icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Elektromobilność, gaz, wodór? Jak napędzać transport w Polsce (RELACJA)

W dniach 1-2 czerwca 2017 r. w Ministerstwie Energii trwa II Okrągły Stół Energetyczny organizowany przez resort we współpracy z Zespołem Doradców Gospodarczych TOR. Konferencja została zorganizowana pod patronatem portalu BiznesAlert.pl.

Panel dotyczący elektromobilności prowadził Jakub Dybalski, redaktor Transport-Publiczny.pl, Zespół Doradców Gospodarczych TOR.

„Czysta” energia elektryczna. Atom czy OZE?

W czasie debaty nad działaniami rządu Adrian Furgalski z zespołu TOR wyraził opinię, że mniej ważne jest to, ile w końcu w 2025 r. będzie elektrycznych samochodów, za to ważniejsze jest, że Polska podchwyciła ogólnoświatowy trend. Chociaż, jak mówił, niektóre państwa szykują już bardziej radykalne rozwiązania, jak np. zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, który w 2025 r. chce wprowadzić Holandia, a Niemcy myślą o podobnych restrykcjach od roku 2030. Koszty przystosowania silników spalinowych do kolejnych norm emisji będą coraz wyższe, a w tym czasie technologia napędu elektrycznego będzie taniała – zauważył. Odchodzenie od napędu spalinowego to także mniejsze zapotrzebowanie na importowaną ropę, za którą Polska płaci 10 mld dol. rocznie – dodał Furgalski.

Zwrócił też uwagę na problem pochodzenia energii, która zasili baterie elektrycznych aut. Musimy dokładać starań, by zmieniać miks energetyczny, żeby prąd był „czysty”, z OZE lub atomu – mówił. Przytoczył tu przykład niektórych stanów USA, gdzie elektromobilność na razie nie ma większego sensu, bo energia elektryczna pochodzi w nich z surowców kopalnych, a jej dodatkowa produkcja powoduje większe szkody w środowisku, niż zmniejszenie emisji z transportu dzięki samochodom na prąd.

Polskie firmy sprzedają instalacje do szybkiego ładowania za granicę, a nie w Polsce 

Bartosz Kubik, prezes zarządu Ekoenergetyka Polska, pytany o ocenę ustawy o elektromobilności, powiedział, że najistotniejsze, że ta ustawa jest. Podkreślił, że o tym zjawisku, jakim są samochody z napędem elektrycznym, mówi się od 9 lat, ale nikt nie był w stanie tego projektu zrealizować. Dodał, że rozwój elektromobilności pozwoli uwiarygodnić polskie technologie na rynku w Europie. Powiedział również, że instalacje jego firmy do szybkiego ładowania aut elektrycznych, w tym autobusów, są sprzedawane do 11 krajów, a o kolejne 5 krajów spółka zabiega. W Polsce barierą jest ustawa o zamówieniach publicznych, dlatego też istnieją tak duże problemy ze sprzedażą instalacji do szybkiego ładowania aut elektrycznych.

Prof. Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stanforda dodał, że ważne jest, aby mówiąc o elektromobilności, rozmawiać także o samochodach autonomicznych. Przypomniał, że w USA trwają już prace legislacyjne. Podsumował, że ważne jest, aby nie gonić pociągu, ale żeby do niego wsiąść.

NFOŚiGW sypnie groszem na elektromobilność 

Artur Michalski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, powiedział, że obecnie NFOŚiGW będzie operatorem Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, a środki z funduszu są przekierowane na rozwój elektryfikacji transportu i elektromobilność. – NFOŚiGW przeznaczy na elektromobilność środki z innych obszarów. Oprócz tego wprowadzamy razem z Ministerstwem Energii program Gepard. Środki na ten program pochodzą jeszcze ze sprzedaży emisji CO2. Jest już pierwszy program oraz pierwsze 200 mln zł na rozwój elektromobilności, w szczególności na transport publiczny – powiedział Artur Michalski.

Mobilność na energię elektryczną. A co z wodorem i gazem?

Jak powiedział Maciej Srebro, przedstawiciel Ursusa, ustawa o elektromobilności to przede wszystkim rozwój infrastruktury. – My w konsultacjach zwracaliśmy uwagę na rozwój pojazdów zasilanych wodorem, głównie transportu zbiorowego – powiedział Srebro. Dodał, że w Niemczech jest już 50 stacji do ładowania wodorem. Takie instalacje powstają także w Skandynawii.

– Ustawa skupia się na infrastrukturze, to jednak nie wystarczy. Infrastruktura ładowania jest już rozwijana, mimo że nie ma jeszcze ustawy. W ustawie pominięto nieco zagadnienia dotyczące infrastruktury szybkiego ładowania. Dla autobusów to bardzo ważne – powiedział Srebro. Jego zdaniem CNG w Polsce się nie przyjęło. Uważa on, że szansą jest połączenie energii elektrycznej i gazu oraz danie możliwości wyboru.

Jak powiedział Henryk Mucha, prezes zarządu PGNiG Obrót Detaliczny, PGNiG jest zainteresowane, co oczywiste, sprzedażą gazu. – Stawiamy na CNG oraz LNG. Rozwijamy CNG w Tychach, Rzeszowie, Gdyni oraz w Krakowie. Mamy dojrzałą technologię rozwoju CNG. Gazomobilność to czysty transport. Powinna ona być uwzględniona w ustawie. Nie jest jednak do końca ujęta tak, jak byśmy tego chcieliśmy. Bierzemy udział w rozmowach, tak aby zwiększyć udział gazomobilności w ustawie. W Polsce mamy dzisiaj 26 stacji CNG, a PGNiG zarządza 20. W Czechach jest ich zaś 130, w Niemczech 1000, a we Włoszech ponad 1300. Wynika to z powstania ram prawnych na poziomie rządowym oraz samorządowym – powiedział Mucha.

Jak wyjaśniał, na poziomie centralnym jest ustawowe wsparcie oraz akcyza. Samorządy zaś to prawo lokalne. – W Polsce samorządy są w pełni świadome. Tychy w 2020 roku będą pierwszym, w pełni ekologicznym miastem w Polsce z transportem zasilanym paliwem CNG. Podpisaliśmy z tym miastem umowę na zasilanie CNG kolejnych 70 autobusów. Prawie cała ich flota będzie wyposażona w „gazowce”. Już dzisiaj jest dojrzała technologia CNG. Polska ma narzędzia rozwoju instalacji do ładowania CNG i jest w tym zakresie „zagłębiem”. Chcemy, aby w ustawie ten zapis mógł promować rozwój gazomobilności. Jest w niej mowa o gazomobilności, ale zabiegamy, aby rozwój ten był bardziej dynamiczny – zaapelował. Jak dodał, gazomobilność (CNG) nie była popularna, bo nikt o nią dotychczas nie zabiegł, a PGNiG od roku ma plan jak ją rozwijać. Przykładem są umowy podpisywane z miastami w Polsce. – Kibicujemy elektromobilności. Ta technologia będzie się rozwijać. Jednak już teraz dysponujemy rozwiniętą technologią CNG – zakończył.

Perspektywę największego producenta energii elektrycznej w Polsce, firmy PGE, przedstawił jej wiceprezes Wojciech Kowalczyk. – Ustawa o elektromobilności to pierwsze takie spójne podejście. Kluczowe sprawy to bodźce rozwojowe na zakupy pojazdów elektrycznych. Pojawiają się pomysły jak zerowa stawka VAT czy zwolnienie z akcyzy. To ważne elementy rozmów z Brukselą, która stawia na elektryfikację transportu. PGE jest zainteresowane rozwojem elektromobilności. Dzięki temu projektowi wzrośnie zapotrzebowanie na energię. PGE jest również zainteresowane rozwojem instalacji do ładowania samochodów elektrycznych – mówił wiceprezes Kowalczyk.

Adam Kempiński, dyrektor Działu Sprzedaży Autobusów Miejskich i Zamówień Publicznych w firmie Daimler Buses EvoBus Polska, powiedział, że jego firma przygotowuje rozwój zeroemisyjnego transportu. – W projekcie ustawy o elektromobilności musi być zarysowana wizja, a w ramach tej ustawy powinny być poruszane tematy dotyczące każdego źródła zasilania. Zidentyfikowaliśmy cztery trendy: łączność, autonomiczność, carsharing oraz pojazdy elektryczne. Zobaczymy, który z tych trendów będzie dominujący. Zobaczymy wówczas, którą obierzemy drogę, która droga będzie właściwa – powiedział Kempiński.

Ustawa o elektromobilności uwzględnia CNG i LNG 

Michał Kurtyka, wiceminister energii, podkreślił, że bardzo ważne jest przygotowanie ram prawnych dotyczących prawa energetycznego w zakresie ładowania. – Pierwszy krok to bariery legislacyjne. Drugi to działania zmierzające do osiągnięcia równowagi dot. zachęt na zakup pojazdów. Mamy ustawę o Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Tam będą środki wspierające rozwój elektromobilności. Drugim elementem są ramy regulacyjne, a więc ustawa – powiedział.

Zaznaczył, że ważne jest to, aby tego rynku nie przeregulować. – Ustawa otwiera także na rozwój pojazdów autonomicznych, jednak nie jesteśmy jeszcze w stanie wielu zjawisk przewidzieć. Ustawa jest przeformułowaniem paradygmatu prawa energetycznego i jest otwarciem nowego rynku – powiedział wiceminister. Dodał, że ustawa reguluje rozwój infrastruktury CNG oraz LNG.

Prawo o elektromobilności tworzy na nowo pewien rynek i przestrzeń dla energetyki. Ale i otwiera energetykę na współpracę z innymi sektorami, przede wszystkim transportem- oceniał Kurtyka. Jak dodał, dzięki temu rośnie „wspólnota”, czyli krąg podmiotów i rodzajów działalności, w różny sposób powiązanych z elektromobilnością. Liczymy, że całe zjawisko przełoży się na rozwój energetyki, czyste powietrze i wzrost bezpieczeństwa na drogach – podkreślił wiceminister.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa

W dniach 1-2 czerwca 2017 r. w Ministerstwie Energii trwa II Okrągły Stół Energetyczny organizowany przez resort we współpracy z Zespołem Doradców Gospodarczych TOR. Konferencja została zorganizowana pod patronatem portalu BiznesAlert.pl.

Panel dotyczący elektromobilności prowadził Jakub Dybalski, redaktor Transport-Publiczny.pl, Zespół Doradców Gospodarczych TOR.

„Czysta” energia elektryczna. Atom czy OZE?

W czasie debaty nad działaniami rządu Adrian Furgalski z zespołu TOR wyraził opinię, że mniej ważne jest to, ile w końcu w 2025 r. będzie elektrycznych samochodów, za to ważniejsze jest, że Polska podchwyciła ogólnoświatowy trend. Chociaż, jak mówił, niektóre państwa szykują już bardziej radykalne rozwiązania, jak np. zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, który w 2025 r. chce wprowadzić Holandia, a Niemcy myślą o podobnych restrykcjach od roku 2030. Koszty przystosowania silników spalinowych do kolejnych norm emisji będą coraz wyższe, a w tym czasie technologia napędu elektrycznego będzie taniała – zauważył. Odchodzenie od napędu spalinowego to także mniejsze zapotrzebowanie na importowaną ropę, za którą Polska płaci 10 mld dol. rocznie – dodał Furgalski.

Zwrócił też uwagę na problem pochodzenia energii, która zasili baterie elektrycznych aut. Musimy dokładać starań, by zmieniać miks energetyczny, żeby prąd był „czysty”, z OZE lub atomu – mówił. Przytoczył tu przykład niektórych stanów USA, gdzie elektromobilność na razie nie ma większego sensu, bo energia elektryczna pochodzi w nich z surowców kopalnych, a jej dodatkowa produkcja powoduje większe szkody w środowisku, niż zmniejszenie emisji z transportu dzięki samochodom na prąd.

Polskie firmy sprzedają instalacje do szybkiego ładowania za granicę, a nie w Polsce 

Bartosz Kubik, prezes zarządu Ekoenergetyka Polska, pytany o ocenę ustawy o elektromobilności, powiedział, że najistotniejsze, że ta ustawa jest. Podkreślił, że o tym zjawisku, jakim są samochody z napędem elektrycznym, mówi się od 9 lat, ale nikt nie był w stanie tego projektu zrealizować. Dodał, że rozwój elektromobilności pozwoli uwiarygodnić polskie technologie na rynku w Europie. Powiedział również, że instalacje jego firmy do szybkiego ładowania aut elektrycznych, w tym autobusów, są sprzedawane do 11 krajów, a o kolejne 5 krajów spółka zabiega. W Polsce barierą jest ustawa o zamówieniach publicznych, dlatego też istnieją tak duże problemy ze sprzedażą instalacji do szybkiego ładowania aut elektrycznych.

Prof. Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stanforda dodał, że ważne jest, aby mówiąc o elektromobilności, rozmawiać także o samochodach autonomicznych. Przypomniał, że w USA trwają już prace legislacyjne. Podsumował, że ważne jest, aby nie gonić pociągu, ale żeby do niego wsiąść.

NFOŚiGW sypnie groszem na elektromobilność 

Artur Michalski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, powiedział, że obecnie NFOŚiGW będzie operatorem Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, a środki z funduszu są przekierowane na rozwój elektryfikacji transportu i elektromobilność. – NFOŚiGW przeznaczy na elektromobilność środki z innych obszarów. Oprócz tego wprowadzamy razem z Ministerstwem Energii program Gepard. Środki na ten program pochodzą jeszcze ze sprzedaży emisji CO2. Jest już pierwszy program oraz pierwsze 200 mln zł na rozwój elektromobilności, w szczególności na transport publiczny – powiedział Artur Michalski.

Mobilność na energię elektryczną. A co z wodorem i gazem?

Jak powiedział Maciej Srebro, przedstawiciel Ursusa, ustawa o elektromobilności to przede wszystkim rozwój infrastruktury. – My w konsultacjach zwracaliśmy uwagę na rozwój pojazdów zasilanych wodorem, głównie transportu zbiorowego – powiedział Srebro. Dodał, że w Niemczech jest już 50 stacji do ładowania wodorem. Takie instalacje powstają także w Skandynawii.

– Ustawa skupia się na infrastrukturze, to jednak nie wystarczy. Infrastruktura ładowania jest już rozwijana, mimo że nie ma jeszcze ustawy. W ustawie pominięto nieco zagadnienia dotyczące infrastruktury szybkiego ładowania. Dla autobusów to bardzo ważne – powiedział Srebro. Jego zdaniem CNG w Polsce się nie przyjęło. Uważa on, że szansą jest połączenie energii elektrycznej i gazu oraz danie możliwości wyboru.

Jak powiedział Henryk Mucha, prezes zarządu PGNiG Obrót Detaliczny, PGNiG jest zainteresowane, co oczywiste, sprzedażą gazu. – Stawiamy na CNG oraz LNG. Rozwijamy CNG w Tychach, Rzeszowie, Gdyni oraz w Krakowie. Mamy dojrzałą technologię rozwoju CNG. Gazomobilność to czysty transport. Powinna ona być uwzględniona w ustawie. Nie jest jednak do końca ujęta tak, jak byśmy tego chcieliśmy. Bierzemy udział w rozmowach, tak aby zwiększyć udział gazomobilności w ustawie. W Polsce mamy dzisiaj 26 stacji CNG, a PGNiG zarządza 20. W Czechach jest ich zaś 130, w Niemczech 1000, a we Włoszech ponad 1300. Wynika to z powstania ram prawnych na poziomie rządowym oraz samorządowym – powiedział Mucha.

Jak wyjaśniał, na poziomie centralnym jest ustawowe wsparcie oraz akcyza. Samorządy zaś to prawo lokalne. – W Polsce samorządy są w pełni świadome. Tychy w 2020 roku będą pierwszym, w pełni ekologicznym miastem w Polsce z transportem zasilanym paliwem CNG. Podpisaliśmy z tym miastem umowę na zasilanie CNG kolejnych 70 autobusów. Prawie cała ich flota będzie wyposażona w „gazowce”. Już dzisiaj jest dojrzała technologia CNG. Polska ma narzędzia rozwoju instalacji do ładowania CNG i jest w tym zakresie „zagłębiem”. Chcemy, aby w ustawie ten zapis mógł promować rozwój gazomobilności. Jest w niej mowa o gazomobilności, ale zabiegamy, aby rozwój ten był bardziej dynamiczny – zaapelował. Jak dodał, gazomobilność (CNG) nie była popularna, bo nikt o nią dotychczas nie zabiegł, a PGNiG od roku ma plan jak ją rozwijać. Przykładem są umowy podpisywane z miastami w Polsce. – Kibicujemy elektromobilności. Ta technologia będzie się rozwijać. Jednak już teraz dysponujemy rozwiniętą technologią CNG – zakończył.

Perspektywę największego producenta energii elektrycznej w Polsce, firmy PGE, przedstawił jej wiceprezes Wojciech Kowalczyk. – Ustawa o elektromobilności to pierwsze takie spójne podejście. Kluczowe sprawy to bodźce rozwojowe na zakupy pojazdów elektrycznych. Pojawiają się pomysły jak zerowa stawka VAT czy zwolnienie z akcyzy. To ważne elementy rozmów z Brukselą, która stawia na elektryfikację transportu. PGE jest zainteresowane rozwojem elektromobilności. Dzięki temu projektowi wzrośnie zapotrzebowanie na energię. PGE jest również zainteresowane rozwojem instalacji do ładowania samochodów elektrycznych – mówił wiceprezes Kowalczyk.

Adam Kempiński, dyrektor Działu Sprzedaży Autobusów Miejskich i Zamówień Publicznych w firmie Daimler Buses EvoBus Polska, powiedział, że jego firma przygotowuje rozwój zeroemisyjnego transportu. – W projekcie ustawy o elektromobilności musi być zarysowana wizja, a w ramach tej ustawy powinny być poruszane tematy dotyczące każdego źródła zasilania. Zidentyfikowaliśmy cztery trendy: łączność, autonomiczność, carsharing oraz pojazdy elektryczne. Zobaczymy, który z tych trendów będzie dominujący. Zobaczymy wówczas, którą obierzemy drogę, która droga będzie właściwa – powiedział Kempiński.

Ustawa o elektromobilności uwzględnia CNG i LNG 

Michał Kurtyka, wiceminister energii, podkreślił, że bardzo ważne jest przygotowanie ram prawnych dotyczących prawa energetycznego w zakresie ładowania. – Pierwszy krok to bariery legislacyjne. Drugi to działania zmierzające do osiągnięcia równowagi dot. zachęt na zakup pojazdów. Mamy ustawę o Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Tam będą środki wspierające rozwój elektromobilności. Drugim elementem są ramy regulacyjne, a więc ustawa – powiedział.

Zaznaczył, że ważne jest to, aby tego rynku nie przeregulować. – Ustawa otwiera także na rozwój pojazdów autonomicznych, jednak nie jesteśmy jeszcze w stanie wielu zjawisk przewidzieć. Ustawa jest przeformułowaniem paradygmatu prawa energetycznego i jest otwarciem nowego rynku – powiedział wiceminister. Dodał, że ustawa reguluje rozwój infrastruktury CNG oraz LNG.

Prawo o elektromobilności tworzy na nowo pewien rynek i przestrzeń dla energetyki. Ale i otwiera energetykę na współpracę z innymi sektorami, przede wszystkim transportem- oceniał Kurtyka. Jak dodał, dzięki temu rośnie „wspólnota”, czyli krąg podmiotów i rodzajów działalności, w różny sposób powiązanych z elektromobilnością. Liczymy, że całe zjawisko przełoży się na rozwój energetyki, czyste powietrze i wzrost bezpieczeństwa na drogach – podkreślił wiceminister.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły