Zięba: Czemu łupki stoją? Nie brak regulacji a długie procedury

30 stycznia 2014, 11:28 Energetyka

Przewodniczący Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego Marcin Zięba pisze w Rzeczpospolitej o przyczynach powolnego rozwoju sektora łupkowego w Polsce. Zaprzecza jakoby powodem były przeciągające się prace nad nowymi regulacjami. Jednocześnie jednak podkreśla sprzeciw branży łupkowej wobec pomysłu powołania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych zawartego w projekcie nowego Prawa geologicznego i górniczego autorstwa Ministerstwa Środowiska.

– Nieprawdą jest, że wycofywanie się kolejnych inwestorów i spadek tempa operacji na koncesjach jest przede wszystkim efektem braku kolejnej nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze (PGG). W 2012 roku, pod reżimem obowiązującego prawa geologicznego i górniczego, wykonano 24 odwierty (w tym 3 poziome) – pisze Zięba. – Raport Najwyższej Izby Kontroli potwierdza uwagi zgłaszane przez branżę od miesięcy. Decyzje Ministerstwa Środowiska wydawane były ze znacznym przekraczaniem terminów określonych w kodeksie postępowania administracyjnego.

– Kontrowersyjne zapisy w kolejnych wersjach nowelizacji prawa geologicznego w 2012 roku i atmosfera, jaka towarzyszyła pracom nad projektem, stały się dodatkowym czynnikiem zniechęcającym inwestorów, którym dotychczasowa biurokracja i tak mocno dała się we znaki – podkreśla. – Ostatnie zmiany kadrowe w Ministerstwie Środowiska i sygnały płynące od władz resortu wskrzesiły jednak nadzieję biznesu na konstruktywny dialog. W praktyce zaowocowały one już dwoma ważnymi spotkaniami podmiotów zainteresowanych poszukiwaniem i wydobyciem gazu z łupków

– Do rozstrzygnięcia pozostaje jednak nadal fundamentalna kwestia, jaką jest zaniechanie pomysłu utworzenia NOKE jako obowiązkowego partnera biznesowego – pisze dalej autor tekstu.

– Wygenerowane przez NOKE dodatkowe procedury administracyjne spowolniłyby i tak już rozbudowany, mechanizm obsługi administracyjnej procesu poszukiwawczo-wydobywczego. Wątpliwości budzi także efektywność NOKE w zakresie pobierania danin publicznych. Część renty surowcowej zostanie bowiem konsumowana przez struktury NOKE, który nie będzie dysponował uprawnieniami kontrolnymi jakie posiadają organy administracji publicznej, których zasoby muszą (niezależnie od tego czy NOKE jest czy go nie ma) i tak zostać znacznie rozbudowane. W samym Ministerstwie Środowiska przewiduje się wzrost liczby etatów o 200 – wylicza Zięba.

– Branża poszukiwawczo-wydobywcza wierzy, że jeśli fundamentalna kwestia utworzenia NOKE zostanie odrzucona, pozostałe problemy natury biurokratycznej zostaną szybko usunięte, przywracając prace poszukiwawcze za gazem z łupków w Polsce na właściwy tor – sumuje.

Źródło: Rzeczpospolita