Azerowie boją się powtórki z Nabucco

22 kwietnia 2015, 10:29 Alert

(Piotr Stępiński)

Na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych, zastępca szefa administracji prezydenta Azerbejdżanu oraz dyrektor departamentu stosunków zagranicznych, Nowruz Mammadow stwierdził, że Unia Europejska powinna podjąć odpowiednie kroki tak aby nie zmniejszyć zaufania swoich partnerów co do swojej rzetelności oraz szczerości i nie powtórzyć sytuacji jaka miała miejsce w przypadku projektu Nabucco.

 


– Obecnie Nabucco jest całkowicie zapomniane. Ciekawe, czy Europa przywiązują wagę do tej kwestii? – napisał Mammadow.

Projekt Nabucco zakładał budowę, z pominięciem Rosji, 1300 km rurociągu z regionu Morza Kaspijskiego (ze złoża Shah Deniz-2 w Azerbejdżanie) do Europy przez terytorium Azerbejdżanu, Gruzji, Turcji, Bułgarii, Węgier, Rumunii oraz Austrii. Według planów magistrala miała rocznie dostarczać ponad 31 mld m3, czyli ok. 5% zapotrzebowania UE w 2020 r. Jego zredukowaną z powodów politycznych wersją był Nabucco-West od granicy tureckiej do Austrii.

Wspomniany gazociąg był konkurentem dla projektu TAP (Gazociągu Transadriatyckiego) w walce o transport azerskiego surowca na rynki europejskie. Projekt Nabucco West nie został jednak wybrany przez azerskie konsorcjum odpowiedzialne za złoża, z których mógłby pochodzić gaz dla Europy, głównie ze względu na brak poparcia politycznego w Europie dla budowy połączenia.

W założeniu magistrala TAP będzie miała 870 km długości. W pobliżu granicy grecko-tureckiej będzie łączyć się z Gazociągiem Transanatolijskim (TANAP). Złączone gazociągi będą dostarczać gaz z Azerbejdżanu, ze złoża Szach Deniz II w Azerbejdżanie do Europy. Pierwszy transport gazu spodziewany jest w 2019 r. Udziałowcami TAP są brytyjskie BP ( 20 proc. udziałów), azerski SOCAR (20 proc.), norweski Statoil ( 20 proc.), belgijski Fluxys (19 proc), hiszpański ENAGAS (16 proc.) i szwajcarski Axpo ( 5 proc.)..