie przekracza 5 ppm – powiedział.

Jego zdaniem chlorki organiczne powinny zostać zakazane przy wydobyciu ropy w Rosji. Zaznaczył, że są one wykorzystywane do optymalizacji wydobycia. Transnieft miał opracować szereg środków, które mają zapobiec powtórzeniu się sytuacji z ropociągiem Przyjaźń. Według Kacała zostały one przekazane tamtejszemu ministerstwu energetyki.

Informacja o przesyle zanieczyszczonej ropy rurociągiem Przyjaźń pojawiły się 19 kwietnia. W celu ochrony systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych Białoruś, Ukraina oraz Polska wstrzymały odbiór ropy przesyłanej Przyjaźnią. Dostawy do Polski zostały wznowione 9 czerwca. Europejscy odbiorcy rosyjskiego surowca, w tym m.in. PKN Orlen, domagają się odszkodowań od tamtejszych dostawców. W połowie czerwca prezes spółki Daniel Obajtek poinformował, że Rosjanie uznali prawo do koncernu do odszkodowania za przesył zanieczyszczonej ropy. Orlen zamierza domagać się rekompensaty również za ograniczone dostawy surowca. Płocka spółka również nie ujawnia wysokości roszczeń. Mają być one znane w ciągu kilku tygodni.

Prime/Piotr Stępiński

 

Zanieczyszczona ropa z rurociągu Przyjaźń, która dotarła do Polski, Węgier i na Słowację nie zostanie zwrócona. Będzie stanowiła podstawę do obliczenia kwot odszkodowań – stwierdził Igor Kacał, dyrektor ds. księgowości i planowania towarowego w Transniefcie.

Jak zaznaczył, w przypadku Ukrainy, przez którą przechodzi południowa odnoga Przyjaźni, zanieczyszczony surowiec został wtłoczony do magazynów Uktransnafty i pozostawiony w jednym z rurociągów. – Drugim przesyłana jest czysta ropa, ale od lipca w niewielkich wolumenach tłoczony jest surowiec, którego zawartość chlorków organicznych nie przekracza 5 ppm – powiedział.

Jego zdaniem chlorki organiczne powinny zostać zakazane przy wydobyciu ropy w Rosji. Zaznaczył, że są one wykorzystywane do optymalizacji wydobycia. Transnieft miał opracować szereg środków, które mają zapobiec powtórzeniu się sytuacji z ropociągiem Przyjaźń. Według Kacała zostały one przekazane tamtejszemu ministerstwu energetyki.

Informacja o przesyle zanieczyszczonej ropy rurociągiem Przyjaźń pojawiły się 19 kwietnia. W celu ochrony systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych Białoruś, Ukraina oraz Polska wstrzymały odbiór ropy przesyłanej Przyjaźnią. Dostawy do Polski zostały wznowione 9 czerwca. Europejscy odbiorcy rosyjskiego surowca, w tym m.in. PKN Orlen, domagają się odszkodowań od tamtejszych dostawców. W połowie czerwca prezes spółki Daniel Obajtek poinformował, że Rosjanie uznali prawo do koncernu do odszkodowania za przesył zanieczyszczonej ropy. Orlen zamierza domagać się rekompensaty również za ograniczone dostawy surowca. Płocka spółka również nie ujawnia wysokości roszczeń. Mają być one znane w ciągu kilku tygodni.

Prime/Piotr Stępiński

 

Najnowsze artykuły