icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ziomek: W wyborze rozwoju środków transportu aglomeracyjnego kryterium powinna być najwyższa efektywność

Optymalny model rozwiązań transportu publicznego w aglomeracjach powinien z jednej strony dobrze wykorzystać zalety poszczególnych jego rodzajów, a z drugiej zapewnić ich synchronizację pod względem układu logicznego, taryfowego i technicznego – ocenia Maciej Ziomek, menedżer w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY. 

W szczególności, dobrze należy wykorzystać zalety transportu szynowego, który jest nie tylko środkiem bardziej wydajnym niż komunikacja autobusowa, przewożącym więcej pasażerów na dłuższych dystansach, ale i spełnia społeczne i unijne wymagania ekologiczne oraz niższych kosztów zewnętrznych transportu (wypadki, skutki zatłoczenia, itp.).

– Niestety, efektu tego nie wydobędzie się bez separacji ruchu tramwajowego od ruchu drogowego w miastach, podobnie jak bez separacji kolejowych linii aglomeracyjnych od dalekobieżnych w obrębie miast – uważa w rozmowie z wnp.pl Maciej Ziomek, menedżer w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY.
W jego opinii pozytywnymi przykładami wydzielenia linii tramwajowych są: Warszawa oraz istniejące lub projektowane linie tzw. szybkiego tramwaju, np. w Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, także w Warszawie (trasa Metro Młociny – Tarchomin).

– W szczególności, te ostatnie linie mają znamiona najbardziej wydajnego środka komunikacji miejskiej, jakim jest metro, które w Warszawie przewozi codziennie blisko 600 tys. osób, lecz o rząd wielkości są tańsze w budowie – podkreśla Ziomek.
Jego zdaniem przykładami niewykorzystanego w pełni systemu tramwajowego, bez wydzielonego ruchu dla nich, są m.in. Kraków i Wrocław. Na wielu liniach w tych miastach tramwaje stoją w takich samych korkach, jak autobusy, co niweluje jego zalety. Autobusy powinny dowozić pasażerów do przystanków lub stacji transportu szynowego (tramwajów, kolei aglomeracyjnych, metra), lecz nie kursować wzdłuż ich linii.

– Taki układ podnosi koszty funkcjonowania systemu transportu publicznego i nie zapewnia, że istotnie więcej osób będzie z niego korzystać – mówi dalej ekspert EY. – Zarazem transport szynowy powinien skupiać się na obsłudze największych potoków podróżujących.

– Ostatecznie w wyborze rozwoju środków transportu aglomeracyjnego kryterium powinna być najwyższa efektywność, a ta zależy od specyfiki miasta – podkreśla na zakończenie Ziomek.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Optymalny model rozwiązań transportu publicznego w aglomeracjach powinien z jednej strony dobrze wykorzystać zalety poszczególnych jego rodzajów, a z drugiej zapewnić ich synchronizację pod względem układu logicznego, taryfowego i technicznego – ocenia Maciej Ziomek, menedżer w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY. 

W szczególności, dobrze należy wykorzystać zalety transportu szynowego, który jest nie tylko środkiem bardziej wydajnym niż komunikacja autobusowa, przewożącym więcej pasażerów na dłuższych dystansach, ale i spełnia społeczne i unijne wymagania ekologiczne oraz niższych kosztów zewnętrznych transportu (wypadki, skutki zatłoczenia, itp.).

– Niestety, efektu tego nie wydobędzie się bez separacji ruchu tramwajowego od ruchu drogowego w miastach, podobnie jak bez separacji kolejowych linii aglomeracyjnych od dalekobieżnych w obrębie miast – uważa w rozmowie z wnp.pl Maciej Ziomek, menedżer w Dziale Doradztwa Transakcyjnego EY.
W jego opinii pozytywnymi przykładami wydzielenia linii tramwajowych są: Warszawa oraz istniejące lub projektowane linie tzw. szybkiego tramwaju, np. w Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, także w Warszawie (trasa Metro Młociny – Tarchomin).

– W szczególności, te ostatnie linie mają znamiona najbardziej wydajnego środka komunikacji miejskiej, jakim jest metro, które w Warszawie przewozi codziennie blisko 600 tys. osób, lecz o rząd wielkości są tańsze w budowie – podkreśla Ziomek.
Jego zdaniem przykładami niewykorzystanego w pełni systemu tramwajowego, bez wydzielonego ruchu dla nich, są m.in. Kraków i Wrocław. Na wielu liniach w tych miastach tramwaje stoją w takich samych korkach, jak autobusy, co niweluje jego zalety. Autobusy powinny dowozić pasażerów do przystanków lub stacji transportu szynowego (tramwajów, kolei aglomeracyjnych, metra), lecz nie kursować wzdłuż ich linii.

– Taki układ podnosi koszty funkcjonowania systemu transportu publicznego i nie zapewnia, że istotnie więcej osób będzie z niego korzystać – mówi dalej ekspert EY. – Zarazem transport szynowy powinien skupiać się na obsłudze największych potoków podróżujących.

– Ostatecznie w wyborze rozwoju środków transportu aglomeracyjnego kryterium powinna być najwyższa efektywność, a ta zależy od specyfiki miasta – podkreśla na zakończenie Ziomek.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Najnowsze artykuły