Jakóbik: Rosja i Turcja pokażą Zachodowi środkowy palec

27 lipca 2016, 09:45 Energetyka

KOMENTARZ

Recep Tayyip Erdogan (L) i Władimir Putin (P). Fot: Kremlin.ru
Recep Tayyip Erdogan (L) i Władimir Putin (P). Fot: Kremlin.ru

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Wizyta prezydenta Turcji w Moskwie będzie okazją do wywarcia nacisku na Zachód. Obaj dyktatorzy będą chcieli pokazać, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone muszą się starać o ich względy, bo mogą sobie poradzić bez nich. Narzędziem może być projekt Turkish Stream, którego realizacja nadal stoi pod znakiem zapytania.

Po nieudanym zamachu stanu w Turcji, zaogniają się jej relacje z Zachodem. Oskarżenia o udział CIA w organizacji przewrotu sprawiają, że ważny sojusznik w NATO i pretendent do członkostwa w Unii Europejskiej może znaleźć się w izolacji na Zachodzie. Aby uniknąć takiego losu, zbliża się do niedawnego adwersarza, Rosji. Recep Erdogan i Władimir Putin – dwaj dyktatorzy łamiący prawa człowieka w swoich krajach – chcą pokazać jedność wobec krytyki Zachodu.

Turkish Stream light

Prezydenci Turcji i Rosji mają rozmawiać o ewentualnym wznowieniu projektu gazociągu Turkish Stream. Do rozwiązania pozostaje problematyczna kwestia skali projektu.

Po poprawie stosunków turecko-rosyjskich w wyniku listu prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana do Władimira Putina, na 9 sierpnia tego roku zapowiedziano wizytę tego pierwszego w Moskwie. Wśród szeregu tematów gospodarczych może pojawić się projekt Turkish Stream zarzucony przez Rosjan w zeszłym roku przez brak współpracy strony tureckiej.

Według gazety Kommiersant najważniejszą kwestią do omówienia będzie skala przedsięwzięcia. Wersja maksymalna zakładała pierwotnie przepustowość 63 mld m3 rocznie i budowę czterech nitek po nowym szlaku z Rosji do europejskiej części Turcji przez Morze Czarne. Turcja zadeklarowała obecnie zainteresowanie jedną nitką o przepustowości 15,75 mld m3 rocznie, która miałaby zaspokoić dodatkowe zapotrzebowanie tureckie. – Turcja jest otwarta na budowę pierwszej nitki Turkish Stream – zadeklarował wicepremier Mehmet Simsek. Możliwa jest budowa tej nitki po szlaku istniejącego połączenia: Blue Stream, co dodatkowo ułatwiłoby realizację projektu.

Gra nieistniejącym projektem

Gazprom naciskał na budowę dwóch nitek. Druga miałaby posłużyć dostawom na Bałkany, które są mogłyby wtedy być zaopatrzane z pominięciem Ukrainy, z którą Rosja prowadzi grę na wyczerpanie. Dochody z przesyłu stanowią istotny składnik przychodów budżetowych Kijowa. Nadal brakuje jednak porozumienia z tureckim BOTAS-em w sprawie obniżki cen dostaw gazu, której Rosjanie udzielili już prywatnym spółkom z Turcji.

Chociaż Rosji zależy na zaoferowaniu krajom bałkańskim alternatywy do postępującego w realizacji Korytarza Południowego na gaz kaspijski, Gazprom może nie być w stanie samodzielnie sfinansować drugiej nitki, a Ankara niekoniecznie będzie zainteresowana jej poprowadzeniem.

Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest stanowisko Komisji Europejskiej, która nie poprze odnogi Turkish Stream w Europie, jeżeli nie zapewni ona dywersyfikacji i rozwoju rynku w regionie. Nowa magistrala na gaz z Rosji tych warunków nie spełni, więc odnoga tureckiego gazociągu może podzielić los South Stream, który miał być realizowany na przekór wymogom Brukseli i został zablokowany.

W grę wchodzi także dalsza żonglerka projektami gazowymi. Gazprom może pokazać postępy w Turcji jako argument dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej do zaangażowania się w kontrowersyjny Nord Stream 2. Może powstać wrażenie, że jeśli nie wejdą w ten projekt, to nie zdążą na odjeżdżający pociąg z tanim gazem.

Środkowy palec

Wizyta Erdogana w Moskwie będzie okazją do demonstracji zażyłych relacji z Rosją, a dobrym narzędziem może być kolejna umowa (ramowa, memorandum o porozumieniu) o budowie Turkish Stream. Projekt może zostać nawet zrealizowany w wersji light. Niezależnie od tego przywódcy Rosji i Turcji będą spoglądać nie na siebie, a w stronę Zachodu, któremu za pomocą buńczucznych deklaracji chcą pokazać środkowy palec. Realizacja Turkish Stream jest nadal niepewna.