Są nowe fakty o uderzeniu dronów w atom Ukrainy okupowany przez Rosjan. Nie ma zagrożenia pomimo obecności wojska rosyjskiego w obiekcie, ale wcześniej doszło do incydentu, który sugeruje dalsze kroki Ukraińców. Wywiad wojskowy Ukrainy zaprzecza odpowiedzialności za atak.
– Nie ma na tym etapie informacji o uszkodzeniach krytycznych dla bezpieczeństwa jądrowego albo systemów jądrowych na terenie obiektu – uspokaja Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała o ataku dronów na Zaporoską Elektrownię Jądrową, do którego doszło siódmego kwietnia 2024 roku. Po raz pierwszy od listopada 2022 roku doszło do działania wojskowego przeciwko temu obiektowi. Rosyjski Rosatom nielegalnie zarządzający obiektem informuje o ataku trzech urządzeń i oskarża o nie Siły Zbrojne Ukrainy. Wywiad wojskowy Ukrainy HUR deklaruje, że nie jest zaangażowany w żadne zbrojne prowokacje na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Zdaniem HUR to Rosja zagraża bezpieczeństwu tego obiektu.
– To poważna eskalacja zagrożeń z punktu widzenia bezpieczeństwa jądrowego i óglnego w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Tak bezmyślne ataki znacznie podnoszą ryzyko poważnego incydentu jądrowego i muszą się natychmiast zakończyć – powiedział dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi. Jednakże Rosjanie nie zgodzili się na ustanowienie strefy zdemilitaryzowanej postulowanej przez Agencję.
Inspektorzy MAEA potwierdzili zniszczenia wywołane atakiem drona w trzech miejscach na terenie elektrowni. Doszło między innymi do uszkodzenia sprzętu do nadzoru i komunikacji. Potwierdzili, że widzieli jak siły rosyjskie zajmują się pozostałościami drona na dachu reaktora szóstego a także krew w pobliżu uszkodzonego pojazdu wojskowego sugerującą co najmniej jedną ofiarę śmiertelną ataku. Słyszeli strzały broni maszynowej z terenu obiektu oraz artylerii z jego okolic.
– Choć uszkodzenie w jednostce szóstej nie podważyło bezpieczeństwa jądrowego, był to poważny incydent z potencjałem zaburzenia integralności systemu utrzymania reaktora – przyznał dyrektor Grossi.
Rosjanie okupują Zaporoską Elektrownię Jądrową od marca 2022 roku. Prowadzą z jej terytorium działania zbrojne. Nie zgodzili się na wprowadzenie tam strefy zdemilitaryzowanej postulowanej przez Agencję. W ostatnim czasie obiekt stracił zewnętrzne źródło zasilania. Ukraińcy sugerowali, że zamierzają odbić Zaporoże w ramach kontrofensywy z 2023 roku. Tak się dotąd nie stało. Rosjanie chcieli jednak w niedługim czasie wznowić pracę Zaporoża i słać jego energię do Rosji.
MAEA / Rosatom / HUR / Wojciech Jakóbik
Blackout atomu na Ukrainie bije w plany rusyfikacji jego mocy a agencja ostrzega