(Wojciech Jakóbik)
Polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego wraz z koalicjantami z krajów Europy Środkowo-Wschodniej opowiadają się za wglądem Komisji Europejskiej do umów międzyrządowych (IGA) ex ante, to znaczy przed ich podpisaniem. Rozwiązanie, które ma zabezpieczyć klientów Gazpromu przed nieuczciwymi praktykami stwierdzonymi w śledztwie antymonopolowym Komisji, może zostać zablokowane przez mniejszość pod przewodnictwem największych klientów na rosyjski gaz w Europie.
Przeciwko ocenie umów energetycznych między rządami przed podpisem opowiada się 11 krajów Unii Europejskiej. Wśród nich najsilniejsze to Francja, Niemcy i Włochy. Prezydencja holenderska zaproponowała rozwiązanie kompromisowe, które zakłada wgląd ex ante tylko do umów na dostawy gazu, a ex post (po podpisaniu) do wszystkich pozostałych. Jednak i to rozwiązanie może budzić sprzeciw wymienionych wyżej krajów. E porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku w czterech pierwszych miesiącach 2016 roku Gazprom zwiększył o 19 procent dostawy gazu do Niemiec, Włoch – o 8,7 procent, Francji – 43 procent i Austrii – 23 procent. Niektóre z tamtejszych firm angażują się w kontrowersyjny projekt Nord Stream 2 i wymieniają się aktywami z Rosjanami.
18 maja odbędzie się spotkanie Komitetu Stałych Przedstawicieli przy Radzie Europejskiej (COREPER). 6 czerwca temat poruszą ministrowie odpowiedzialni za energetykę z krajów członkowskich. Brak zgody przed pokazuje, że spór jest poważny. W październiku mają rozpocząć się rozmowy o nowej regulacji z udziałem Parlamentu Europejskiego.
Wgląd do IGA ex ante to jedna z propozycji tzw. pakietu zimowego, czyli szeregu rozwiązań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa dostaw gazu do Unii Europejskiej po kolejnych kryzysach dostaw z Rosji. Została ona sformułowana za wsparciem Warszawy, która doświadczyła pomocy Komisji Europejskiej w negocjacjach gazowych z 2010 roku, kiedy Bruksela pomogła Polakom poprawić zapisy umowy z Rosjanami na korzyść polskiego klienta.