Raport o Nord Stream 2: Gazprom korumpuje i płaci za analizy

18 października 2017, 08:30 Alert

Organizacja Free Russia przygotowała raport pt. Korupcyjny gazociąg: Zagrożenie Nord Stream 2 dla bezpieczeństwa i demokracji w Unii Europejskiej. Autorem jest Ilja Zasławski.

Korupcja i zagrożenie dla Zachodu

Materiał jest kontynuacją cyklu analiz poświęconych polityce gazowej Kremla, która jest wykorzystywana do osiągania celów w polityce zagranicznej. Projekt Nord Stream 2 jest zatem narzędziem politycznym. Zasławski dowodzi, że projekt da korzyści prezydentowi Władimirowi Putinowi, a nie budżetowi czy obywatelom Rosji. Pozwoli „dzielić i rządzić Europą”. – Podważy tworzące się zasady energetyki w Unii Europejskiej oraz architekturę bezpieczeństwa na poziomie transatlantyckim – ostrzega autor raportu.

Zasławski opisuje historię zmian na rynku gazu w Rosji, które były podyktowane interesami poszczególnych oligarchów i brakowało im przejrzystości. Krytykuje on prezesa rosyjskiego Gazpromu Aleksieja Millera za udział w skandalach korupcyjnych. Przykładem może być pałac zwany Millerhof, czyli posiadłość na 30 hektarów na przedmieściach Moskwy warta 43 mln dolarów. Chociaż Gazprom odpiera zarzuty o to, że pałac powstał ze środków firmy, to należy ona do Wszechruskiego Centrum Rolniczego, spółki-córki koncernu z Petersburga. Przypomina także o przypadkach masowego prania pieniędzy i aktywności mafijnej wokół stoczni Nordic Yards znajdującej się w okręgu wyborczym obecnej kanclerz Angeli Merkel.

Autor publikacji przekonuje, że głównymi beneficjentami projektu Nord Stream 1, czyli gazociągu, który ciągnie się z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie są Arkady i Borys Rotenbergowie. To oligarchowie związani z Putinem, posądzani o to, że są jego kasjerami. – Tymczasem oficjalnie Nord Stream 1 nie doprowadził do realizacji żadnego z oficjalnych celów. Do czasu uruchomienia zdeaktualizowały się one – wskazuje Zasławski. Chodzi o kryzys ekonomiczny, który zniweczył szansę na prognozowany przez Gazprom wzrost zapotrzebowania na gaz w Europie. – Zapotrzebowanie na gaz w Europie nadal utrzymuje się poniżej zapowiadanego wzrostu o 100-200 mld m sześc. rocznie – pisze Zasławski. Jego zdaniem Nord Stream 2 będzie podobnie nierentowny i będzie „katastrofą dla rosyjskich podatników oraz budżetu”.

W materiale Free Russia można poczytać o długoletniej tradycji współpracy gazowej Rosja-Niemcy, układzie gaz za gazociągi i współpracy z Gazpromem za czasów Władimira Putina, opisywanych także w BiznesAlert.pl. Opisuje także ludzi, którzy w Europie Zachodniej promują interesy rosyjskiego koncernu, jak np. Gerhard Schroeder. To były kanclerz Niemiec, zasiadający obecnie w zarządach Nord Stream 1 i 2. Stawia także tezę, że kontrowersyjną sympatię do Gazpromu prezentuje prestiżowy Oxford Institute of Energy Studies, którego program badań sektora gazu miał być dofinansowany przez Rosjan. Podobnie ma być w przypadku prof. Andreasa Goldthaua, który za pośrednictwem European Centre for Energy and Resource Security (EUCERS) publikuje tezy po myśli Rosjan. Zasławski prezentuje swoje argumenty za powyższymi stwierdzeniami.

Według autora raportu projekt Nord Stream 2 może zakwestionować unijne prawo energetyczne oraz współpracę transatlantycką, pomoże także utrzymać reżim na Kremlu. Zasławski zaleca, aby Komisja Europejska domagała się w ewentualnych negocjacjach z Rosją o Nord Stream 2 pełnej informacji na temat korupcji przy projektach gazociągów bałtyckich Gazpromu. Sugeruje rządom europejskim walkę z propagandą na temat zapotrzebowania Europy na gaz z Rosji oraz rzekomego uzasadnienia ekonomicznego budowy Nord Stream 2. Domaga się także od organizacji publicznych w Europie ostracyzmu wobec europejskich partnerów Gazpromu, którzy wspierają go kosztem wartości, a także do wymuszenia na think tankach ujawnienia ewentualnego konfliktu interesów przy projektach oceniających rynek gazu na korzyść Rosjan.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 to ukoronowanie. Zbliżenie Rosji i Niemiec a służby specjalne