Gazociąg Nord Stream 2 ma pozwolić od 2019 roku na wysyłkę dwukrotnie większej ilości rosyjskiego gazu ziemnego do Europy w stosunku do obecnego poziomu gwarantowanego przez Nord Stream 1 – łącznie aż do 110 miliardów m3 rocznie. Finansowania inwestycji podjął się austriacki OMV obok BASF i Uniper (Niemcy), Shell (Holandia) i Engie (Francja).
W celu minimalizacji kosztów należy wybrać możliwie krótką drogę. Jednak na terenie Rosji, przez który miałaby przebiegać druga nitka rurociągu, leży Rezerwat Kurgalski.
Z najnowszych dokumentów wynika w jaki sposób Nord Stream 2 i Gazprom próbują poprowadzić rurociąg przez obszar prawnie chroniony, pomimo faktu, że jest to niezgodne z prawem. W tym celu podejmowane są próby zmiany granic obszaru chronionego oraz prawodawstwa w zakresie ekologii.
Możliwości takie zostały omówione podczas spotkań trwających od maja 2016 do marca 2017, na których obecni byli główni managerowie i adwokaci zespołu projektowego Nord Stream2 i Gazpromu oraz przedstawiciele władz rosyjskich.
Protokoły zostały przedstawione organizacji Greenpeace na Europę Środkowo-Wschodnią. Przedstawiciel Greenpeace w Austrii ocenił te działania jako bardzo niebezpieczny precedens, że byłoby to bardzo nieodpowiedzialnie, aby w celu poprowadzenia rurociągu zmieniać istniejące prawo ekologiczne oraz granice samego obszaru chronionego. Wycofanie się z projektu jednak nie wchodzi w grę.
Der Standard/Michał Perzyński
Jakóbik: Nord Stream 2 jest niezgodny z prawem. Ekolodzy ujawniają fakty
