icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Marszałek Geblewicz: Od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody

– Mądry Polak po szkodzie. Systemy pomiarowe występują po stronie niemieckiej, a my od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody, poza doprowadzeniem do zamieszania administracyjnego przez scentralizowanie wszystkich kompetencji zarządzania wodami w Wodach Polskich – powiedział marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz w rozmowie z RMF FM.

– Eksperci obawiają się, że proces rozkładu ryb, które są śnięte, ale które nie wypłynęły na powierzchnię, może doprowadzić do wtórnej zagłady ryb w Zalewie Szczecińskim. Gnijąca ryba to m.in. amoniak – powiedział marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz w Rozmowie RMF FM. – Główna fala śniętych ryb ustała. Dalej jest do wykonania wielka praca, aby wybrać całą śniętą rybę, żeby nie doszło do zanieczyszczenia wtórnego – sprecyzował marszałek.

– Hipotez jest kilka. Odpowiedź może być bardzo trudna, co również potwierdzają eksperci, bo w porę nie próbkowano całej Odry. Podstawowe parametry, które opisują charakter rzeki – PH, natlenienie, przewodnictwo elektryczne – mamy ze stacji niemieckich. Pięć stacji po niemieckiej stronie Odry, udostępniło online dla opinii publicznej wyniki, które pokazywały, że coś się z rzeką dzieje – tłumaczy Geblewicz zapytany o potencjalne przyczyny katastrofy ekologicznej i prowadzone badania. – Nie wiemy kiedy były pobierane próbki, z jakiego okresu i gdzie one są analizowane. Czy są badane martwe ryby? Już powinniśmy znać wyniki toksykologiczne – dodał.

Monitorowanie wód w Polsce

Na pytanie o to, czy zawiódł system wczesnego wykrywania, marszałek powiedział, że takowy w ogóle nie istnieje. – Dopiero po konferencji minister klimatu, dowiedzieliśmy się że zostanie przeznaczone 250 milionów na wybudowanie systemu online – wyjaśnił marszałek.

– Mądry Polak po szkodzie. Systemy pomiarowe występują po stronie niemieckiej, a my od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody poza doprowadzeniem do zamieszania administracyjnego przez scentralizowanie wszystkich kompetencji zarządzania wodami w Wodach Polskich. Natomiast ponoszenie odpowiedzialności za ich stan, nie należy już do tej instytucji – powiedział przedstawiciel województwa zachodniopomorskiego.

– Na razie nie mamy zbyt dużej informacji o ptactwie. Mamy natomiast pojedyncze doniesienia o słaniających się bocianach, ale nie możemy mieć pewności, że to efekt tej sytuacji. Wiemy, że ucierpiał cały ekosystem. Widzimy ślimak, małże, wszystko co wypłynęło z Odry wraz z rybą. Na wielu odcinkach rzeki mamy do czynienia z katastrofą ekosystemu, a to będzie skutkować na innych zwierzętach, przede wszystko ptactwie – wyjaśnił marszałek, odnosząc się do stanu ekosystemu terenów nadodrzańskich.

Opracowała Maria Andrzejewska

Adamczyk: Pod koniec lipca nic nie wskazywało na to, że to zjawisko będzie tak duże

– Mądry Polak po szkodzie. Systemy pomiarowe występują po stronie niemieckiej, a my od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody, poza doprowadzeniem do zamieszania administracyjnego przez scentralizowanie wszystkich kompetencji zarządzania wodami w Wodach Polskich – powiedział marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz w rozmowie z RMF FM.

– Eksperci obawiają się, że proces rozkładu ryb, które są śnięte, ale które nie wypłynęły na powierzchnię, może doprowadzić do wtórnej zagłady ryb w Zalewie Szczecińskim. Gnijąca ryba to m.in. amoniak – powiedział marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz w Rozmowie RMF FM. – Główna fala śniętych ryb ustała. Dalej jest do wykonania wielka praca, aby wybrać całą śniętą rybę, żeby nie doszło do zanieczyszczenia wtórnego – sprecyzował marszałek.

– Hipotez jest kilka. Odpowiedź może być bardzo trudna, co również potwierdzają eksperci, bo w porę nie próbkowano całej Odry. Podstawowe parametry, które opisują charakter rzeki – PH, natlenienie, przewodnictwo elektryczne – mamy ze stacji niemieckich. Pięć stacji po niemieckiej stronie Odry, udostępniło online dla opinii publicznej wyniki, które pokazywały, że coś się z rzeką dzieje – tłumaczy Geblewicz zapytany o potencjalne przyczyny katastrofy ekologicznej i prowadzone badania. – Nie wiemy kiedy były pobierane próbki, z jakiego okresu i gdzie one są analizowane. Czy są badane martwe ryby? Już powinniśmy znać wyniki toksykologiczne – dodał.

Monitorowanie wód w Polsce

Na pytanie o to, czy zawiódł system wczesnego wykrywania, marszałek powiedział, że takowy w ogóle nie istnieje. – Dopiero po konferencji minister klimatu, dowiedzieliśmy się że zostanie przeznaczone 250 milionów na wybudowanie systemu online – wyjaśnił marszałek.

– Mądry Polak po szkodzie. Systemy pomiarowe występują po stronie niemieckiej, a my od czterech lat nie robimy nic w zakresie odpowiedzialności za wody poza doprowadzeniem do zamieszania administracyjnego przez scentralizowanie wszystkich kompetencji zarządzania wodami w Wodach Polskich. Natomiast ponoszenie odpowiedzialności za ich stan, nie należy już do tej instytucji – powiedział przedstawiciel województwa zachodniopomorskiego.

– Na razie nie mamy zbyt dużej informacji o ptactwie. Mamy natomiast pojedyncze doniesienia o słaniających się bocianach, ale nie możemy mieć pewności, że to efekt tej sytuacji. Wiemy, że ucierpiał cały ekosystem. Widzimy ślimak, małże, wszystko co wypłynęło z Odry wraz z rybą. Na wielu odcinkach rzeki mamy do czynienia z katastrofą ekosystemu, a to będzie skutkować na innych zwierzętach, przede wszystko ptactwie – wyjaśnił marszałek, odnosząc się do stanu ekosystemu terenów nadodrzańskich.

Opracowała Maria Andrzejewska

Adamczyk: Pod koniec lipca nic nie wskazywało na to, że to zjawisko będzie tak duże

Najnowsze artykuły