Sierakowska: Dwuznaczne dane o wydobyciu ropy w Arabii Saudyjskiej

19 kwietnia 2017, 11:15 Energetyka

Po kilku wzrostowych tygodniach, notowania ropy naftowej znalazły się pod presją podaży. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych utrzymuje się poniżej poziomu 53 USD za baryłkę – pisze Dorota Sierakowska, analityk surowcowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.

Ropa

Wczoraj osuwaniu się notowań ropy w dół sprzyjały dane Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), który podał w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA spadły o 840 tys. baryłek. Wprawdzie na ogół spadek zapasów to dobra wiadomość dla kupujących, jednak tym razem i oczekiwano jeszcze większej ich zniżki. Dodatkowo, API podał, że zapasy benzyny wzrosły o 1,4 mln baryłek. Dokładniejsze dane na temat zapasów ropy naftowej w USA zostaną przedstawione dzisiaj przez amerykański Departament Energii (DoE). Dlatego o ile dzisiaj rano cena ropy pozostaje stabilna, to większe ruchy na tym rynku mogą mieć miejsce późnym popołudniem polskiego czasu.

Ciekawe dane pojawiły się wczoraj także w Arabii Saudyjskiej – kraju będącym największym producentem ropy naftowej w OPEC oraz jednym z największych producentów tego surowca na świecie. Według informacji podanych przez Joint Organisations Data Initiative (JODI), w lutym eksport ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej wyraźnie spadł i dotarł do poziomu 6,96 mln baryłek dziennie, w porównaniu do 7,7 mln baryłek w styczniu. Niemniej, jednocześnie wzrosła produkcja ropy w tym kraju: w lutym nieznacznie przekroczyła ona poziom 10 mln baryłek dziennie, podczas gdy w styczniu wyniosła 9,75 mln baryłek dziennie. To wciąż poziom nieprzekraczający ustaleń OPEC z listopada ub.r., jednak wzrost produkcji pokazuje, że Arabia Saudyjska wciąż walczy o swój udział w rynku.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

Źródło: CIRE.PL