– W ciągu najbliższych kilku dni Komisja Europejska zwróci się do krajów członkowskich z prośbą o uzyskanie mandatu do negocjacji z Rosją warunków na których mógłby powstać gazociąg Nord Stream 2 – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej, Marosz Szefecovicz w czasie konferencji bezpieczeństwa GLOBESEC 2017 zorganizowanej w Bratysławie.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej, Marosz Szefczovicz pytany podczas konferencji w Bratysławie o Nord Stream 2 podkreślił, prace nad projektem wniosku do krajów członkowskich są na ukończeniu i w ciągu kliku dni Komisja przedstawi prośbę o uzyskanie mandatu do negocjacji w sprawie warunków powstania gazociągu Nord Stream 2. Komisja zapowiadała, że wystąpi o mandat do Rady, żeby wynegocjować z Rosją porozumienie w sprawie stosowania podstawowych zasad unijnego prawa energetycznego w odniesieniu do tego projektu.
Marosz Szefecovicz wyraził nadzieję, że Komisja uzyska wsparcie wszystkich państw członkowskich. – Jesteśmy na etapie finalizacji projektu mandatu i za klika dni przedstawimy państwom członkowskim jak najlepsze narzędzie w sprawie tak wrażliwej politycznie, która polaryzuje państwa członkowskie i stanowi wyzwanie ze względu na kolizję prawa europejskiego i rosyjskiego – powiedział agencji Reuters słowacki polityk. Dodał, że wierzy we wsparcie ze strony wszystkich państw członkowskich, ponieważ większość zarzutów przez nie podnoszonych zostanie wzięta pod uwagę.
Jak pisze jednak Reuters, Komisja i niemieckie organy regulacyjne mają różne poglądy na to, czy prawo UE powinno mieć zastosowanie do gazociągu Nord Stream 2. – Wierzę, że Niemcy poprą ten mandat. Jak mówią, chcą utrzymać tranzyt gazu przez Ukrainę, a ewentualne negatywne skutki projektu powinny zostać zneutralizowane – wyjaśnił Szefecovicz.
Mandat
Gazociąg ma przebiegać m.in. przez wyłączną strefę ekonomiczną Szwecji oraz morskie terytorium Danii. Wątpliwości jak traktować ten projekt mają rządu obu krajów, dlatego też chciały by sprawa została rozstrzygnięta na poziomie Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że w lutym br., rządy Szwecji i Danii we wspólnym liście zaadresowanym do Komisji Europejskiej nalegały na dokonanie przez Brukselę przeglądu Nord Stream 2. Kopenhaga i Sztokholm prosiły o wykonanie oceny projektu pod kątem zgodności z prawem UE oraz planami Wspólnoty, takimi jak Unia Energetyczna.
Pod koniec marca kraje skandynawskie otrzymały odpowiedź od Komisji Europejskiej na list w tej sprawie. Bruksela poinformowała, że chce wystąpić do krajów członkowskich o mandat do negocjacji umowy z Rosją w sprawie porządku prawnego dla Nord Stream 2. Komisja Europejska przypomniała, że nie wspiera tego projektu i nie służy on dywersyfikacji dostaw surowca. Stwierdza jednak, że nie ma podstawy prawnej do blokady Nord Stream 2. Podkreśla, że projekt nie może funkcjonować w próżni prawnej.
Polska jest sceptycznie nastawiona do pomysłu negocjacji z Rosją. W kwietniowym wywiadzie dla duńskiego dziennika Politiken, podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych ds. europejskich Konrad Szymański, powiedział, że „nie bardzo rozumie intencję Komisji”. – Komisja Europejska ma pełne uprawnienia do wdrażania prawa UE – powiedział Szymański. Komisja stwierdza, że nie ma podstawy prawnej do zablokowania Nord Stream 2. Jednak zdaniem ministra Szymańskiego jest inaczej, a Komisja nie chce podjąć sprawy ze względu na jej wrażliwość polityczną.
Nord Stream 2 to gazociąg, który ma przesyłać z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego dodatkowe 55 mld m3 gazu rocznie. Długość magistrali ma wynieść 1200 km. Zgodnie z zapowiedziami jedynego właściciela spółki Nord Stream 2 AG, czyli rosyjskiego Gazpromu, gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. Przygotowania do budowy rozpoczęły się pomimo rosnącego oporu w Europie.
Reuters/Bartłomiej Sawicki