– Dalsze wsparcie Unii Europejskiej postępującego demontażu litewskiej elektrowni jądrowej Ignalina będzie zależało od rezultatów Brexitu – powiedział w czwartek w trakcie konferencji prasowej w Wilnie wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz.
– Jeden z największych płatników do unijnego budżetu (Wielka Brytania – przyp. red.) opuszcza UE. […] Dyskusja na temat wsparcia dla elektrowni Ignalina nie będzie prosta. To będzie wyzwanie – stwierdził unijny polityk.
Po wejściu do Unii Europejskiej Litwa zobowiązała się do zamknięcia wspomnianej instalacji, która powstała jeszcze w czasach sowieckich. Pierwszy reaktor został wyłączony w grudniu 2004 roku, a drugi – w grudniu 2009 roku. Obecnie trwają prace nad zamknięciem elektrowni, które powinny zakończyć się w 2038 roku. Wcześniej zakładano, że proces uda się zakończyć do 2029 roku. Ma on łącznie kosztować 2,593 mld euro.
Warto zaznaczyć, że Litwa jako pierwsze państwo na świecie wycofuje z eksploatacji rosyjskie reaktory typu RBMK. Obecnie funkcjonuje 11 reaktorów tego typu. Wszystkie znajdują się w Rosji.
Interfax/Piotr Stępiński