Porozumienie naftowe nie podniesie cen ropy

12 kwietnia 2016, 09:15 Alert

(Wood Mackenzie/Neftegaz/Bloomberg/Wojciech Jakóbik)

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons
Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

Ośrodek Wood Mackenzie przekonuje, że do końca 2017 roku ceny baryłki ropy naftowej osiągną poziom 60 dolarów. To najbardziej optymistyczny scenariusz przedstawiony w ostatnich miesiącach.

Bank Światowy przewiduje średnią cenę na poziomie 50 dolarów za baryłkę w 2016 roku, 53 dolarów w 2017 i 55 dolarów w 2018 roku. Pesymistyczny scenariusz zakłada odpowiednio 30, 40 i 45 dolarów.

Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje, że nadpodaż na światowych rynkach utrzyma się do 2017 roku, a podaż zacznie spadać w okolicach 2018 roku. Wcześniej nie należy się spodziewać istotnych podwyżek cen ropy.

Wood Mackenzie, podobnie jak inne ośrodki, ocenia, że porozumienie w sprawie zamrożenia wydobycia ropy naftowej między Arabią Saudyjską, Katarem, Rosją i Wenezuelą, nawet jeśli wejdzie w życie, nie będzie miało istotnego znaczenia dla cen ropy. Reakcje rynku na rozmowy poświęcone tej inicjatywie są emocjonalne i krótkoterminowe.

Dnia 17 lutego Iran zadeklarował, że będzie się sprzeciwiał każdemu planowi, który godziłby w jego wydobycie ropy naftowej.

– Proszenie Iranu o zamrożenie wydobycia jest nielogiczne. Kiedy byliśmy objęci sankcjami, niektóre państwa wzmożyłyprodukcję i to doprowadziło do wzrostu cen – powiedział przedstawiciel irański w kartelu OPEC Mehdi Asali. – W obecnych warunkach, gdy nasze wydobycie jest znacznie poniżej potencjału, nie można oczekiwać, że dodatkowo zmniejszymy jego poziom – dodał.

Wydobycie w Iranie wyniosło średnio 2,8 mln baryłek rocznie w 2015 roku. To spadek z 3,6 mln baryłek dziennie w 2011 roku. Eksport spadł do 1,1 mln baryłek dziennie, czyli jest o połowę niższy od okresu sprzed wprowadzenia sankcji ONZ przeciwko Iranowi. Teheran zapowiada, że w ciągu następnych tygodni chce zwiększyć eksport o 500 tysięcy baryłek dziennie. Niebawem do Europy dotrze pierwsza irańska ropa od 2012 roku.Dnia 17 lutego Iran zadeklarował, że będzie się sprzeciwiał każdemu planowi, który godziłby w jego wydobycie ropy naftowej.

– Proszenie Iranu o zamrożenie wydobycia jest nielogiczne. Kiedy byliśmy objęci sankcjami, niektóre państwa wzmożyłyprodukcję i to doprowadziło do wzrostu cen – powiedział przedstawiciel irański w kartelu OPEC Mehdi Asali. – W obecnych warunkach, gdy nasze wydobycie jest znacznie poniżej potencjału, nie można oczekiwać, że dodatkowo zmniejszymy jego poziom – dodał.

Wydobycie w Iranie wyniosło średnio 2,8 mln baryłek rocznie w 2015 roku. To spadek z 3,6 mln baryłek dziennie w 2011 roku. Eksport spadł do 1,1 mln baryłek dziennie, czyli jest o połowę niższy od okresu sprzed wprowadzenia sankcji ONZ przeciwko Iranowi. Teheran zapowiada, że w ciągu następnych tygodni chce zwiększyć eksport o 500 tysięcy baryłek dziennie. Niebawem do Europy dotrze pierwsza irańska ropa od 2012 roku.

W rozmowie z Bloombergiem z 1 kwietnia Saudyjczycy zastrzegli, że Arabia zamrozi wydobycie tylko wtedy, gdy zrobi to Iran oraz „inni wielcy producenci”. – Jeśli wszystkie kraje zamrożą wydobycie to my także będziemy na to gotowi – powiedział agencji książę Mohammed bin Salman. – Jeśli ktokolwiek zdecyduje się na zwiększenie produkcji, nie przeoczymy okazji, która pojawi się przed nami – ostrzegł.

Oznacza to, że jeśli nie będzie konsensusu wszystkich producentów, Arabia nie poprze porozumienia. Bez wsparcia największego producenta ropy na świecie, nie ma ono sensu. Według części ekspertów nawet wspólne ograniczenie wydobycia przez wszystkich producentów na globie do poziomu ze stycznia nie wspomoże cen, bo nie zdejmie nadpodaży z rynku.

Cena baryłki Brent kosztowała we wtorek o 8.30 polskiego czasu 42,74 dolary. Mieszanka WTI była warta w tym samym czasie 40,23 dolary za baryłkę. Obie notowały spadek wartości po znacznym wzroście, co pokazuje wahliwość cen surowca.