W pierwszym półroczu 2018 moc zainstalowana elektrowni wiatrowych wzrosła o prawie 4,5 GW – podało europejskie stowarzyszenie energetyki wiatrowej WindEurope. To zdecydowanie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Z danych opublikowanych przez WindEurope wynika, że w okresie od początku stycznia do końca czerwca 2018 roku w Europie zainstalowano 3,333 GW nowych mocy w lądowych farmach wiatrowych i 1,12 GW w elektrowniach na morzu, co daje łączeni 4,453 GW. W analogicznym okresie roku ubiegłego w Europie zainstalowano ok. 6,1 GW nowych mocy w energetyce wiatrowej.
Najwięcej nowych wiatrowych mocy na lądzie w pierwszym półroczu 2018 roku przybyło w Niemczech -1,629 GW, we Francji – 606 MW i w Danii – 202 MW. W Polsce według danych WindEurope w pierwszym półroczu moc zainstalowana lądowych farm wiatrowych wzrosła tylko o 8 MW.
Jeśli chodzi o morskie farmy wiatrowe, to liderem w pierwszym półroczu jest Wielka Brytania, gdzie moc zainstalowana w tego typu źródłach wzrosła o 911 MW, druga na liście Belgia może się pochwalić przyrostem wiatrowych mocy offshore o 175 MW, a trzecia Dania – o 28 MW. Wcześniejsze publikowane przez WindEnergy prognozy mówiły, że w2018 roku moc elektrowni wiatrowych na Starym Kontynencie wzrośnie o ok. 13,5 GW, z czego 10,2 GW mają stanowić farmy offshoore.
Komentując dane za pierwsze półrocze 2018 r. Pierre Tardieu z WindEurope ocenił, że Europa jest na dobrej drodze do udanego roku jeśli chodzi o nowe instalacje farm wiatrowych. Jednak przyznał jednocześnie, że wzrost jest napędzany tylko przez kilka krajów, a stosunkowo dobre dane maskują niepokojące trendy.
Zwrócił on między innymi uwagę, że np. Francja, która ma za sobą dobre półrocze w instalacji nowych lądowych mocy wiatrowych, w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy nie wydała żadnego nowego pozwolenia na lądowe farmy wiatrowe z powodów administracyjnych. W Niemczech na razie nie wiadomo, kiedy odbędą się aukcje na obiecane w umowie koalicyjnej 4 GW nowych wiatrowych mocy na lądzie. Jeśli chodzi o morską energetykę wiatrową to w ocenie eksperta stowarzyszenia, Europa jest zbyt zależna od Wielkiej Brytanii, podczas gdy w innych krajach widać spowolnienie.
