Polski rząd rozważa połączenie PGNiG, PKN Orlen i Grupy Lotos. Były minister gospodarki, a obecnie przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej Janusz Steinhoff wypowiada się negatywnie o fuzji polskich potentatów paliwowych.
– To dobrze, że minister skarbu państwa pomyślał o pracy nad pewną teoretyczną koncepcją koncentracji polskiego sektora paliwowego, nad analizą możliwości zrealizowania takiej koncepcji i jej skutków. Chociaż moim zdaniem takie zadanie należy do ministra innowacji. Minister skarbu państwa ma troszczyć się o jak największe zyski spółek skarbu państwa – powiedział dziennikarzowi BiznesAlert.pl dr inż. Janusz Steinhoff. – W każdym razie wyniki tej zapowiadanej przez analizy ewentualnej fuzji PGNiG, Orlenu i Lotosu jako teoretyczne. Mogą być dość interesujące, ale właśnie jako teoretyczne. Sama koncepcja nie jest nowa. Pod koniec lat 90. brano pod uwagę możliwość połączenia Orlenu i Lotosu.
– Jako realny zamiar taką fuzję, z dołączonym do nich PGNiG, oceniam negatywnie. Superkoncern naftowy powstały z połączenia Orlenu i Lotosu wg szacunków opanowałby ponad 80 proc. hurtowego krajowego rynku paliw. Z bardzo negatywnymi konsekwencjami dla konsumentów i dla konkurencyjności. Na to nie mógłby się zgodzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK). – ocenia przewodniczący Rady KIG – UOKiK zgodnie z prawem ma obowiązek bronić rynku i interesów konsumentów przed monopolizacją.
– Fuzja może byłaby korzystna dla Lotosu i Orlenu, obie spółki należą do branży naftowej – uważa dr. Steinhoff – ale zupełnie nie ma sensu dla PGNiG. Polski potentat gazowy bardzo dobrze sobie radzi obecnie, także przy zmianach na rynku gazu, gdzie w ostatnim czasie powstają warunki dla konkurencji. Jednym z nowych podmiotów na tym rynku jest Orlen, który przejmuje FX Energy, amerykańską spółkę zainteresowaną wydobyciem gazu w Polsce, zamierza budować gazociąg i własny magazyn gazu.
– Pojawił się pomysł, że fuzją mogłyby być zainteresowane Azoty, z uwagi na gwarancję dostaw gazu. Ale to też jest chybiony pomysł. Obecnie na rynku nie ma żadnych problemów z nabywaniem gazu, nie jest to żaden argument przemawiający za połączeniem polskich Azotów z PGNiG i pozostałymi spółkami paliwowymi – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.
– Mam nadzieję, że analiza zapowiadana przez ministra Dawida Jackiewicza wykaże te wszystkie negatywne skutki fuzji. – powiedział nam b. wicepremier i minister gospodarki. – Wszystkie trzy polskie koncerny paliwowe w kilku dziedzinach prowadzą korzystną współpracę, m.in. utworzyły konsorcjum zajmujące się opracowaniem technologii szczelinowania hydraulicznego dostosowanej do eksploatacji polskich złóż łupkowych.