Niemieccy Zieloni: Nord Stream 2 od samego początku był błędem

19 lutego 2019, 12:15 Alert

Czołowa polityk niemieckich Zielonych Katrin Göring-Eckardt udzieliła wywiadu dziennikowi Die Welt. Przedstawiła ona krytyczne stanowisko jej ugrupowania do projektu Nord Stream 2.

Katrin Göring-Eckardt. Źródło: Wikicommons
Katrin Göring-Eckardt. Źródło: Wikicommons

– Jako Zieloni zawsze byliśmy przeciwni Nord Stream 2. Ten projekt od samego początku był zły. Nakładamy na siebie obowiązek kupowania rosyjskiego gazu na następne dekady, a wielu naszych europejskich partnerów uznaje to za prowokację. Gdyby w Brukseli rząd federalny z taką samą werwą opowiadał się za zwiększeniem efektywności energetycznej czy źródłami odnawialnymi, to w ogóle moglibyśmy zrezygnować z rosyjskiego gazu i Nord Stream 2 – powiedziała Göring-Eckardt. Zauważyła, że Komisja Europejska wolałaby, by gazociąg ten nie powstał: – W gronie Unii Europejskiej osiągnęliśmy kompromis, dzięki któremu producent gazu i operator gazociągu nie będą mogli być identyczni. Dzięki temu Nord Stream 2 może nie być monopolem Gazpromu – powiedziała.

Krytycznie odniosła się też do planów niemieckiego rządu, by zbudować terminal LNG: – Nie ma potrzeby zastępować rosyjskiego gazu amerykańskim gazem łupkowym. Do 2030 roku moglibyśmy być całkowicie niezależni od rosyjskiego gazu, gdybyśmy każdego roku zwiększali efektywność energetyczną naszych budynków o trzy procent i konsekwentnie wdrażali założenia Energiewende – mówiła.

– Odchodzimy od węgla, ale nadal importujemy inne paliwa kopalne. To absurd. Europa może być niezależna od importu energii, a do 2050 roku nawet w stu procentach przejść na energetykę odnawialną. Ponadto nie możemy drażnić naszych sojuszników w Europie Wschodniej, w Polsce, w państwach bałtyckich. Na Litwie Nord Stream 2 jest tematem politycznym numer jeden. Litwini chcą całkowicie ograniczyć import rosyjskiej energii. Teraz mają jeden z najbardziej ambitnych programów ekspansji energii odnawialnej w Europie – wraz z dość wysokim rozwojem gospodarczym – mówiła polityk.

Die Welt/Michał Perzyński