11.06.2014 ALERT

11 czerwca 2014, 09:45 Alert

ENERGETYKA

NIK o bezpieczeństwie elektroenergetycznych sieci przesyłowych

(NAJWYŻSZA IZBA KONTROLI)

Polskie elektroenergetyczne sieci przesyłowe (czyli sieci wysokich i najwyższych napięć) są w dobrym stanie. W ostatnich pięciu kontrolowanych latach (2009-2013) nie wystąpiła sytuacja, w której zagrożone byłoby bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. NIK ostrzega jednak, że Polska musi przygotować się na możliwe zagrożenie dostaw energii elektrycznej po 2015 roku. Nie będzie ono jednak spowodowane złym stanem sieci przesyłowych, lecz koniecznością wyłączenia wielu przestarzałych bloków wytwarzających energię oraz prowadzeniem ich remontów. Kontrola pokazała, że dzięki systematycznie prowadzonym pracom modernizacyjnym i konserwującym sieci przesyłowe są w dobrym stanie. Pozwoliło to na podjęcie decyzji o wydłużeniu czasu ich sprawności z 40 do 70 lat. W Polsce średni wiek linii przesyłowych wynosił pod  koniec 2012 roku niespełna  40 lat. To mniej niż np. w Szwajcarii (ok. 42 lata) czy w Niemczech (50 lat). Blisko połowa (47 proc.) polskich  linii przesyłowych miała ponad 40 lat, natomiast większość (70 proc.) ponad 30 lat. Z danych uzyskanych przez Polskie Sieci Energetyczne (PSE) oraz Urząd  Regulacji Energetyki wynika, że od roku 2015 wiele elektrowni planuje wyłączenia jednostek wytwórczych energii elektrycznej. Oznaczać to może ryzyko przerw w dostawach, szczególnie w ekstremalnych warunkach pogodowych lub w przypadku dynamicznego wzrostu zapotrzebowania na energię w obiektach położonych daleko od elektrowni. Zaznaczyć jednak trzeba, że PSE od dłuższego czasu podejmują działania, które mają minimalizować ryzyko zagrożenia dostaw energii. Poszukują rezerwowych źródeł energii, zawierając umowy z wytwórcami krajowymi i zagranicznymi, inwestują w nowe technologie. Np. wdrażają system  inteligentnych sieci, wyposażonych w narzędzia pomiarowe, które pozwolą wyrównać  zapotrzebowanie na energię oraz umożliwią wprowadzenie elastycznych taryf. Istotnym elementem ochrony sieci i ich przygotowania do przyjęcia dodatkowej energii z importu jest konieczność zapobiegania nieplanowym  przepływom energii, głównie wiatrowej, z Niemiec do Czech i na Słowację. Przepływy te przeciążają  sieci, w skrajnych przypadkach przekraczając kryteria bezpieczeństwa. Ograniczają też możliwości wymiany transgranicznej. Polska na forum  Komisji Europejskiej od 2012 r. prowadzi  prace zmierzające do prawnego uregulowania tego zagrożenia. PSE podejmują też inne działania, np. zmieniając konfigurację sieci, ograniczając ich zdolności przesyłowe lub zmieniając  kierunki przesyłania energii z Niemiec – przez Danię i Szwecję. Działania te są zwykle  skuteczne: od roku 2009 system pracował w stanie zagrożenia kilkanaście razy od kilku do kilkudziesięciu godzin. NIK zgłosiła wniosek do  Prezesa Rady Ministrów o przyspieszenie prac nad projektem ustawy o korytarzach przesyłowych, która ułatwi pozyskiwanie prawa do gruntów pod infrastrukturę do przesyłania i dystrybucji energii.  Minister Gospodarki stosowny projekt  skierował  do Stałego Komitetu Rady Ministrów w lipcu 2013 roku. Na potrzebę takich uregulowań wskazują opóźnienia w rozbudowie i modernizacji  krajowej sieci przesyłowej. Pięć z 20 szczegółowo zbadanych przez kontrolerów projektów inwestycyjnych przebiegało z opóźnieniami. Okazało się, że spowodowane były najczęściej problemami z uzyskaniem prawa do gruntów oraz wykupem terenów pod infrastrukturę.

Litwa przyznaje Gazpromowi karę

(THE MOSCOW TIMES/WOJCIECH JAKÓBIK)

Litewski urząd ochrony konkurencji na rynku wyznaczył rosyjskiemu Gazpromowi karę w wysokości 123 mln litów (48 mln euro) ze względu na blokowanie konkurencji na rynku bałtyckim. Firma naruszyła zasady nie godząc się na handel gazem Lietuvos Energijos Gambya w 2012 roku. Litewska spółka energetyczna chciała nabyć surowiec z zachodniej Europy ale Gazprom uniemożliwił jego fizyczny odbiór i nie godząc się na zamianę wolumenów. Kiedy Rosjanie nabyli 37,1 procent udziałów w firmie gazowej Lietuvos Dujos zobowiązali się do umożliwienia wolnej konkurencji na rynku. Kara przyznana Gazpromowi jest największą do tej pory przyznaną w historii wspomnianej instytucji litewskiej. W środę odbywa się spotkanie zarządu Gazpromu na którym ma zapaść decyzja na temat sprzedaży udziałów firmy w Lietuvos Dujos oraz Amber Grid. Dzięki niej Litwa będzie mogła wprowadzić rozdział właścicielski wymuszony przez zasady trzeciego pakietu energetycznego. Litwini nabyli już udziały niemieckiego E.on-u w firmach.

Zaoczne postępowanie sądowe przeciwko prezesowi MOL w Chorwacji  

(REUTERS/HINA/RIGZONE/PORTFOLIO HU/TERESA WÓJCIK)

Sąd okręgowy w Zagrzebiu będzie prowadzić postępowanie karne zaoczne przeciw prezesowi węgierskiej grupy energetycznej MOL Zsoltowi Hernádi. Jest on oskarżony o czynności korupcyjne w związku z nabyciem przez MOL udziałów w chorwackiej firmie paliwowo-energetycznej INA. Chorwacki sąd podjął w tej sprawie decyzję wczoraj. Prokuratura przedstawiła sądowi akt oskarżenia, który został przyjęty – powiedział agencji Reuters rzecznik sądu okręgowego Kresimir Devcić. Hernádi, który może odwołać się od decyzji sądu, jest oskarżony o przekazanie chorwackiemu premierowi Ivo Sanaderowi 10 mln euro,  w zamian za nabycie przez MOL większościowego pakietu firmy INA z ominięciem formalnej obowiązującej w obu państwach procedury. Większościowa pozycja MOL w strukturze własnościowej INA została sformalizowana w umowie podpisanej przez obie strony w 2009 r. Były premier Chorwacji Sanader został już skazany w tej samej sprawie na 10 lat więzienia. Sanader, Hernadi i MOL zaprzeczają mimo dowodów zarzutom. Sanader złożył apelację od wyroku i oczekuje się, że wkrótce Sąd Najwyższy Chorwacji ogłosi decyzję w tej sprawie. Węgry przeprowadziły w tej sprawie własne śledztwo i węgierski wymiar sprawiedliwości nie znalazł podstaw obciążających prezesa MOL.

Serbia musi implementować trzeci pakiet energetyczny

(EURACTIV/REUTERS/AFP/TANJUG/TERESA WÓJCIK/WESTNIK KAWKAZA/WOJCIECH JAKÓBIK)

Serbia, jako państwo członkowskie Wspólnoty Energetycznej musi od początku 2015 r. implementować postanowienia trzeciego pakietu energetycznego. To zobowiązanie stanowi przeszkodę w realizowaniu przez Serbię swojego odcinka South Streamu. Takie oświadczenie wydała wczoraj Komisja Europejska. Zakomunikował to następnie mediom w Brukseli Peter Stanno, rzecznik komisarza ds. poszerzenia UE Stefana Fuhle. „Przepisy trzeciego pakietu energetycznego dotyczące pełnej liberalizacji europejskiego rynku energii oraz zasady rozdzielenia dystrybucji od wydobycia muszą wejść praktycznie w życie 1 stycznia 2015 r. KE przyjęła, że projekt South Stream, mający transportować rosyjski gaz przez Serbię i cztery kraje członkowskie UE jest sprzeczny z trzecim pakietem energetycznym. Ta sprzeczność to jeden powód, dla którego Bruksela poleciła Bułgarii wstrzymać realizację krajowego odcinka South Streamu. Drugi powód – to coraz bardziej napięte stosunki z Rosją oraz zastrzeżenia Komisji do przetargów na budowę rury. Jak wiadomo Bułgaria po pewnej zwłoce wykonała polecenie Brukseli. Serbia nie jest członkiem UE, nie obowiązuje ją trzeci pakiet energetyczny z tego tytułu, ale ma go rygorystycznie przestrzegać z innego powodu – jest członkiem Wspólnoty Energetycznej czyli zagranicznego wymiaru łączenia rynków energii elektrycznej i gazu w Europie. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ocenił, że South Stream staje się „zakładnikiem politycznym” UE. Dodał, że Bruksela domaga się od Moskwy uznania władz w Kijowie. Wtedy odmrozi rozmowy na temat zwolnienia South Stream z reguł trzeciego pakietu energetycznego.

Rozmowy UE, Ukrainy i Rosji przełożone na dziś

(REUTERS/AFP/TERESA WÓJCIK/INTERFAX/NOVINITE/WOJCIECH JAKÓBIK)

Wczorajsza wieczorna runda trójstronnych rozmów UE, Ukrainy i Rosji w sprawie rosnącego gazowego zadłużenia Ukrainy została przedłużona do dzisiejszego poranka – zakomunikowała wczoraj późnym wieczorem Komisja Europejska. Powodem jest spóźnienie delegacji rosyjskiej pod przewodnictwem ministra energetyki Aleksandra Nowaka – podała KE. Dług ten wynosi według Gazpromu 5,2 mld dolarów. Ukraińcy nie godzą się na tę sumę, która jest według nich wyliczana w oparciu o polityczną cenę $485,5/1000m3. Domagają się obniżki tej ceny do $286,5/1000m3 przyznanej Ukrainie w pierwszym kwartale tego roku. Rozmowy ruszyły wczoraj dopiero o 22.30 europejskiego czasu. Ruszą ponownie dzisiaj o 9.30. Nowak od maja negocjuje z europejskim komisarzem energetyki Oettingerem i ukraińskim ministrem ds. energii Jurijem Prodanem w sprawie spłaty ukraińskiego zadłużenia za rosyjski gaz. Rosja grozi z powodu tego zadłużenia wstrzymaniem dostaw, co może zagrażać zaopatrzeniu w surowiec także większości krajów UE. Ukraina dzięki finansowej pomocy Unii spłaciła część należności, ale nie zgadza się spłacić różnicy, która powstała, gdy w kwietniu Rosja dwukrotnie podniosła cenę gazu dla Ukrainy po zmianie ekipy władzy w Kijowie. Tymczasem dyrektor Gazpromu Aleksiej Miller zapowiedział, że przenosi termin wprowadzenia przedpłat za dostawy gazu z 11-go na 16-go czerwca o 10 rano. Dodał, że liczy na konstruktywne rozmowy KE-Rosja, Ukraina-Rosja w środę oraz KE-Ukraina-Rosja w czwartek. Tymczasem zapasy gazu ziemnego w ukraińskich magazynach niezbędne do utrzymania tranzytu przez terytorium kraju nadal rosną. Wyniosły one wczoraj ponad 12 mld m3. Dla utrzymania przesyłu zimą niezbędny jest poziom od 17 do 20 mld m3.

Konferencja OPEC w Wiedniu

(RIGZONE/AP/TERESA WÓJCIK)

Atmosfera konferencji OPEC jest spokojna – zgadzają się media. Potwierdzają to analitycy kartelu. Ich zdaniem na rynkach nie grozi nadwyżka ropy, ceny utrzymają się do końca b.r. na korzystnym poziomie dla państw członkowskich. Niektóre z nich mają oczywiście duże problemy. Kurdowie w Iraku sprzedają ropę bezpośrednio za granicę na przekór rządowi w Bagdadzie. Nigeria ponosi coraz większe straty, gdyż jej największy i dotychczas najlepszy klient, USA, sam produkuje coraz więcej ropy z łupków i rezygnuje z importu. Ale inne wydarzenia w krajach OPEC są korzystne dla interesów – ograniczenie wydobycia w Iranie wskutek sankcji, wewnętrzne konflikty i nieustający chaos w Libii, nieustające walki wewnętrzne w krajach Afryki – wszystko to powoduje, że nadmiar ropy na rynkach nie jest możliwy, a ministrowie ds. ropy z krajów OPEC mogą być spokojni o stabilne ceny. Jednak konsultanci Międzynarodowej Agencji Energii, oceniają, że zapotrzebowanie na ropę wzrośnie do końca bieżącego roku powyżej szacowanego do niedawna poziomu. Tymczasem większość krajów członkowskich OPEC jest na granicy zdolności produkcyjnych. Jedyną szansę pokrycia ewentualnych niedoborów rynkowych jest najpotężniejszy kraj członkowski OPEC, Arabia Saudyjska. Obecnie produkuje ponad 10 mln baryłek dziennie. Ale saudyjski minister ropy Al Naimi zapowiedział, że jego kraj może zwiększyć wydobycie do ponad 12 mln baryłek. „Jestem przekonany, że Arabia Saudyjska będzie, jak zawsze, dyskretnie zwiększać produkcję na pokrycie wszelkich strat wynikających z niedoborów innych”, powiedział John Hall, szef grupy analitycznej Alfa Energy. Pewnym problemem jest stanowisko sekretarza generalnego OPEC. Jest nim Libijczyk Abdullah Salam Al-Badry, ale jego kadencja była już przedłużana i pojawiają się opinie, że potrzebny jest nowy kandydat.

Rosjanie dyskutują o finansowaniu Siły Syberii

(PRIME/WOJCIECH JAKÓBIK)

Na mocy umowy gazowej Gazprom-CNPC do 2019 roku ma powstać gazociąg Siła Syberii łączący złoża wschodniosyberyjskie w Rosji z Chinami. Trwają dyskusje na temat finansowania inwestycji. Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał, że środki na ten cel mogą pochodzić z Funduszu Bogactwa Narodowego lub rezerw walutowych. Minister rozwoju ekonomicznego Aleksiej Uljukajew ocenił, że chociaż rozwiązanie to nie zostało dogłębnie przedyskutowane, to jest możliwe do realizacji, pod warunkiem, że z Funduszu będzie pochodzić tylko część środków na budowę Siły Syberii. Uljukajew twierdzi, że pozostałe pieniądze mogłyby pochodzić z egzekucji długów klientów Gazpromu, którzy nie chcą płacić za dostawy na rynku wewnętrznym. – Rura musi powstać do 2019 roku. Decyzję w sprawie jej finansowania musimy podjąć tak czy inaczej jeszcze w tym roku – powiedział Uljukajew.

Amerykanie pomogą Chińczykom przy szczelinowaniu

(REUTERS/RIGZONE/XINHUA/TERESA WÓJCIK)

Wczoraj FTS International poinformował, że powołał na 15 lat joint venture z chińską grupą Sinopec. Dzięki temu po raz pierwszy w Chinach zostanie na skalę komercyjną zastosowane szczelinowanie hydrauliczne. Amerykańska firma wprowadzi technologię niezbędną do eksploatacji największych na świecie formacji łupkowych. Pomimo konieczności wydatkowania ogromnych kwot na inwestycję w wydobycie gazu z łupków – Chiny chcą naśladować amerykański boom łupkowy. Spółka joint venture nosi nazwę SinoFTS Petroleum Services Ltd. 55 proc. udziału w spółce należy do Sinopec, 45 proc. do FTS International. Warunki finansowe nie zostały ujawnione. – Sinopec będzie dla nas kluczowym partnerem strategicznym – oświadczył Greg Lanham, dyrektor generalny FTS International. Podkreślił też, że joint venture to długofalowa inwestycja w przyszłość w kraju, stanowiącym największy na świecie rynek energii. W tych warunkach możemy stać się największym globalnym producentem ropy naftowej i gazu ze złóż niekonwencjonalnych”. FTS International, z siedzibą w Fort Worth w Teksasie jest pierwszym na taka skalę zagranicznym partnerem grupy Sinopec. Chińska grupa ma pewne niewielkie doświadczenie w komercyjnej eksploatacji gazu z łupków, prowadzi wydobycie tego surowca w rejonie Fuling w południowo-zachodnich Chinach od jesieni ubiegłego roku. Joint venture planuje wydobycie dużego wolumenu gazu: do 5 mld m. sześc. w 2015 i 10 mld m. sześc. w 2017 r. FTS International jest jednym z największych amerykańskich dostawców sprzętu i usług wiertniczych w złożach niekonwencjonalnych. Największym akcjonariuszem FTS International jest fundusz Temasek z Singapuru.

Keystone XL dalej czeka na decyzję USA

(REUTERS/WOJCIECH JAKÓBIK)

Kanadyjczycy wyrazili rozczarowanie dalszym brakiem decyzji Białego Domu odnośnie uruchomienia przez TransCanadaCorp budowy ropociągu Keystone XL który miałby połączyć złoża piasków roponośnych w kanadyjskiej Albercie z rafineriami w Teksasie. Zwolennicy rury przekonują, że wspomogłaby ona wzrost gospodarczy i dała miejsca pracy, przeciwnicy obawiają się jej wpływu na klimat. Prezydent Barack Obama blokuje decyzję o jej budowie.

MAE: Złoty wiek gazu w Chinach

(LNG WORLD NEWS/WOJCIECH JAKÓBIK)

Z wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energii wynika, że do 2019 roku zapotrzebowanie roczne na gaz ziemny w Państwie Środka ma wynieść do 315 mld m3 rocznie. To ilość pozwalająca dostawcom z Australii, USA i Rosji na podzielenie się chińskim rynkiem. Według MAE zwiększy się także płynność rynku LNG w regionie Azji i sięgnie w 2019 roku 450 mld m3. Połowa nowego wolumenu ma pochodzić z Australii. Dostawcy północnoamerykańscy będą odpowiadać tylko za 8 procent rynku w prognozowanym roku. Zdaniem MAE jedynie duże inwestycje w infrastrukturę LNG pozwolą na skierowanie popytu na surowce w Azji na gaz zamiast węgla i uchronią świat przed dalszym zwiększaniem emisji przez Chiny.

 

INFRASTRUKTURA

Zmiany oznakowania dla rowerów i ciężarówek

(Polski Kongres Drogowy)

Do konsultacji trafił projekt zmiany rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Proponowane zmiany obejmują przede wszystkim znaki dla poruszających się rowerami, ale duża grupa zmian porządkuje przepisy dotyczące oznakowania, które pozostały niezmienione mimo zmian ustawowych zmieniających zasady prowadzenia ruchu. Taki „porządkujący” charakter nowy tekst rozporządzenia ministrów: infrastruktury i rozwoju oraz spraw wewnętrznych ma na przykład w kwestii oznakowania dróg w zależności od dopuszczonego na nich nacisku pojedynczej osi samochodu. Już od kilku lat, według ustawy o drogach publicznych, po drogach krajowych mogą poruszać się pojazdy o nacisku do 11,5 t (jako zasada), ale także do 10 t i do 8 t. Dokument wylicza, że na ogólną długość dróg krajowych 19.182 km, drogi dostosowane do obciążeń 11,5 t. liczą 5814 km, czyli ok. 30%. 56% dróg krajowych ma dopuszczalny nacisk osi do 10 t, a 14 % tylko 8 t.

Kolejnych pięć tramwajów trafi do stolicy

(UM Warszawa)

W stolicy wzrośnie liczba tramwajów dwukierunkowych. Spółka Tramwaje Warszawskie ogłosiła właśnie przetarg nieograniczony na zakup kolejnych pięciu sztuk tego typu pojazdów. Oferty można składać do 15 lipca. Dwukierunkowe, niskopodłogowe tramwaje o maksymalnej długości 32,5 m będą posiadały klimatyzację, zarówno w części pasażerskiej, jak i w kabinie motorniczego. Będą mogły zabrać co najmniej 200 osób. Każdy z nich zostanie wyposażony w automat biletowy oraz w system monitoringu wizyjnego, nowoczesny System Informacji Liniowej z monitorami LCD, system umożliwiający zliczanie pasażerów, rejestrator zdarzeń, oraz pokładowy zasobnik energii. Wartość zamówienia oszacowano na 35,3 mln zł netto (z zamówieniami uzupełniającymi  na 40,3 mln zł netto).

Nowy most w ciągu alei Pokoju w Częstochowie

(Skanska)

Wysłużony most drogowo-tramwajowy na Warcie w ciągu alei Pokoju w Częstochowie doczeka się modernizacji. Wykona ją Skanska na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu. Inwestycja będzie kosztowała 7,5 mln zł brutto. Prace będą polegały na rozebraniu istniejącego obiektu i wybudowaniu w jego miejscu nowego mostu. Skanska wykona go do końca listopada tego roku. Obecny most na alei Pokoju pochodzi z lat 50. Jest już w bardzo złym stanie technicznym i już dawno utracił swoją nośność. – W miejscu dotychczasowego mostu powstaną dwa nowe obiekty o szerokości 9,70 i 18,60 m i długości całkowitej 41,5 m razem ze skrzydłami – mówi Michał Łukaszkiewicz, Skanska.

Pociągi na Opolszczyźnie pojadą szybciej

(PKP PLK)

Jeszcze w czerwcu o 10 minut szybciej pojadą pociągi na trasie Opole – Fosowskie. Również na linii Opole – Strzelce Opolskie – Błotnica Strzelecka po zakończeniu prac przejazd pociągiem będzie szybszy. Mieszkańcy województwa opolskiego zyskają także szybkie połączenie przez Częstochowę do Warszawy. PKP PLK na terenie województwa prowadzą inwestycje za ponad miliard zł. Od 15 czerwca pociągi wracają na trasę Opole – Fosowskie – Zawadzkie. Na odnowionym odcinku do Fosowskich czas przejazdu skróci się do około 30 minut. Pociągi regionalne skorzystają z części trasy Opole – Koniecpol, która pozwoli pod koniec 2014 r. na wprowadzenie szybkiego połączenia ze stolicy przez Częstochowę, Opole do Wrocławia.

Załoga PKP Intercity z tabletami

(PKP Intercity)

PKP Intercity rozstrzygnęło przetarg i zawarło umowę na zakup 1900 tabletów. Dostawca zaoferował urządzenia firmy Lenovo, model A3500. Tablety ułatwią pracę konduktorom PKP Intercity i usprawnią zarządzanie informacjami w firmie. Wartość kontraktu to prawie 1,3 mln zł netto. Model dla PKP Intercity to tablet firmy Lenovo A3500, z 7-calowym ekranem, z rozdzielczością 1280x800px, modemem 3G, WiFi, procesorem 1,3 GHz, 1 GB RAM oraz kamerami 5 i 2 Mpix. Koszt zakupu jednego urządzenia to 673 zł netto (827,79 brutto). – Chcemy, aby urządzenia stały się podstawowymi narzędziami pracy konduktorów. Dzięki nim, każdy pracownik będzie na bieżąco z tym co się dzieje na trasach ale i w firmie – powiedział Paweł Hordyński, członek zarządu PKP Intercity.

Obowiązek wyposażenia nowych pojazdów kolejowych w Europejski System Sterowania Pociągiem

(Urząd Transportu Kolejowego)

W związku z pojawiającymi się wątpliwościami, co do zakresu obowiązku wyposażania pojazdów kolejowych w Europejski System Sterowania Pociągiem, prezes UTK przedstawia następujące informacje: obowiązek wyposażenia pojazdu w ERTMS nie ma zastosowania do nowych lokomotyw manewrowych i innych nowych lokomotyw, nowych wagonów i innych nowych pojazdów kolejowych posiadających kabinę maszynisty, jeżeli są one zaprojektowane z przeznaczeniem wyłącznie do użytku krajowego lub regionalnego z przekroczeniem granicy. W związku z powyższym, w przypadku braku wyposażenia pojazdu w ETCS na wnioskodawcy ciąży obowiązek wykazania we wniosku o wydanie zezwolenia na dopuszczenie do eksploatacji pojazdu kolejowego, iż spełnienia przesłanki zwalniające go o od obowiązku stosowania ETCS.

Airbus A380 w barwach Air France lata do Hongkongu

(Air France)

W sezonie letnim 2014 Air France zwiększy przepustowość na trasie Paryż-Hongkong wprowadzając największy obecnie samolot pasażerski – Airbus A380. Nowoczesne maszyny nazywane „superjumbo” mogą jednorazowo zabrać na pokład nawet 516 pasażerów. Hongkong jest drugim miastem w Chinach po Szanghaju, w ofercie francuskiego przewoźnika, do którego latają te potężne maszyny. W tym roku największe samoloty pasażerskie będą latały do Hongkongu w okresie pomiędzy 16 a 22 czerwca. W tym czasie, loty na tej trasie będą realizowane 4 razy w tygodniu maszyną Airbus A380 (wtorki, czwartki, soboty i niedziele). Natomiast od 23 czerwca do 25 października połączenia Paryż-Hongkong będą realizowane codziennie wyłącznie Airbusem A380.

Ryanair otwiera bazę i nowe kierunki

(Ryanair)

W październiku br. Ryanair otworzy swoją trzecią bazę w Gdańsku. W zimowym rozkładzie lotów tych linii lotniczych znajdą się także trzy nowe połączenia: do Birmingham, Leeds Bradford oraz do Warszawy Modlin. Ryanair inwestuje ponad 90 mln dol. w lotnisko w Gdańsku. W trzeciej nowej bazie będzie stacjonował jeden samolot, a zimowy rozkład Ryanaira to łącznie 10 dodatkowych połączeń, co zapewni 700 tys. pasażerów rocznie i ma  przyczynić się do utworzenia 700 lokalnych miejsc pracy. Według badań ACI, na 1 mln pasażerów przypada 1 tys. miejsc pracy utrzymywanych na międzynarodowych lotniskach.

– W ciągu ostatnich trzech lat Ryanair stał się linią numer 1 w Polsce. Tego lata oferujemy polskim klientom  trzy połączenia krajowe z Gdańska – mówi Michael O’Leary z Ryanair.

Redakcja BiznesAlert

Przegląd tworzą: Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik, Maciej Pawlak