Żurawski vel Grajewski: Rozpoznanie (Trumpa) bojem

9 listopada 2016, 16:00 Bezpieczeństwo

KOMENTARZ 

prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski

wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego i doradca Prezydenta RP

Wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych komentuje dla portalu BiznesAlert.pl Przemysław Żurawski vel Grajewski, doradca prezydenta RP.

Stany Zjednoczone pod nowym kierownictwem wejdą, jak zwykle, w okres testowania ich polityki zagranicznej przez Rosję. Taka jest zawsze polityka tego państwa. To zjawisko, które nazywam rozpoznaniem bojem.

Ten okres będzie się składał z dwóch etapów. W pierwszym – w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – będzie ona sprawdzała, na co może sobie pozwolić. Zwłaszcza że zmiana jest znacząca. A wielu obserwatorów spodziewało się zwycięstwa kandydatki Partii Demokratycznej. Mówiło się przy tym, że – ze względu na poprawność polityczną – sekretarzem stanu będzie również kobieta. Bez względu na jej kompetencje to byłby zły sygnał, bo Rosjanie nie poważają kobiet w polityce. Zaś Hillary Clinton stała się twarzą tak zwanego resetu w polityce. Rosja była wtedy zwycięska. To była surowa, bolesna lekcja dla Stanów Zjednoczonych.

Drugi etap nastąpi po zaprzysiężeniu prezydenta Donalda Trumpa. Kreml będzie wtedy odczytywał jego postępowanie. I reagował – zgodnie ze swoimi potrzebami.Moim zdaniem republikański prezydent, przedstawiający się jako silny człowiek, typowy szeryf, nie będzie prowadził jakiejś wydumanej własnej polityki. Bo przecież retoryka kampanii wyborczej jest już za nami. A on nie jest carem. Zaś Pentagon jest bardzo wpływowy i gwarantuje zachowanie stabilności.

Oczywiście dzisiaj nie znamy jeszcze składu rządu. Ale, wbrew wielu złowieszczym opiniom, nie mam obaw. Jestem przekonany, że Donald Trump i Partia Republikańska są w stanie wybrać dobrych ludzi.

Jeżeli chodzi o Polskę, jestem również spokojny. W czasie Szczytu NATO w Warszawie w lipcu tego roku zapewniliśmy sobie obecność wojsk Sojuszu w naszym kraju i sąsiednich. Niedawno Amerykanie potwierdzili przygotowania do przerzutu tych sił zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. Z pewnością nie wydarzy się już nic niespodziewanego. Taka jest tradycja anglosaska. Porozumienia muszą być akceptowane. W przeciwnym razie podważałoby to zaufanie do państwa.