Rosja wykorzystuje legalizm w sporze z Ukrainą

9 grudnia 2015, 16:10 Alert

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Fot.: Wikipedia.

Rosja nie będzie tolerować braku spłaty długu na 3 mld dolarów przez Ukrainę i będzie naciskać na ogłoszenie bankructwa tego kraju odnośnie wszelkich zobowiązań kredytowych – powiedział premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.

Oczywiście, że nie możemy tego tolerować i pójdziemy do sądu, gdzie będziemy naciskać na bankructwo kredytowe – powiedział w rosyjskiej telewizji.

Prezydent Władimir Putin wezwał ministra finansów Antona Siluanowa do zgłoszenia skargi przeciwko Ukrainie w tej sprawie.

Wspomniane 3 mld dolarów pożyczki oraz rabat na dostawy gazu zostały przekazane Ukrainie w zamian za zgodę na przedłużenie stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie, obecnie okupowanym przez Rosjan, i wycofanie się z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Ukraińcy już podpisali tę umowę, która została przekazana do ratyfikacji krajom Unii. Pożyczkobiorcą był obalony w toku Rewolucji Godności prezydent Wiktor Janukowycz.

Rosja wybiera legalistyczną drogę walki z Ukrainą. Pomimo utrzymującego się napięcia w relacjach i ponawianych prowokacji ze strony kontrolowanych przez Rosjan bojowników w Donbasie, Putin zgodził się na wznowienie dostaw węgla nad Dniepr, po tym jak Ukraina naprawiła pierwszą z czterech linii energetycznych dostarczających energię na okupowany Krym.

– Być może uruchomili tylko jedną nitkę, ale to zawsze jest jedna działająca nitka. Dlatego należy wznowić dostawy węgla – powiedział prezydent Rosji podczas spotkania z rządem. Dostawy rosyjskiego węgla zostały zawieszone po ataku terrorystycznym na połączenia elektroenergetyczne Krymu z Ukrainą kontynentalną. Rosjanie oskarżają o jego przeprowadzenie mniejszość tatarską, a Kijów nie wyklucza rosyjskiej prowokacji.

Warto przypomnieć, że trwa spór między rosyjskim Gazpromem, a ukraińskim Naftogazem przed sądem arbitrażowym w Sztokholmie. Wzajemne roszczenia opiewają na kilkadziesiąt miliardów dolarów i stale rosną.

Rosja wykorzystuje jednak legalizm do pewnego stopnia. Aneksja Krymu była pogwałceniem prawa międzynarodowego, podobnie jak operacja wojskowa w Donbasie.