Dwoje ministrów z niemieckiej partii Zielonych przedstawia nową politykę bezpieczeństwa rządu federalnego w Stanach Zjednoczonych. Zbierają oni za to pochwały w Nowym Jorku i Waszyngtonie.
Zieloni nie przyśpieszyli zmiany polityki bezpieczeństwa nowej koalicji, którą kanclerz Scholz przedstawił w minioną niedzielę w Bundestagu w formie rządowej deklaracji. Kilka dni po ogłoszonym przez Scholza „przełomie” minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock i minister gospodarki Robert Habeck przebywali w Ameryce. Baerbock wystąpiła na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, gdzie państwa świata debatowały nad potępieniem inwazji Rosji na Ukrainę; Habeck odbył inauguracyjne wizyty w Waszyngtonie, a także spotkał się z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Podczas gdy Baerbock osobiście zaangażowała się w nowe standardy niemieckiej polityki zagranicznej w ONZ, Habeck wyciągnął ogólny wniosek na temat zwrotu Niemiec: – Partnerstwo transatlantyckie przeżywa coś z nowego renesansu – powiedział w rozmowie z Deutschlandfunk. – Stoję przed wami jako minister spraw zagranicznych mojego kraju, ale ja jestem także Niemką, która miała ogromny przywilej dorastania w pokoju i bezpieczeństwie – powiedziała z kolei Baerbock na sesji plenarnej Organizacji Narodów Zjednoczonych. – Putin zaatakował ten stabilny porządek, stworzył nową rzeczywistość, która wymaga od każdego z nas podjęcia zdecydowanej decyzji i wyboru strony. Dlatego teraz Niemcy zdecydowały się wesprzeć Ukrainę militarnie – kontynuowała Baerbock.
W przeciwieństwie do ministra spraw zagranicznych, która odwoływała się do moralności osobistej jako wspólnego ogniwa, Habeck wziął duży obraz i zidentyfikował nową transatlantycką jedność w interesach politycznych. – Niemcy są postrzegane jako silny partner w Waszyngtonie – stwierdził minister gospodarki, stwierdzając, że dobrze byłoby „podążać wspólnymi ścieżkami, znajdować wspólne rozwiązania, a nie prześladować się nawzajem i działać pod wpływem nieufności gospodarczej i handlowej”. Jego rozmowy z członkami administracji zajmujących się sprawami gospodarki, finansów i energii w Waszyngtonie charakteryzowały się „poszukiwaniem wspólnych działań, wspólnego stanowiska, ale także wspólnej polityki poza wojną na Ukrainie i sankcjami wobec Rosji”.
Habeck zapowiedział, że dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrownie węglowe również będą musiały być utrzymywane w rezerwie.
Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński