Zimą czekają nas niedobory mocy?

20 października 2015, 07:33 Energetyka

Plany remontowe wytwórców oraz sytuacja hydrologiczna mogą sprawić, że tej zimy, podobnie jak w latem mogą się pojawić ograniczenia w dostawach energii elektrycznej, ale tym razem mogą dotknąć też odbiorców indywidualnych – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Jak relacjonuje dziennik, na styczeń przyszłego roku, kiedy to można spodziewać się szczytowego zapotrzebowania na moc, wytwórcy zgłosili do remontu bloki o łącznej mocy 2,5 GW, czyli o 1 GW więcej niż zwykle o tej porze.

Cytowany przez „Rz” prezes PSE Henryk Majchrzak zwraca uwagę, że styczeń jest z reguły najzimniejszym miesiącem zimy i w jego ocenie obniżenie mocy na poziomie proponowanym przez wytwórców jest bardzo ryzykowne.

Według informacji „Rzeczpospolitej” obecnie trwają rozmowy pomiędzy PSE i właścicielami elektrowni w sprawie modyfikacji planu remontów.

Dziennik zwraca też uwagę, że tej zimy OSP może mieć problemy ze zbilansowaniem systemu nie tylko ze względu na zaplanowane remonty. Kłopoty zwiastuje też zła sytuacja hydrologiczna w kraju. W ocenie ekspertów jeśli poziom wody w rzekach nie wzrośnie, a jednocześnie przyjdą wysokie mrozy to może zabraknąć wody do chłodzenie elektrowni.

Optymizmem nie napawa wypowiedź cytowanego przez „Rz” Grzegorza Walijewskiego, hydrologa z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który przyznaje, że nawet ostatnie intensywniejsze opady deszczu w Polsce południowej nie uzupełniły deficytów wody. W jego ocenie sytuację mogą poprawić tylko opady, które na terenie całego kraju potrwają od kilku dni do kilku tygodni.

Jednocześnie „Rzeczpospolita” cytuje wypowiedź prof. Konrada Świrskiego z Politechniki Warszawskiej, który zwraca uwagę, że w zimie problemu niedoboru mocy nie da się załatwić ograniczeniem dostaw do największych odbiorców. Jak tłumaczy, szczytowe zapotrzebowanie na energię występuje wieczorem, kiedy większość odbiorców przemysłowych nie pracuje. W jego cenie w tej sytuacji może być konieczne wprowadzanie ograniczeń w dostawach energii też dla gospodarstw domowych.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL