Brazylia chce zalać ropą Chiny

29 maja 2019, 10:30 Alert

Brazylijski państwowy koncern naftowy Petrobras w czerwcu i lipcu zamierza transportować swój surowiec do Chin, by magazynując go w Państwie Środka móc szybciej odpowiadać na potrzeby lokalnych rafinerii.

Chiny są największym światowym importerem ropy naftowej. Popyt na surowiec jest tam częściowo napędzany przez niezależne rafinerie, zwane potocznie czajnikami, które są zlokalizowane we wschodniej prowincji Shandong. Petrobras szuka z kolei nowych rynków zbytu, ze względu na to, że produkuje coraz więcej surowca. Teraz ma nadzieję na zwiększenie swojego udziału na rynku Państwa Środka, gdzie Brazylia była piątym co do wielkości dostawcą surowca w pierwszym kwartale 2019 roku.

Magazynowanie ropy w Chinach pozwoli Petrobrasowi na natychmiastową sprzedaż jej mniejszych ilości chińskim rafineriom, które generują około jednej piątej krajowego popytu na import surowca, a także poszerzenie bazy klientów i wyjścia poza współpracę z państwową rafinerią China Petroleum and Chemical Corp czy Sinopec. Celem brazylijskiego koncernu jest posiadanie surowca pod ręką, na wypadek, gdyby, którykolwiek chiński klient nagle jej potrzebował, a więc zwiększenie swojej konkurencyjności.

Petrobras podpisał w grudniu zeszłego roku umowę z Qingdao Port International Co na dzierżawę zbiorników do magazynowania surowca w terminalu Qingdao Shihua Terminal, którego jest współwłaścicielem, w ramach spółki joint venture. Aby je wypełnić brazylijski koncern wynajął ogromny tankowiec Maran Cleo, mający przybyć z dostawą surowca do Qingdao w Shandong 24 czerwca. Przewiezie on 2 miliony baryłek ropy Lula, której część już została sprzedana. Reszta zostanie zmagazynowana.

Kolejny tankowiec z milionem baryłek ropy Buizos na pokładzie ma zjawić się Chinach między 10 a 15 lipca. Buizos to nowa mieszanka o średniej słodkości, która została po raz pierwszy wyeksportowana w zeszłym roku.  Cena dostaw spotowych brazylijskiej ropy Lula dostarczonych do Chin w sierpniu zeszłego roku osiągnęła rekordowy poziom​​ ponad 4,50 USD za baryłkę, wobec globalnych benchmarkowych kontraktów terminowych na ropę Brent.  Ceny surowca poszły także w górę po sankcjach USA nałożonych na Wenezuelę, co doprowadziło do wzrostu popytu na brazylijską ropę w Stanach Zjednoczonych oraz spadku eksportu z Angoli i skurczenia się dostaw rosyjskiej ropy do Europy\

Reuters/Joanna Kędzierska