Tania ropa może spowodować kryzys finansowy w krajach rozwijających się

5 lutego 2016, 07:30 Alert

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Jak podaje Financial Times, tania ropa naftowa może zahamować wzrost gospodarczy krajów rozwijających się. Przez to mogą one dłużej nadrabiać różnice rozwojowe w stosunku do gospodarek rozwiniętych.

Wskaźnikami rozwoju gospodarczego są roczne przychody per capita albo śmiertelność noworodków. Pierwszy rośnie, drugi spada. Ten trend może się odwrócić w państwach, które są uzależnione od eksportu ropy naftowej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wyraził obawy, że kraje jak Nigeria, muszą obecnie szybko zmienić model gospodarki i ponieść wszelkie koszta uniezależnienia jej od ropy. Grozi im spowodowany niską ceną ropy kryzys finansowy.

Z tego względu kraje naftowe jak wymieniona Nigeria, ale także Ekwador i Wenezuela, rozważają sięgnięcie po pożyczki MFW w celu uniknięcia kryzysu budżetowego. Większe potęgi, jak Brazylia i Rosja, na razie zużywają posiadane rezerwy finansowe. Rozważają także prywatyzację, na przykład Rosnieftu i Aeroflotu, w przypadku kraju Władimira Putina.

Na ten proces może nałożyć się czynnik spowolnienia gospodarczego w Chinach, który dodatkowo osłabi wzrost w krajach rozwijających się.

Problemem – według Financial Times – jest opór państw naftowych przed zmianami. Część ich przywódców nie uznaje konieczności uniezależnienia od sprzedaży ropy i planuje podtrzymać system subsydiów zależny od petrodolarów.

Więcej: Nowy kryzys urodzi się z ropy, ale będzie szansą dla Polski i Zachodu